Do Wielkanocy zostało już parę dni.
We wszystkich prawie domach czy to w Polsce, czy w Szwecji, czy wszędzie tam, gdzie odlicza się czas do Wielkiej Nocy, trwają i tętnią wiosenne porządki, przedświąteczny rozgardiasz, kulinarne przygotowania oraz przyozdabianie domu na ten świąteczny okres.
Ja w tym roku spędzę Święta w Polsce, w dodatku w pensjonacie w górach, więc nie tylko omija mnie obowiązek wykazania się od strony kulinarnej ale też nie ozdabiałam mojego mieszkania specjalnie, co zwykłam czynić. Ograniczyłam się tylko do wniesienia do wnętrza wiosennych kolorów, szczególnie żółtego i zielonego oraz do zrobienia wielkanocnego świecznika:
a także specjalnie, by Wam pokazać, przyniesienia ze strychu zrobionego dwa lata temu razem z mężem wielkanocnego obrazu.
Zabawy z nim było sporo. Przynieśliśmy z parku połamane gałęzie (widok pary niosącej górę chrustu wzbudzał zainteresowanie przechodniów) i w domu zaczęło się „tworzenie”. Oto efekt:
Do zrobienia tego obrazu zainspirowała mnie zapewne szwedzka tradycja wielkanocnych gałązek z piórkami. Bukietem takich gałązek też ozdabiam swój szwedzki dom, tak jak polski zawsze ozdabiałam baziami.
Te kolorowe piórka są w Szwecji trochę jakby jednym z pierwszych sygnałów zbliżających się świąt wielkanocnych.
Pełne są ich kwiaciarnie, pojawiają się na ulicach, w galeriach handlowych, w przedszkolach, w domach…..
To bardzo sympatyczny sposób wyrażenia tego jak bardzo czekamy aż wszystko wokół zakwitnie. Pamiętam jak jedna dziewczynka w przedszkolu mówiła przyglądając się maleńkim pączkom na drzewach: „Ciekawe, jaki będą miały kolor jak się rozwiną” (puszczą piórka – dosłownym tłumaczeniu). Pewnie wierzyła, że te kolorowe piórka naprawdę wyrastają na gałęziach drzew…
Te gałązki to jeden z tych barwnych elementów towarzyszących obchodom świąt wielkanocnych w Szwecji. Kojarzą mi się trochę z polskimi palmami i chyba słusznie, bo te tutaj też są pamiątką chwili, kiedy Jezus wjeżdżał na osiołku do Jeruzalem. Niektórzy mówią, że wstawiane do wazonów, ozdobione piórkami gałązki są wielkanocnym odpowiednikiem bożonarodzeniowej choinki.
O tym, z czym jeszcze związane są i jak obchodzone są tutaj te piękne Święta napiszę osobną opowieść.
Ale pięknie! Aż dziw, że nie wiedziałam o tej tradycji wcześniej. W przyszłym roku na pewno sprawię sobie takie gałązki z piórkami, a może jeszcze w tym mi się uda….Pozdrawiam!
Ja nie ozdabiam mieszkania na wielkanoc, nawet nie przepadam za tymi świętam. A w mieszkaniu mam wiosennie 12 miesiecy w roku :D, ponieważ w moim mieszkaniu jest bardzo ciemno z powodu lasu za oknem 🙂 Wiosenne kolory dodają radości i rozweselają wnętrze 🙂
Mieszkając w PL wkładałam do wazonu jedynie bazie lub młode gałązki brzozy.
Też tak robiłam.
I tutaj wiosną też, późną wiosną, w maju. Lubię brzozy.
Wygląda to przepięknie piękna tradycja, tutaj też pełno już wszelakich ozdób ; ) Mi w tym roku przypadł zaszczyt gotowania przychodzą znajomi z racji tego ze zostajemy w Oslo… więc zobaczymy jak to wyjdzie -_-’
Miłego wypoczynku ! <3
Udanego wypoczynku i chyba sobie zgapie ten pomysl na obraz. Po gałazki marsz 🙂
🙂
Te piórkowe ozdoby są niezwykle urokliwe!
Piękny obraz Moniko, bardzo pomysłowy!
Nie znałam tradycji ozdabiania gałązek piórkami. W Irlandii piórka sa popularne, dzieci cuda z nich robią, ale Wasze stroiki są rewelacyjne. Bardzo mi się podobają, tak bardzo, że chyba zapomnę o mojej nadwrażliwości na piórka i w tym roku znów nimi udekoruję mieszkanie.
Życzę Ci wspaniałego pobytu w górach, naciesz się urlopem i odpocznij. Spokojnych i pogodnych Świat, kolorowych i wesołych, takich jak Ona by chciała [*]. Uściski!
Naprawdę Ci się podoba?
Ja długo się zastanawiałam, czy pokazać go światu….
Naprawdę 😀
Oczywiscie to sprawa gustu . Ja natomiast te kolorowe piorka lacze troche z moda straganiarska , takie cos ladne ale cyrkowo-dzieciece, ale nie podwazam ze komus sie moze podobac. Dla mnie puchate bazie i zielone galazki sa stylowe i chyba je wole , naturalne
Tak, to właściwie jest dla dzieci.
Ale po burej ciemnej zimie oczy aż krzyczą o kolory….
NIe dosc ,ze pieknie pisze ta nasza Monika to do tego swietna disaignerka.Gratuluje Moniko bardzo udanego obrazu. Fantastyczna kompozycja i kolorystyka. Ten obraz odzwierciedla Twoja subtelnosc i wrazliwosc. Pozdrawiam. A.
Pingback: O Wielkanocy słów kilka – Påsk | Yoga in Stockholm