Najpierw zielona, świeża i pachnąca iglastym lasem, piękna i błyszcząca.
Po kilku tygodniach blada, cienka i taka… opatrzona. Najpierw wnosimy ją na salony, hołubimy, śpiewamy przy niej kolędy i dzielimy się opłatkiem, by wkrótce potem wyrzucić ją na śmietnik.
No właśnie, co z tą choinką? Ze sztuczną nie ma problemu, zwijamy, pakujemy i przechowujemy do następnych świąt. A żywej zapakować się niestety nie da. Jest też problem z nadmiarem wyciętych i importowanych choinek (sprzedawca choinek powiedział mi, że choinki sprowadzane są z Polski). Och, tylko lasów żal! Sprzedawcy odpowiedzialni za sprowadzone jodełki robią co mogą, ale tak czy inaczej żywot świątecznej gwiazdy domu musi się kiedyś kończyć.
Szwecja jest bardzo czuła na sprawy środowiska, dlatego są tutaj specjalne „poświąteczne” stacje, gdzie można zostawić swoją choinkę a za wyrzucenie jej w nieodpowiednie miejsce można dostać 1000 koron mandatu a nawet pójść na rok do więzienia (sic!). Choinki są zbierane, magazynowane i palone podczas kwietniowego pożegnania zimy (Valborgsmässafton). No, ale zanim oddamy choinkę w odpowiednie ręce, trzeba się z nią pożegnać!
W 20 dni po świętach (Tjugondedag jul) obchodzi się uroczyste zakończenie świąt (Julgransplundring). To tradycja rozbierania świątecznego drzewka, radosnego tańca i zabawy wokół niego i na koniec wyrzucania go lub chowania do następnych świąt wraz ze wszystkimi świątecznymi ozdobami. W niektórych miejscach „pakowanie” świąt odbywa się wcześniej, około Święta Trzech Króli.
W domach, w przedszkolach i szkołach, klubach sportowych, domach opieki; w zamkach i pałacach a nawet w Muzeum Narodowym można przeżyć takie słodkie pożegnanie choinki.
Są konkursy, loteria, nagrody, piosenki. Zabawy te organizuje się głównie z myślą o dzieciach, bo w dziecięcym optymistycznym rozumieniu julgransplundring to wielki festyn łakoci. Czasami pod sufitem zawieszone są worki ze słodyczami. Na koniec zabawy rodzice z dziećmi tłuką kijami w te worki, aż te popękają i posypie się na nich deszcz słodyczy. Na choince wiesza się słodkości i pozwala się dzieciom splądrować choinkę. (To chyba ze szwedzkiego słowa plundring wzięło się nasze słowo plądrować, czyż nie?) Typową szwedzką paczką ze słodyczami jest smällkaramell. Tak wyglądają tradycyjne:
ale najpopularniejsze są takie, z frędzelkami. W szwedzkich przedszkolach to jedno z nieodzownych zajęć plastycznych, te paczuszki robi się z rolek po papierze toaletowym i bibuły, albo cienkiego papieru. Środek wypełnia się cukierkami, można włożyć tam maleńki upominek niespodziankę.
Hmm… Tak to wszystko wygląda. Słodko i radośnie. Człowiek cieszy się bardzo na nadejście świąt i cieszy się nie mniej z ich zakończenia. Ale co zrobić, trzeba iść do przodu. Czas wysprzątać z domu święta i wrócić do zwykłej codzienności!
17 thoughts on “Pożegnanie z choinką – Julgransplundring”
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Powiązane posty
Lucia czyli święto światła
Lördagsmys i czas zimowy
Tack för senast!
Magiczne białe noce
Wakacji czas
Pierwsze zanurzenie
Eurowizja 2016
E jak Empatia (a raczej jej brak)
Na końcu Europy – Nordkapp
Znajdź dziesięć różnic
Samozbiory – självplock
Fach dziennikarki
Wieża Kaknästornet
Co to jest szczęście?
Julmarknad w Skansen
Fredagsmys
Tramwajem w poprzek
Szafranowe bułeczki
Dzień polarny – midnattssol
Pieskie życie
Życie sielskie anielskie
Fjäderholmarna
Kopalnie w Gällivare
Wielkie głosowanie – Blog Roku 2014
Gålö – oda do natury
Śladami Astrid Lindgren – Astrid Lindgrens Värld
Sztokholmskie scenerie
Zabawa u Króla
Obywatelka Szwecji
Legitymacje nauczycielskie
Szwedzkie wychowanie dzieci
Idzie nowe / Nytt på gång
Weekend za miastem, klęska urodzaju i pochwała radości z rzeczy zwykłych
Warszawskie reminiscencje
Festyn jesienny w Ogrodzie Bergianska
Nowy rok niesie zmiany
Zmiana czasu
Dzień Świętej Łucji
Skansen – miniatura dawnej Szwecji
O co nie pytać Szweda?
Dni z nutą jazzu
Kartka ze świątecznymi życzeniami
Archipelag sztokholmski – wyspa Utö
Bożonarodzeniowe jarmarki
Podróż inlandsbanan – refleksje
Fika w ogrodzie Rosendal
A w duszy wiosna gra
Göteborg w trzech odsłonach cz. 1
Puk, puk, to znowu ja!
Zegary naprzód!
Midsommar w Dalarna cz. 3 Rättvik
Lato w Szwecji
Dziesięć przykazań czyli Jantelagen
Tradycja Julbord
Kebnekaise
Långholmen i początek wakacji
Styl wiejski, sielski czyli lantlig
Ludzie listy piszą
Pierwszy adwent – przygotowania do świąt, rozświetlanie ciemności i tresowanie kota
Długo wyczekiwany poniedziałek
Matka i jej pierś
Październik i różowa wstążeczka
Göteborg w trzech odsłonach cz. 2
Astrid Lindgren – Dalagatan 46
Nietypowy znak drogowy
Aquaria Vattenmuseum
Przeprowadzka
Landsort
Słodko gorzki zawód
Nobel – nagrody i wielki bankiet
Teatr dla Polonii
Dalarna, serce Szwecji
Wakacje!
Lussekatter z pieca Kasi
Wiosenne pozdrowienie
Wesołych Świąt!
Moje tęsknoty za polską kulturą
Jesieni, to ty? Tak szybko?
Wyklejanki Wisławy Szymborskiej
Galeria Baginski
Kartka z życzeniami
Muzeum Okrętu Waza – Vasamuseet
Wywiad
Bliskie spotkania
Niespodzianki od życia
Święto Wiśni i japońskie akcenty
Czas smutku
Sztuka odpoczywania
Wakacyjna retrospekcja
Wakacje!
Na szwedzką mod(ł)ę
Blisko…
1 maja – Valborg
Moja historia cz. 3
Wyspa Nåttarö
Sztokholmskie metro – najdłuższa galeria sztuki na świecie
Archipelag sztokholmski – Sandhamn
Wielki dzień
To już cztery lata…
Przedstawienie o Katarzynie Jagiellonce
Wspomnienie Nationaldagen
Lucia
Jesienne refleksje
Gotlandia
Adwent po szwedzku
Terminarze, rzecz kobieca
Tajemniczy przynosiciel
Moja historia cz. 1
Panduro Hobby
Moja historia cz. 2
C jak cierpienie
Korzenne ciasteczka – pepparkakor
Astrid Lindgren i pasja czytania
Time out
Granit – butik przyjazny środowisku
Paczka
Migawki z Polski
Smrodliwy smakołyk Szwecji
Chwile wytchnienia
Ratusz miejski – Stadshuset
Ostatni dzień kwietnia
Wiśnie w śniegu
Drugie urodziny Polki
Pratar du svenska?
Surströmming
List do czytelników
Jesień w Sztokholmie
Śladami Astrid Lindgren – Norröra
Glögg – grzaniec rozgrzewaniec
W pogoni za łosiem
Rzeczy w Szwecji, do których się nigdy nie przyzwyczaję
Przepis na twarożek
6 czerwca – Narodowe Święto Szwecji
Gdybym była Bogiem…
Zimowy spacer i lekcja przyrody
Listopad optymistyczny
Szwedzki język migowy i świat głuchych
B jak brak
Piątek
Nie lubię Halloween!
Plasterek
Symptomy zeszwedzenia
I już po wszystkim
Festiwal Wikingów
Blog Off
Ślub Madeleine
Ciepło, gorąco, parzy!
Język szwedzki
Dziesięć powodów, dla których warto odwiedzić Olandię
Mały łoś i szopka z Krakowa
Moje szwedzko-polskie serce
Karta SL – jak poruszać się po Sztokholmie
Jak na skrzydłach
Listopad zaklęty w broszce
Lucia w dźwiękach i obrazach
Eksperyment
Polka w Szwecji za kółkiem
Landsort na wyspie Öja
Pożegnanie szkierowego sezonu na wyspie Rögrund
Göteborg w trzech odsłonach cz. 3
Spacer nad kanałem
Stockholm Card – jak zwiedzać i poruszać się po Sztokholmie
Just another Polish Day
Komplement
Wielkanoc kolorowa
Dzień gofry!
Hejterki
Ciepłe oazy zimowego Sztokholmu
Grudniowe smaki i aromaty
Pierwsze dni zimy, ostatnie dni roku
Kraj w sam raz
D jak dom
Dzień Wszystkich Świętych
Sen
Arholma
Koniki z Dalarna
:-*
Moja cudowna grupa
…
Artipelag
Arvidsjaur i Koło Podbiegunowe
Nasza domowa nowomowa
Lato idealne
Piastowie
Rowerem przez Möja
Święto Zmarłych
Od serca
Zatrzymać lato
Junibacken
Migawki z Gotlandii
Życie w obrazkach
Tam, gdzie mieszkają motyle
Semla, Tłusty Wtorek i moc słońca
Hotel za kratami
Mall of Scandinavia
Nagroda od czytelnika
Kocia pociecha
A jak asymilacja
Różowe przebudzenie
Jul czyli święta w Szwecji
Ostatni kawałek
Weganinem być
Ogród Króla czyli Kungsträdgården
Niepokoję się…
Retro Second Hand
Lśnij i żyj!
Siła słów i moc zmieniania świata
Tyle wiosny w całym mieście!
Midsommar
Oranżeria w Bergianska Trädgården
Trasa Monteliusvägen
Oda do jesieni
Zakątki Södermalm
Różowy koniec dnia
Zamek Królewski – Kungliga Slottet
Drottningholm
Studentka w skowronkach
Jak otrzymać szwedzkie obywatelstwo?
Julbord
Między ziemią a niebem
Moja historia cz. 4
Kolej śródlądowa – Inlandsbanan
Birka – pierwsze miasto w Szwecji
Gniazdowicie
W jelenim gaju
Park Narodowy – wyspa Ängsö
Festiwal polskich filmów
Najmniejszy pomnik w Sztokholmie
Smaki jesieni
Świąteczny Sztokholm
Olandia, kraina wiatraków
Tradycje wielkanocne w Szwecji
Kwestia zaufania
Jesienny Ulriksdal
Wielka budowa w Sztokholmie
Studencki karnawał – Quarnevalen
Bezcenny wspólny czas
Midsommar w Dalarna cz. 1 Sjurberg
Pierwszy Dzień Wiosny
Eva Mattsson i jej pasja
Film Roku – Återträffen
Pierwsze dni z kotem
Migawki z podróży na południe
Narodowe cechy Szwedów
„Przekręt” turystyczny
Śladami Astrid Lindgren – Vimmerby
Göta Kanal – błękitna wstęga Szwecji
Globen jako Wielka Dynia
Racza uczta – kräftskiva
Tradycyjne szwedzkie przysmaki
Sztokholm jak z innej bajki
Mariefred
Do drogich czytelników
Dziękujemy!
Moje Stare Miasto
Życie z kotem
Midsommar w Dalarna cz. 2 Leksand
Dziś Szwecja jest słodka!
Trzeci tydzień adwentu
Świąteczna wystawa
Szwedzi, miłość, flirt i Walentynki
Haga Park
ABBA The Museum
27 sierpnia
Dragonek
Problem żebractwa w Szwecji
Dzień o zapachu cynamonu
W biegu
Popularne wpisy
Najnowsze komentarze
- Ycbo - Adwent po szwedzku
- Steven - Kopalnie w Gällivare
- Ania - Szwedzkie wychowanie dzieci
- Paweł - Znajdź dziesięć różnic
- Aleksandra - Znajdź dziesięć różnic
Archiwa
- wrzesień 2021
- marzec 2021
- grudzień 2020
- wrzesień 2020
- lipiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- kwiecień 2017
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
Plądrowanie choinki kojarzy mi się równie radośnie jak szwedzkie tańczenie wokół drzewka. Cóż… Święta, święta i… po świętach 🙂
A o tym „plądrowaniu” nie miałam pojęcia 🙂 Fajnie dowiedzieć się czegoś nowego 🙂
Monika, jesli chcesz robic wpisy po szwedzku to radze ci przed publikacja dac komus z tubylcow albo dlugo mieszkajacych do czytania i korektury przed publikacja. Jesli twoj maz jest Szwedem to moglby ci pomoc, nie?
Troche krotki wpis jesli sie zwracasz takze do osob nie znajacych polskiego.
Powodzenia!
Widzę że ujawniła się najlepsza profesorka szwedzkiego w tym kraju , Chętnie bym zapisał się na lekcje Pani Mario bowiem mój szwedzki jest trochę toporny …
Gratuluje wspanialej retoryki. Przekonales mnie. Oczywiscie zgadzam sie z tym ze cudzoziemiec ma pelne prawo pisac z bledami. Wiecej powiem, nikt wcale nie musi znac nawet slowa po szwedzku (nawet zeby zostac obywatelem tego kraju). Przepraszam za ten nietakt z mojej strony, ze smialam zaproponowac sprawdzenie szwedzkiej wersji wpisu przed publikacja. Rzeczywiscie glupi pomysl.
No, niestety moja klawiatura jest tutejsza tak i jak moj zardzewialy polski.
Marysiu,
mam nadzieję, że Nowy Rok przyniesie Ci dużo powodów do radości, dzięki czemu Twój charakter straci nieco na swojej smutnej uszczypliwości.
Pozdrawiam
OK, myslalam ze chcialas pisac poprawnie po szwedzku.
Oczywiście, że chcę!
Jestem tu dopiero cztery lata i mam prawo nie znać perfekcyjnie szwedzkiego. Nie jestem też w stanie pisać całego wpisu w dwóch językach, niedługo będzie dodany tłumacz google dla tych, którzy będą chcieli przeczytać więcej.
I nie poprawność językowa się liczy, tylko człowiek.
Miłego dnia:-)
W porządku, Marysiu,
nie przejmuj się i zapomnijmy o całej sprawie:-)
Piękny zwyczaj i genialny pomysł z punktami, w których zbierają choinki. Mój ubiegłoroczny nabytek wciąż stoi za koszem na podwórku, a tu kolejną trzeba rozebrać…
A pani Maria się nie popisała. Korektura to po czesku, po polsku robimy korektę. Korekturę po polsku można zrobić w ustawie, kodeksie, w druku robimy korektę 😉 Pani Mario! Radzę oddawać swe komentarze do poprawy komuś, kto włada językiem polskim i uprzejmie wstawi przecinki, doda znaki diakrytyczne oraz poprawi formy gramatyczne…
Pozdrawiam!
Bardzo sympatycznie opisane, To tylko tradycja w rzeczywistosci tak slodko nie jest ale ok, moze byc.
Piszesz ladnie po polsku i szkoda tego tlumaczenia na szwedzki , bo wychodzi topornie i sztywno a stylistycznie tez niezupelnie poprawnie. Nie radzialbym prosic tubylcow o pomoc , bo Szwedzi na ogol pisza bardzo chaotycznie i z bledami. A tu przynajmniej poprawnie.
Mysle ze jak ktos tu zauwazyl to dobrze dac link do tlumacza dziadka google i niech sobie tlumacza sami.
Ale jest inny aspekt sprawy ,ze to dobry trening na przyswojenie szwedzkiego .
Roznie jest z tymi stacjami na choinki do zbioru,. U nas np , wyrzuca sie je na trawnik przed smietnikiem i potem smieciarze zabieraja ,czasami leza takie choiniki nawet pare tygodni jak ktos wywali w innym miejscu. Mysle , ze pdobnie jak w innych krajach.
P.S.
slowo plądrowaćpochodzi z niemieckiego , polski nie zapozyczal slow szwedzkich raczej niemieckich , francuzkich , rosyjskich , angielskich
No właśnie nie byłam pewna, kto od kogo jakie słowo pożyczał. My chyba nawet nie mamy żadnego słowa zapożyczonego ze szwedzkiego, ani odwrotnie.
Muszę zasięgnąć języka;)
Dzieki ostatnim relacjom o tradycjach pokazalas nam – gosciom tego blogu, ze ten zimowy okres grudnia i stycznia jest bardzo bogaty w rozne wydarzenia i wszystkie z nich sa radosne i pogodne, mimo chlodu, mrozu i ciemnosci na zewnatrz. Ciekawie uchwycone i delikatnie uwypuklone te bardziej specyficzne dla tej kultury fakty, swiadcza o duzej spostrzegawczosci, pasji poznania i zrozumienia tego co wokol nas. Wspaniale obserwacje ! God fortsättning på det nya året ! 🙂
PS a tutaj gdzie mieszkam choinki zbiera sie w wyznaczony dzien, spala sie w cieplowni a energia z nich trafia z powrotem do domow jako ocieplanie „fjärrvärme”
Mrozu ? pomocy…a gdzie ty masz ten mroz ? Bo ja bym chciala 🙂
A jakze, najpierw byl przymrozek, potem nastapil umiarkowany a za kilka dni ma byc silny mroz … i tyle nam wystarczy. Wiekszosc a zwlaszcza najmlodsi wyczekuja sniegu i mam ogromna nadzieje ze w koncu spadnie go tyle aby tzw ferie sportowe sie udaly 🙂
Pingback: Sztokholmskie metro – najdłuższa galeria sztuki na świecie | Polka w Szwecji