Odkąd Plaster zamieszkał w naszym domu, nasze życie się zmieniło.

Dom wywrócony jest do góry nogami, bałagan robi się straszny, dużo więcej się śmiejemy i dużo mniej siedzimy przed komputerem i telewizorem. Z wycieczek wracamy wcześniej niż zwykle do domu, czasem odpuszczamy wycieczki w ogóle, by pobyć z nim w domu. Podobno, gdy kot jest jeszcze mały, samotność wpływa na zwierzątko negatywnie, ale gdy wracamy, śpi smacznie a potem cieszy się jak wariat z naszego powrotu.

IMG_1554

IMG_1565

IMG_1618

Sam kot jest niesamowity. Jest zdecydowany i ma charakter rządcy i przywódcy, niczego się nie boi, nawet psów (chodzę z nim na spacery). Dla nas jest jednak miękki i absolutnie w ogóle nas nie drapie. Chodzi za mną i stale mi towarzyszy (teraz też). Śpi w nocy przy mojej twarzy a o czwartej nad ranem ciągnie mnie za włosy i budzi. Okazuje miłość i przywiązanie. Jest rozgadany i rozmruczany.

IMG_2367

Uwielbia wychodzić na dwór. Nie chce wracać do domu. Potem piszczy pod drzwiami i chce iść jeszcze raz. Na spacerze gania i bawi się, ale czasem zapiera się i ucieka, czegoś się boi, więc sama nie wiem, czy dobrze robię wychodząc z nim. Urodził się w domu z ogrodem i od kociaka był uczony życia poza domem, więc pomyślałam, żeby zachować jego kontakt ze światem zewnętrznym.

IMG_2504

Teraz jest u nas kotek, którym kiedyś się opiekowałam pod nieobecność jego właścicieli. Pisałam o tym w Kocia pociechaDwa koty robią dwa razy więcej hałasu, bałaganu i dają dwa razy więcej radości. Razem mają fajnie, lubią się, bawią się razem pięknie, ale czasem szaleją tak, że aż się włos jeży na głowie.

IMG_2392

IMG_2465

IMG_2489

Jedynym minusem jest to, że kot niszczy rzeczy. Ale co tam!

IMG_2428

IMG_2436

Żałuję, że nie zdecydowaliśmy się na kota 5 lat wcześniej. Choć zdaję sobie sprawę, że taką pociechę będę miała z niego co najwyżej rok, bo potem przez resztę życia będzie tylko spał i jadł, jadł i spał, przygarnięcie tego stworzenia było naprawdę dobrym pomysłem. Kto ma w domu kota, wie, o czym mówię.

15 thoughts on “Życie z kotem

  • Anna16 lipca 2014 at 20:22

    .. nie wspominając, że jest też rewelacyjnym modelem do zdjęć 🙂

    Odpowiedź
    • martyna1716 lipca 2014 at 20:52

      Bardzo dobre zdjęcia,też lubię koty.

      Odpowiedź
  • VB16 lipca 2014 at 20:24

    Nie liczyłabym na uspokojenie po roku. Moja kota właśnie skończyła 7 lat i jak broiła tak broi. Odkąd urosła do rozmiaru dorosłego i skocznego nie ma przed nią za wysokiego mebla 😉
    Zobaczysz, że z dorosłym mruczącym kociakiem jest równie fajnie .

    Odpowiedź
  • U stóp Benbulbena (Dagmara)16 lipca 2014 at 20:38

    Przekochany. Urwis, ale przekochany.
    Jestem z tych, co wolą koty od psów, więc takie wielkie oczy łapią mnie za serducho. Śliczny jest Twój Plasterek, przytulaczek cieplutki.
    I tak jak Ania uważam, że cudny model z niego 🙂

    Odpowiedź
  • Magda16 lipca 2014 at 20:42

    Słodziak 🙂

    Odpowiedź
  • N.16 lipca 2014 at 20:43

    Świetne zdjęcia! Ja też uwielbiam fotografować mojego rudzielca 🙂 Bycie kociarą jest fajne 😀

    Odpowiedź
  • agra77pl16 lipca 2014 at 21:00

    A kto powiedział Ci moja miła, że po roku koniec radości. To wierutne kłamstwo. A z dwóch kotów radość jest do potęgi 😉

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji16 lipca 2014 at 21:02

      Moja miła, miałam kota. 10 lat. Po pierwszych urodzinach przestał się bawić i do końca życia pamiętam go głównie jak spał. Wprawdzie wychodził na całonocne łowy, pewnie w plenerze była zabawa.

      Odpowiedź
      • agra77pl16 lipca 2014 at 22:15

        Aaaaa to masz jednostkowy wyjatek potwierdzajacy regule 😉 statistisk osignifikant 😉

        Odpowiedź
  • Bea16 lipca 2014 at 22:13

    Moniko, kociak przeslodki! Zwierzaki daja nam tyle radosci i pozytywnej energii, prawda? Wielu dlugich lat wspolnej zabawy Wam zycze :))
    Pozdrawiam!

    Odpowiedź
  • Camo16 lipca 2014 at 23:19

    Widac, ze ma charakter, dominujacy bo zajmuje uprzywilejowane miejsca jak lozko, centrum pokoju, broni swojego rewiru przed wiekszymi kotkami, jezeli daje sie poglaskac po brzuszku to dowod na dobre cechy socjalne i zaufanie do ludzi.

    Odpowiedź
  • Swiat od podszewki17 lipca 2014 at 01:31

    Zdecydowanie dobrze robisz, wychodząc z kociakiem. Od czasu kiedy przeprowadzilismy się z dwoma kotami do Korei, biedaczki siedzą w domu, podczas gdy poprzednio wychodziły, kiedy chciały. Trzeba im teraz zapewniac rozrywkę, zeby nie zamieniły się w futrzaste kulki sadła 🙂

    Odpowiedź
  • ADAMMO17 lipca 2014 at 08:10

    Witam, przyznaję iż miło się czyta Twoje relacje z życia w Szwecji – masz bardzo lekkie pióro – jest to po prostu przyjemna codzienna lektura. Zauważyłem Twoją nieukrytą i permanentną fascynację Szwecją. Tematy o kotach najmniej są interesujące. Za pomysł i wykonanie należy się szóstka – bo teraz to jest najwyższa w polskiej szkole ocena. Osobiście pewnie nigdy nie zdobyłbym się na publiczne opowiadanie o swoich wszystkich codziennych sprawach. Pozdrawiam i gratuluje pomysłu oraz chęci tworzenia. Adam

    Odpowiedź
  • Marta17 lipca 2014 at 18:46

    Przepiękny! Nie mam w domu kota i nigdy nie miałam, ale wszelkie kotowate uwielbiam i chyba powoli dojrzewam do decyzji, aby przygarnąć jakiegoś norweskiego leśnego, a najlepiej dwa, żeby było jeszcze weselej 😉

    Odpowiedź
  • henlub19 lipca 2014 at 14:09

    Piękny ten kotek cały ale wygląda na to że wyrośnie z niego niezły drań a póki co ja bym mu spiłował ząbki i pazurki , więcej nie będzie gryzł wszak pije tylko mleczko , nie ?

    Odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *