Nieodłącznym i bardzo lubianym elementem adwentu w Szwecji jest jarmark bożonarodzeniowy – julmnarknad.
Julmarknad to targ, czy jak kto woli, bazar, gdzie można kupić różne tradycyjne regionalne wyroby spożywcze oraz rękodzieła. Priorytetem jest, aby wyroby te były od drobnych lokalnych producentów, najchętniej domowej i ręcznej roboty oraz oczywiście w bożonarodzeniowym klimacie.
Stoisk na targu jest bez liku, a na stoiskach mnóstwo uroczych przedmiotów. Świece, skrzaty, aniołki, wianuszki i ozdoby choinkowe. Można też kupić inne rzeczy, przydatne nie tylko w święta oraz rzeczy, które są dostępne w zwykłych sklepach, czyli tekstylia, wyroby z wełny, ze skóry, drewna czy mosiądzu i wiele, wiele innych. Są też zawsze stoiska ze smakołykami, które klienci chętnie degustują – słodyczami, serami, konfiturami, chlebem, wędlinami i oczywiście rozgrzewającym grzanym winem!
A zgromadzony na jarmarku tłum tworzy radosny gwar, w sercu zaś rośnie ten świąteczny nastrój, nie sposób tego nie poczuć.
Choć idea jest ta sama, każdy jarmark jest inny. Rok temu byłam w Skansenie, a w tym odwiedziłam trzy targi. Pierwszy, na którym byłam w tym roku, to targ na Starym Mieście, na Stortorget.
Stare Miasto
Drottningholm
Drugi targ był w Drottningholm, przy Pałacu Królewskim. Ten jarmark był w moim odczuciu przyjemniejszy, miał ten klimat, jaki powinno mieć takie miejsce.
Może dzięki konikom i kucom? Może choinkom? Stoiska i produkty też były tutaj nieco inne niż na Starym Mieście. A tło w postaci pięknego pałacu dopełniało całości.
Przed budką z dziczyzną są zawsze tłumy! Ja zawsze daję się skusić na degustację.
Można poznać na targu ludzi, którzy mają własne pomysły na ozdoby, robią ciekawe i piękne rzeczy; można zachwycić się skandynawskim design, poznać rzeczy nowe i inspirujące.
Överjärva Gård
Ten julmarknad jest w mniejszym wymiarze, ale za to jest dużo przyjemniejszy, spokojniejszy, ponadto ma wiejski, sielski klimat. To jest mój ulubiony jarmark.
Na jarmarkach, jeśli tylko jest możliwość, rozpalane jest ognisko, przy którym można się ogrzać lub upiec kiełbaskę. I tak pomyślałam, że brakuje mi w tym roku śniegu, jarmarki prezentują się o niebo lepiej, gdy wokół jest biało.
W Överjärva Gård znajduje się też maleńkie muzeum, Statarmuseet, w którym można podpatrzeć, jak wyglądało codzienne życie w dawnej Szwecji oraz oczywiście kawiarnia, dla chwili odpoczynku.
Chciałoby się wszystko kupić, bo targ wprawia człowieka w dobry humor, ale wystarczy przejść się i popatrzeć, wchłonąć ten klimat. Chociaż, jak mówią moje koleżanki, z targu nie wypada wrócić bez zakupów.
Targi organizowane są w różnych miejscach, w całej Szwecji, na pewno na każdym jest nieco inaczej, ale jedno jest pewne – zawsze czuć na nich bijący od ludzi radosny nastrój.
Idą święta!
18 thoughts on “Bożonarodzeniowe jarmarki”
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Powiązane posty
Tajemniczy przynosiciel
Mariefred
Nasza domowa nowomowa
Landsort na wyspie Öja
Time out
Teatr dla Polonii
Dragonek
Smrodliwy smakołyk Szwecji
W jelenim gaju
Wieża Kaknästornet
Życie w obrazkach
:-*
Julbord
Styl wiejski, sielski czyli lantlig
Lucia
Słodko gorzki zawód
Moja historia cz. 1
Semla, Tłusty Wtorek i moc słońca
Do drogich czytelników
Jesieni, to ty? Tak szybko?
Astrid Lindgren – Dalagatan 46
…
Tradycyjne szwedzkie przysmaki
Stockholm Card – jak zwiedzać i poruszać się po Sztokholmie
Wielki dzień
Tramwajem w poprzek
Ostatni kawałek
Tradycje wielkanocne w Szwecji
Granit – butik przyjazny środowisku
O co nie pytać Szweda?
Co to jest szczęście?
Jesienny Ulriksdal
Migawki z Gotlandii
Pierwszy Dzień Wiosny
Ratusz miejski – Stadshuset
Plasterek
Spacer nad kanałem
Migawki z podróży na południe
Eva Mattsson i jej pasja
Migawki z Polski
Weekend za miastem, klęska urodzaju i pochwała radości z rzeczy zwykłych
Przeprowadzka
Wielkie głosowanie – Blog Roku 2014
Gotlandia
Nobel – nagrody i wielki bankiet
Znajdź dziesięć różnic
Pierwsze dni z kotem
Drugie urodziny Polki
Tam, gdzie mieszkają motyle
Nietypowy znak drogowy
Dziesięć powodów, dla których warto odwiedzić Olandię
Mall of Scandinavia
Zmiana czasu
Święto Zmarłych
Jak otrzymać szwedzkie obywatelstwo?
Wakacji czas
Blisko…
C jak cierpienie
Trzeci tydzień adwentu
Festiwal Wikingów
Legitymacje nauczycielskie
Śladami Astrid Lindgren – Vimmerby
Paczka
Göteborg w trzech odsłonach cz. 2
Magiczne białe noce
Samozbiory – självplock
Fach dziennikarki
Pierwsze zanurzenie
Drottningholm
Göteborg w trzech odsłonach cz. 1
Lussekatter z pieca Kasi
Dziękujemy!
Dzień gofry!
Wyspa Nåttarö
Pieskie życie
Symptomy zeszwedzenia
Życie sielskie anielskie
Archipelag sztokholmski – Sandhamn
Moje Stare Miasto
Wiśnie w śniegu
Przepis na twarożek
Październik i różowa wstążeczka
Ślub Madeleine
27 sierpnia
Fika w ogrodzie Rosendal
Obywatelka Szwecji
Lśnij i żyj!
Gdybym była Bogiem…
Wakacje!
Dziś Szwecja jest słodka!
Wesołych Świąt!
Midsommar w Dalarna cz. 3 Rättvik
Na końcu Europy – Nordkapp
Rzeczy w Szwecji, do których się nigdy nie przyzwyczaję
Oda do jesieni
Birka – pierwsze miasto w Szwecji
Lato w Szwecji
Grudniowe smaki i aromaty
Życie z kotem
Pierwszy adwent – przygotowania do świąt, rozświetlanie ciemności i tresowanie kota
Lördagsmys i czas zimowy
Nagroda od czytelnika
Festiwal polskich filmów
Pratar du svenska?
Polka w Szwecji za kółkiem
6 czerwca – Narodowe Święto Szwecji
Dziesięć przykazań czyli Jantelagen
Czas smutku
Narodowe cechy Szwedów
Zatrzymać lato
Wspomnienie Nationaldagen
Långholmen i początek wakacji
Adwent po szwedzku
Karta SL – jak poruszać się po Sztokholmie
Jesienne refleksje
Göteborg w trzech odsłonach cz. 3
Podróż inlandsbanan – refleksje
Komplement
Warszawskie reminiscencje
Jesień w Sztokholmie
Jul czyli święta w Szwecji
Ogród Króla czyli Kungsträdgården
Ciepłe oazy zimowego Sztokholmu
Świąteczny Sztokholm
Szwedzki język migowy i świat głuchych
Archipelag sztokholmski – wyspa Utö
Surströmming
Nie lubię Halloween!
Wywiad
Wyklejanki Wisławy Szymborskiej
Globen jako Wielka Dynia
Kebnekaise
Skansen – miniatura dawnej Szwecji
Landsort
Listopad optymistyczny
Mały łoś i szopka z Krakowa
List do czytelników
Kocia pociecha
Sztokholm jak z innej bajki
Szwedzi, miłość, flirt i Walentynki
Matka i jej pierś
Świąteczna wystawa
I już po wszystkim
Różowe przebudzenie
Artipelag
Niespodzianki od życia
Park Narodowy – wyspa Ängsö
Moja historia cz. 4
Koniki z Dalarna
Moja historia cz. 3
Bliskie spotkania
Różowy koniec dnia
Trasa Monteliusvägen
Zamek Królewski – Kungliga Slottet
Od serca
Studentka w skowronkach
1 maja – Valborg
Midsommar w Dalarna cz. 1 Sjurberg
Aquaria Vattenmuseum
Moje tęsknoty za polską kulturą
To już cztery lata…
Moja historia cz. 2
Kopalnie w Gällivare
Eurowizja 2016
Dalarna, serce Szwecji
Pożegnanie z choinką – Julgransplundring
Glögg – grzaniec rozgrzewaniec
E jak Empatia (a raczej jej brak)
Kraj w sam raz
Sztokholmskie metro – najdłuższa galeria sztuki na świecie
Eksperyment
Sen
Muzeum Okrętu Waza – Vasamuseet
Ostatni dzień kwietnia
Rowerem przez Möja
Blog Off
Moja cudowna grupa
Dzień o zapachu cynamonu
Weganinem być
Julmarknad w Skansen
Sztuka odpoczywania
Arholma
Zakątki Södermalm
Problem żebractwa w Szwecji
Pierwsze dni zimy, ostatnie dni roku
Racza uczta – kräftskiva
Bezcenny wspólny czas
Śladami Astrid Lindgren – Astrid Lindgrens Värld
B jak brak
Niepokoję się…
Retro Second Hand
Wakacyjna retrospekcja
Festyn jesienny w Ogrodzie Bergianska
Korzenne ciasteczka – pepparkakor
Śladami Astrid Lindgren – Norröra
W biegu
Listopad zaklęty w broszce
Olandia, kraina wiatraków
Panduro Hobby
Fredagsmys
Just another Polish Day
A w duszy wiosna gra
Najmniejszy pomnik w Sztokholmie
Ludzie listy piszą
A jak asymilacja
Wielkanoc kolorowa
Między ziemią a niebem
Dzień Świętej Łucji
Film Roku – Återträffen
Hotel za kratami
Ciepło, gorąco, parzy!
Wielka budowa w Sztokholmie
Siła słów i moc zmieniania świata
Gniazdowicie
Galeria Baginski
Zimowy spacer i lekcja przyrody
„Przekręt” turystyczny
Midsommar w Dalarna cz. 2 Leksand
Wakacje!
Zabawa u Króla
Długo wyczekiwany poniedziałek
Lucia czyli święto światła
Smaki jesieni
Astrid Lindgren i pasja czytania
Tack för senast!
Kartka ze świątecznymi życzeniami
D jak dom
Sztokholmskie scenerie
Midsommar
ABBA The Museum
Na szwedzką mod(ł)ę
Terminarze, rzecz kobieca
Pożegnanie szkierowego sezonu na wyspie Rögrund
W pogoni za łosiem
Piastowie
Gålö – oda do natury
Dzień Wszystkich Świętych
Studencki karnawał – Quarnevalen
Szwedzkie wychowanie dzieci
Junibacken
Dzień polarny – midnattssol
Piątek
Idzie nowe / Nytt på gång
Göta Kanal – błękitna wstęga Szwecji
Tradycja Julbord
Tyle wiosny w całym mieście!
Zegary naprzód!
Moje szwedzko-polskie serce
Jak na skrzydłach
Szafranowe bułeczki
Lucia w dźwiękach i obrazach
Puk, puk, to znowu ja!
Dni z nutą jazzu
Nowy rok niesie zmiany
Fjäderholmarna
Chwile wytchnienia
Haga Park
Lato idealne
Język szwedzki
Arvidsjaur i Koło Podbiegunowe
Kartka z życzeniami
Kolej śródlądowa – Inlandsbanan
Święto Wiśni i japońskie akcenty
Hejterki
Przedstawienie o Katarzynie Jagiellonce
Wiosenne pozdrowienie
Oranżeria w Bergianska Trädgården
Kwestia zaufania
Popularne wpisy
Najnowsze komentarze
- Ycbo - Adwent po szwedzku
- Steven - Kopalnie w Gällivare
- Ania - Szwedzkie wychowanie dzieci
- Paweł - Znajdź dziesięć różnic
- Aleksandra - Znajdź dziesięć różnic
Archiwa
- wrzesień 2021
- marzec 2021
- grudzień 2020
- wrzesień 2020
- lipiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- kwiecień 2017
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
Ja polecam julmarknad w Steninge Slott 🙂 piekne zdjecia 🙂
Myślałam, by się wybrać, ale postawiłam jednak na przedświąteczne zakupy – słusznie zakładając, że znajdę tutaj dzisiaj relację 😀 Fajnie to wygląda, ale tak jakoś dla mnie jarmarki bez śniegu tracą sporo ze swojego uroku 🙁
Btw, piękna czapeczka 🙂
Tak, ze śniegiem więcej magii jest 🙂
Świecznik na łańcuchu ma to coś. Podoba mi się.
Czapy z anielskimi skrzydełkami również ładne i pewnie ciepłe 🙂
Mnie ten świecznik też wpadł w oko. Można go ustawiać na różne sposoby!
PS. To nie czapka, to aniołek we własnej osobie 🙂
Oj, chętnie, ale kawał drogi tam mam…..
To smieszne ale jak sie widzi te jarmarki z gora od 30 lat to sie wie , ze co roku to samo z malymi zmianami ale wlasciwie to samo , niewiadomo co …
Fajnie jak ktos nowy w Szwecji to pare lat ma atrakcje ze cos innego ale za kilkanascie a kilkadziesiat lat nie do wytrzymania.
Jarmarki nazwy godne to sa w Niemczech czy w londynie albo w Zakopanym
Sliczne zdjecia. Ale sniegu i u nas na Polnocy WCIAZ NIE MA i chyba kolejne Swieta bez niego nas czekaja…
Snieg spadnie 24 grudnia ;-))
Moze spadnie, moze nie… rok temu pierwszy raz od 6 lat bylo w Wigilie bez sniegu 🙁
Piękne zdjęcia… Szkoda, że w Polsce wciąż nam daleko do takich jarmarków. Byłam w tę niedzielę na Jarmarku pod Stadionem Narodowym – bieda z nędzą, ludzie siedzący na mokrych ławkach wcinający kiełbasę z musztardą z przemoczonych, tekturowych tacek. Aż mi się przypomniało dzieciństwo, gdy bywałam na Stadionie kupować pirackie płyty od Chińczyka…
Trzeba bylo pojechac na plac Wilsona albo do Wilanowa lub Blu City , dopiero wrocilam. Wilanow , bajka po prostu …
Dlaczego piszesz takie bzdety? W jakim celu?
Wroclaw czy Krakow tez ma piekne jarmarki swiateczne i napewno mniejsze miasteczka.
Do autorki: masz piekny kolor szminki 🙂 czy mozesz zdradzic marke i numer, tez by mi pasowala, mam twoje kolory …
W jakim celu? Bo niestety, taka prawda. 🙂
Artdeco nr 24.
Czytelniczko droga, cieszę się, że mnie czytasz i komentujesz, tylko proszę pisz trochę cieplej do innych czytelników, bo szkoda ludziom psuć dzień 🙂
Uściski, M
Czasem sie zastanawiam, czy Ci co pisza tak malo oglednie tak samo rozmawiaja z obcymi ludzmi np. spotkanymi w windzie czy w parku… Ech…
A na Stadion to trzeba bylo wejsc i pojezdzic na lyzwach, jest super kawiarnia w srodku miedzy lodowiskami tak a propos biednych ludzi na lawkach,
Moze to bezdomnie zaproszeni na poczestunek, nie oceniaj ludzi po papierowych spodeczkach
Bezdomni to nie byli, raczej typowe Janusze. Nie oceniam ludzi po papierowych spodeczkach, prędzej Ty, sugerując, że to bezdomni (nie, nie byli to bezdomni). Próbowałam opisać słowami ten widok po prostu. Spuść troszkę z tonu, bo atakujesz zupełnie niepotrzebnie 😉 Na samym Stadionie – przyznaję – nie byłam, skoro zachwalasz, to może warto na te łyżwy.
Czy jest jakaś data, od której zaczynają się świąteczne jarmarki w Sztokholmie? Planuję wybrać się w tym roku na pierwszy weekend grudnia – jest szansa, że będzie co oglądać?