Interesuje mnie człowiek. Człowiek i jego zachowanie. Interesuje mnie też całe społeczeństwo i jego mentalność.
Przebywanie na szwedzkiej uczelni razem ze szwedzkimi studentami jest dla mnie wielką frajdą, bo mogę obserwować ludzi i jak detektyw dzieląc włos na czworo poznawać mentalność człowieka. Potwierdziły się niektóre moje spostrzeżenia co do pewnych cech charakteru typowych dla Szwedów. Niektóre wciąż jeszcze są wielką zagadką.
To, co jest najbardziej typowe dla Szweda to posłuszeństwo. Posłuszeństwo w skali jednostki i w skali całego społeczeństwa. Jak każą jechać 50/h to jadą 50/h. Jak każą czekać to czekają. Jak każą się szczepić, to się szczepią. Posłuszeństwo prawu i przepisom ma swoje ogromne plusy. Ja najczęściej odnoszę wrażenie, że w Szwecji wszystko gra. Na ulicach przestrzega się przepisów, system państwowy funkcjonuje jak należy. Obsługa jest na najwyższym poziomie, klient ma zawsze rację a drugiemu człowiekowi wierzy się na słowo. Młodzież jest zbuntowana a dzieci łobuzują, ale dorośli Szwedzi trzymają się praw i przepisów bardzo ściśle.
Punktualność. Na fakultecie, gdzie jestem tylko ze Szwedami ja jestem jedyną osobą, która się spóźnia. A do tej pory uważałam się za osobę punktualną! Spóźniam się rzadko ale zdarza mi się. Wstyd!
Szwedzi są bardzo cierpliwi. Ach, jak ja im tego zazdroszczę! W starym blogu pisałam, jak Szwedzi cierpliwie znoszą opóźnienia w komunikacji, jak dopiero po dłuższym czasie podniosą głowę z wyrazem lekkiego zaniepokojenia na twarzy, że pociąg stoi a nie jedzie. Robiłam kiedyś eksperymenty i wciskałam się przed Szwedów w kolejkę. Nikt mi nigdy nie powiedział: Pani tu nie stała! Wręcz przeciwnie – robili mi miejsce: Proszę bardzo! Bardzo mnie nurtuje źródło tej cierpliwości.
Małomówność. Wszelkie i różnorodne chrząknięcia, mruknięcia, westchnienia i zapowietrzenia są trochę jak substytut mówienia. Lepiej westchnąć i jęknąć ooo niż powiedzieć za dużo. Początkowo byłam tym szwedzkim ooo bardzo zirytowana ale za czasem jak coraz lepiej rozumiałam ten naród, zaczynałam akceptować ooo i sama mówić tak do znudzenia. Małomówność wynika z dystansu – Szwedzi nie lubią za wiele o sobie opowiadać, chronią swojej prywatności, (choć oczywiście zdarzają się gadatliwi i otwarci Szwedzi, kipiących ekspresją też jest niemało). Ponadto, są nieśmiali i chyba trochę nieufni. Im starsi tym bardziej, zauważyłam. Moi młodzi koledzy i koleżanki, ludzie po gimnazjum są bardzo otwarci i spontaniczni, z nielicznymi wyjątkami. To też jest bardzo ciekawe bo pokazuje, że szwedzkie społeczeństwo się zmienia. Przybywa tu ludzi z całego świata, co sprawia, że szwedzka mentalność mięknie i nabiera nowych kolorów.
Uwielbiają pomagać, ale rzadko proszą o pomoc. Są bardzo samodzielni i wierzą we własne siły, nawet gdy mają kilkanaście miesięcy. W pracy z małymi dziećmi, na początku było mi przykro, że dzieci nie pozwalają mi sobie pomóc. Że odrzucają moje propozycje wyręczenia i same sobie radzą, same się obsługują. Mój tata, będąc w Szwecji chciał pomóc jakiejś kobiecie wnieść wózek po schodach, a ona była przerażona, że pewnie chce jej ukraść dziecko. Szwedem jestem i sobie poradzę!
Mentalność szwedów jest fascynująca, z pewnością nie tylko dla mnie. Trudno w krótkim felietonie opisać ich naturę, dlatego do tego tematu będę wracać.
Biorę też poprawkę na to, że są to cechy tzw. „narodowościowe” typowe dla ogółu, nie dla każdego jednego Szweda, bo przecież każdy Szwed tak jak każdy z nas jest inny i niepowtarzalny, prawda?
Pozazdrościć im tej cierpliwości, nawet nie chcę sobie wyobrażać, jakie w Polsce posypałyby się epitety wobec Twojej osoby, gdybyś tai eksperyment sobie wymyśliła… 🙂
Chciałbym kiedyś zobaczyć Szwecję i zobaczyć ich te wszystkie cechy! 🙂
Na pewno najpierw zauważysz, że Szwedzi są małomówni. I nie patrzą w oczy:-) Ale trzeba by trochę z nimi pomieszkać, żeby ich poznać. Chociaż, sama nie wiem, czy można ich rozgryźć do końca…
moim skromnym zdaniem NIE NIE i jeszcze raz NIE.
Szwed z natury skryty człowieczek 🙂
ja tylko dodam ze mentalnosc Szweda z poludnia i Szweda z polnocy jest ZUPELNIE INNA. I chyba sie wzajemnie za bardzo nie lubia :)))), moze dlatego ze sa tak bardzo odmienni. Poludnie uchodzi za bogata Szwecje, polnoc za te biedniejsza-peryferia
Inaczej bedzie w miescie, inaczej na wsi…
Tu gdzie mieszkam, na polnocy, ludzie sa bardziej otwarci i bardziej „gadatliwi” ja mysle, ze to sie bierze z tego, ze na polnocy jest mniejsze zaludnienie i czlowiek teskni za towarzystwem. Ludzie tu mieszkaja daleko od siebie (nie mowie o miastach! ale o wioskach) i chyba sa bardziej spragnieni jakich kolwiek kontaktow. Wiecej sobie pomagaja wzajemnie. Ale to sa moje obserwacje… 🙂
W Sztokholmie jest sie bardziej anonimowym, tak jak to bywa w wiekszych miastach.
pozdrowionka.
Bardzo się cieszę, że to napisałaś!
To święta prawda, że na wsi, poza wielkimi aglomeracjami ludzie są inni i zachowują się inaczej. (Zauważyłam to m. in. na wycieczce na Göta Kanal – prawie każdy kto mnie mijał, pozdrawiał mnie z uśmiechem!). W małych miejscowościach i na wsi, stosunek do sąsiadów to przysłowiowe być albo nie być. Ludzie muszą być dla siebie mili i pomagać sobie. Myślę, że Sztokholm jest zmęczony tłumem, stąd to uciekanie we własny szczelny i cichy świat.
Ciekawe jest też to, co mówisz o Szwecji biednej i Szwecji bogatej. Daje do myślenia, o tym się zapomina. Jestem bardzo ciekawa jak to jest, tam na północy, może to zupełnie inna Szwecja?
Cieszę się, że napisałaś.
No to zapraszam do mnie, przyjedz, sama zobaczysz 🙂
lasy, lasy, lasy, natura i malo ludzi :).
Mnie sie tu podoba, zycie toczy sie wolniej, ma sie ten „oddech” ktorego brakuje w wielkich miastach.
czarna
Ta mentalność Szwedzka , bierze się z tego surowego klimatu gdzie każdy musi liczyć tylko na własne siły więc nie ma tu miejsca na spontaniczność,itp ….
Też mi się tak wydaje, że chłodny klimat ma duży wpływ na naturę człowieka. Trudno się cieszyć życiem, tryskać ciepłem i energią, gdy za oknem ciemno, zimno, pusto…
Z tego co napisałaś wynika, że to niemal całkowite przeciwieństwo Saudyjczyków. Niemal, ponieważ łączy ich jedna cecha – Saudyjczycy także lubią pomagać (nieraz się już o tym przekonałem) i także niechętnie proszą o pomoc, zwłaszcza osoby spoza rodziny
Ja tam szwedów lubię ,my Polacy tez mamy swoje wady jak każdy naród na kuli ziemskiej
slyszalem kiedys taka historyjke o drwalu pracujacym samotnie w lesie na polnocy polwyspu, ktory pewnego dnia zauwaza wiory niesione przez wode w strumieniu swiadczace o tym, ze ktos jeszcze jest w okolicy obecny. finski drwal w takiej sytuacji pakuje swoj dobytek I przenosi sie gdzies dalej, gdzie nie ma takiego tloku. drwal szwedzki – zabija intruza. (pewnie slyszalem to w finladii 😉
bylem kiedys w museum w sztokholmie zobaczyc siedemnastowieczny statek wyciagniety z dna – byla przy nim wtedy tablica z informacja o przyczynie zatoniecia, a raczej o mozliwych przyczynach: zakladano, ze byc moze polscy agency przyczynili sie do zatoniecia statku w dziewiczym rejsie, jako ze polska byla wtedy glownym przeciwnikiem szwedow. kolega, z ktorym bylem, norweg, popatrzyl na mnie z podziwem I tego dnia piwo bylo na jego koszt. (kilka lat pozniej bylem znow w tym museum, ale tej informacji juz nie bylo)
bedac przy piwie – czesto bedac w nowej miejscowosci, w barze kupuje kolejke miejscowym, z ktorymi rozmawiam. z reguly oni odwzajemniaja sie tym samym. ale nie w szwecji …
co chce powiedziec, to to ze szwedzi maja zla opinie wsrod sasiadow I nie zrobili nic by mnie przekonac, ze na nia nie zasluguja … 😉
Szwedzi to przedewszystkim ukryci rasiści ,dyplomatyczni nazisci i tchórze.
Jak wskazuje ich historia nigdy nie stanęli w obliczu zagrożenia do otwartej walki.
Społeczeństwo rozpieszczone i traktujące nas Polaków jak służących a nie ludzi.
Zadufani w sobie ,ograniczeni umysłowo zazdrośnicy i obywatelscy podpierdalacze .
Żeby polubic obcego, Szwed musi go poznac. Natomiast wobec swoich są bardzo pomocni i życzliwi. I dlatego, jak piszesz, wolą radzic sobie samenu niż miec dług wdzięczności. Na jedną rzecz zwróciłem uwage, niespotykaną chyba w innych krajach. Wydaje mi sie, ze juz w Norwegii to jest rzadkość. To ich zapowietrzanie w rozmowach z kims, kto zakomunikuje cos nieprzyjemnego, smutnego, albo zagadkowego – co moze byc niedobre w skutkach. Moim zdaniem jest to objaw szczerego zaniepokojenia o los kogos, o kim sie mówi. Szwedzi nie cieszą sie z czyjegoś nieszczescia, jak niektorzy Polacy
Powierzchownie chłodni Szwedzi mają dobre i współczujące serca.
A czemu nie piszesz, ze lubia wypic i pija duzo?