Cała Szwecja huczy dziś na temat psa Arthura.
Do szwedzkiej grupy biorącej udział w Mistrzostwach Świata w multisporcie w Ekwadorze po czterech dniach walki podszedł bezpański, zwyczajny, pospolity, acz uroczy kundel.
Mikael Lindnord, jeden z zawodników tej grupy poczęstował pieska małym klopsikiem szwedzkim (köttbulle) i od tej pory pies towarzyszył wiernie we wszystkich, bardzo trudnych częściach zawodów.
Kiedy mieli pokonać ostatni odcinek, w kajakach, organizatorzy nie wyrazili zgody na to, by pies dalej towarzyszył dalej zawodnikom. Arthur nie wziął sobie tej decyzji do psiego serca, wskoczył do wody i popłynął wpław za kajakiem Mikaela. Po pewnej chwili, Mikael wyciągnął go z wody i wziął go do siebie na kolana. W czasie dalszej podróży kajak niejednokrotnie się wywracał, pies lądował wtedy w wodzie ale płynął dalej za grupą.
Arthur stał się pupilem i prawdziwym przyjacielem szwedzkich zawodników i sprawa nabrała wielkiego rozgłosu w mediach w całym Ekwadorze. Dla tej czwórki Szwedów było oczywiste, że Arthur musi pojechać z nimi razem do Szwecji. Podjęto starania o uzyskanie pozwolenia na przelot pieska do Szwecji. Decyzje zmieniały się z tak na nie, i odwrotnie, i dosłownie na 20 minut przed odlotem psina dostała pozwolenie dzięki aktywnej pomocy samego ministra spraw socjalnych w rządzie Ekwadoru.
Tu poniżej link do filmu, w którym widzimy moment przybycia na lotnisko w Szwecji. Mikael opowiada o przygodzie z pieskiem. Mówi też, że każde zwierze przybywające do Szwecji musi być poddane 120 dniowej kwarantannie i niestety rodzina będzie mogła połączyć się z Arthurem dopiero 20 marca.
http://www.dn.se/webb-tv/klipp/nyheter/gathunden-arthur-har-landat/
Piszę o tym, bo ta historia poruszyła mnie do łez.
Źródło zdjęć – Dagens Nyheter
Piękna historia i jaki śliczny piesek 🙂
Psy potrafią być wspaniałymi przyjaciółmi!
Świetni goście! Zabrali psiaka 🙂
Cudowna historia ,poplakalam sie .Piesek sam sobie wybral rodzine ,a te 120 dni wytrzyma,by pozniej moc sie cieszyc nowym domem.
Pies sam sobie wybrał właściciela 🙂 Szkoda jedynie, że będzie musiał przejść 120 dniową kwarantannę 🙁
Zawsze sie wzruszam, kiedy zwierzątka udowadniają ludziom jakimi są lojalnymi towarzyszami, nie tylko w podróżach, ale takze na codzień. Ciesze sie, ze serca tych panów okazały sie pełne miłości do pieska przybłędy. Mogli go “olać” a jednak zawalczyli o niego, zeby pojechał z nimi do ich kraju, tak jak on walczył o nich cała drogę, borykając sie z przeszkodami 🙂 kochany psiak!!
Piękna, wzruszająca historia!
Dzięki za ten link!
Popłakaliśmy się ze wzruszenia oboje 🙂
Fajnie, że znalazł dom.
Piękna historia…
Taka dluga kwarantanna? Biedaczek…
Dzielna psina 🙂 Ta historia pokazuje prawdziwe psie serce i miłość to piękne.
A co to za dyscyplina Multisport?