Do tej pory napisałam sporo o szwedzkich tradycjach.
Nie chciałabym już się w tym roku powtarzać, zawsze można zajrzeć do wpisów w zakładce Święta i tradycje. Ten tydzień, to czas pożegnania ze świętami, czas powrotu na zwykłe tory codzienności. A 13- go stycznia w kalendarzu szwedzkim widnieje Tjugondag jul, czyli Dwadzieścia dni po świętach. O tym dniu oraz związanym z nim plądrowaniu choinki przeczytacie w Pożegnanie z choinką.
Będę za to starała się, tak jak dawniej, pisać o Szwecji, Sztokholmie i okolicach. O tym, co warto zwiedzić i zobaczyć oraz o sprawach, które lubię, a mianowicie o szwedzkiej mentalności, kwestiach społecznych i kulturze.
***
Przeczytałam w prasie codziennej, że znów rusza „zwiedzanie metra”, w czym czasem uczestniczę, bo faktycznie są to ciekawe wycieczki z przewodnikiem, który opowiada o sztuce, jaką zostały „opatrzone” sztokholmskie stacje metra.
Metro sztokholmskie to coś więcej niż zwykły środek komunikacji. To również najdłuższa na świecie galeria sztuki.
Ponad 70 artystów ozdobiło rzeźbami, malowidłami i mozaikami ponad 5o stacji.
Perony, ściany, sufity i wejścia mienią się dziełami sztuki w rozmaitych stylach. Uważnemu podróżnemu nie umknie żaden detal, mający nierzadko jakąś historię lub przesłanie, jak chociażby zawiązany na supeł rewolwer na stacji Åkeshov.
(Nazwy stacji podaję w kolorach danej linii).
Wiele stacji to kolorowe groty, jak np. uważana przez licznych za najpiękniejszą stacja Kungsträdgården, dzieło Ulrika Samuelssona. Kiedy budowano niebieską linię, zdecydowano pozostawić prawdziwe oblicze wysadzonej groty. Przez długi czas architekci i technicy pracowali nad wyczarowaniem w grocie tego dzieła. Ta stacja to właściwie historia Kungsträdgården w pigułce, między innymi pamiątka krwawej walki o niewycinanie wiązów.
Większość stacji metra ozdobiona jest trudnymi do przeoczenia malowidłami, płaskorzeźbami lub gablotami z mini wystawą. Ale czasami trzeba się dopatrzeć, doszukać dzieł i artystycznych smaczków, jak np. na stacji Vällingby, gdzie artysta Casimir Djuric nadał kolumnom podtrzymującym sufit peronu wygląd drzew. Dopiero niedawno to zauważyłam, przygotowując ten wpis i czytając o stacjach.
Mijając często pewne stacje, można się do nich przyzwyczaić i po pewnym czasie przestać zauważać, że są piękne i interesujące. Właściwie, jakie są, zależy od nas samych, to co dla jednych będzie kiczem, dla innych będzie czystym pięknem. W całym metrze znajduje się kilkaset dzieł, malunków, mozaik, instalacji, rzeźb – każda stacja jest inna i każdy znajdzie swoją ulubioną.
Wiele wystaw i dzieł mówi o szwedzkich tradycjach, historii, kulturze, o ważnych wydarzeniach w życiu Szwecji.
Dzieła sztuki mają to do siebie, że pobudzają fantazję, zmuszają nas do myślenia, zastanowienia. Jest też tak, że za każdym kolejnym razem patrząc na malowidło czy wystawę widzimy co innego, inne mamy refleksje.
Na stacji Universitetet, gdzie ostatnie lata „bywałam” często, czekając na pociąg, wyszukiwałam na ścianie słów, lub czytałam sentencje na niebieskich tablicach.
Niektóre wystawy są naprawdę imponujące, tak jak wystawa z imitacją żaglowca na stacji Fridhemsplan, która jest dziełem Ingegerda Möllera.
Bardzo ciekawe również są gabloty na stacji Näckrosen. Większość z nich związana jest z lokalnym, bardzo starym kinem Filmstaden.
Główną stację metra, wszystkim znaną T-Centralen zaczęto ozdabiać w 1957 r. Na peronie stoją lastrykowe sofy zaprojektowane przez Egona Nielsena, a inni artyści ozdobili ściany białymi cegłami, postaciami wykonanymi z ceramiki oraz kolorowymi bryłami ze szkła. Dolna stacja T- Centralen, z której odchodzi niebieska linia zdobią białe, zaledwie tylko ociosane ściany pomalowane w duże niebieskie liście.
Sklepienie oraz ściany stacji Stadion wymalowane są kolorami tęczy. Tęcza to symbol homoseksualistów. W moim odczuciu to jedna z najładniejszych stacji. Bardzo optymistyczna.
Jedną z piękniejszych jest (moja) stacja – Solna Centrum.
Na dramatycznie czerwonym tle rozciąga się prawie tysiąc metrowy świerkowy las. W rysunkach można dopatrzeć się tematów aktualnych w latach 70. a więc opuszczanie wsi, zanieczyszczenie natury, sposób życia.
Na ścianach wzdłuż torów widnieją zielone wzgórza i drzewa na intensywnym czerwonym tle. Cała ta kompozycja rysunków, pt. Szwecja w latach 70. wykonana została przez Karla – Olova Björka i Andersa Åberga, w r. 1975.
Ogromna większość wystaw i dzieł jest stała, ale jest też mnóstwo tymczasowych. Ponadto, sukcesywnie przybywa nowych dzieł. W halach biletowych rozdawane są czasami książeczki Konsten i tunnelbanan, gdzie można poczytać o nowych wystawach.
Warto też zabrać się, chociaż raz na bezpłatną wycieczkę z przewodnikiem. Wycieczki organizowane są przez Stockholms Lokaltrafik (SL), są bezpłatne (wystarczy tylko aktualny bilet na metro) i nazywają się Konståkning. Pierwsza wycieczka jest 15 stycznia, a każda kolejna, co tydzień aż do 31 maja. Program wycieczek można znaleźć na sl.se.
Siedem linii metra, około 100 stacji. Na każdej z nich coś ciekawego. Dzieła sztuki przyciągają wzrok nie tylko jeżdżących codziennie metrem mieszkańców Sztokholmu, ale i milionów turystów odwiedzających stolicę Szwecji. Nie da się zaprzeczyć, sztokholmskie metro jest unikalną, najdłuższą i być może jedyną na świecie taką galerią sztuki.
28 thoughts on “Sztokholmskie metro – najdłuższa galeria sztuki na świecie”
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Powiązane posty
Julmarknad w Skansen
C jak cierpienie
Samozbiory – självplock
Tramwajem w poprzek
W biegu
Między ziemią a niebem
Panduro Hobby
Pożegnanie szkierowego sezonu na wyspie Rögrund
ABBA The Museum
Festiwal polskich filmów
W jelenim gaju
Festiwal Wikingów
Moje szwedzko-polskie serce
Podróż inlandsbanan – refleksje
Eksperyment
Różowe przebudzenie
Lato w Szwecji
Zatrzymać lato
Śladami Astrid Lindgren – Vimmerby
O co nie pytać Szweda?
Bożonarodzeniowe jarmarki
Moja historia cz. 2
Świąteczna wystawa
Zimowy spacer i lekcja przyrody
Korzenne ciasteczka – pepparkakor
To już cztery lata…
Ciepło, gorąco, parzy!
Olandia, kraina wiatraków
Szafranowe bułeczki
Julbord
Eva Mattsson i jej pasja
Adwent po szwedzku
Mariefred
Semla, Tłusty Wtorek i moc słońca
Plasterek
Pieskie życie
Drottningholm
:-*
Oranżeria w Bergianska Trädgården
Lśnij i żyj!
Jesienne refleksje
Studencki karnawał – Quarnevalen
Ogród Króla czyli Kungsträdgården
Nie lubię Halloween!
Oda do jesieni
Wspomnienie Nationaldagen
Midsommar w Dalarna cz. 2 Leksand
Nobel – nagrody i wielki bankiet
Wielka budowa w Sztokholmie
Zegary naprzód!
Wielkanoc kolorowa
Tradycje wielkanocne w Szwecji
Teatr dla Polonii
Fika w ogrodzie Rosendal
Junibacken
Język szwedzki
Na końcu Europy – Nordkapp
Lucia czyli święto światła
Sztuka odpoczywania
Pierwsze dni z kotem
Spacer nad kanałem
Mały łoś i szopka z Krakowa
Kolej śródlądowa – Inlandsbanan
Pożegnanie z choinką – Julgransplundring
Migawki z podróży na południe
Kartka ze świątecznymi życzeniami
Śladami Astrid Lindgren – Norröra
Niepokoję się…
Artipelag
Idzie nowe / Nytt på gång
Dzień gofry!
Lussekatter z pieca Kasi
Sztokholmskie scenerie
Fjäderholmarna
Arvidsjaur i Koło Podbiegunowe
Astrid Lindgren – Dalagatan 46
Kocia pociecha
Weekend za miastem, klęska urodzaju i pochwała radości z rzeczy zwykłych
1 maja – Valborg
Kraj w sam raz
Moje tęsknoty za polską kulturą
List do czytelników
Wakacje!
Karta SL – jak poruszać się po Sztokholmie
Rowerem przez Möja
Przeprowadzka
Szwedzki język migowy i świat głuchych
Göteborg w trzech odsłonach cz. 2
Ostatni dzień kwietnia
Rzeczy w Szwecji, do których się nigdy nie przyzwyczaję
Na szwedzką mod(ł)ę
Time out
Chwile wytchnienia
Narodowe cechy Szwedów
Wiśnie w śniegu
Ludzie listy piszą
Jak na skrzydłach
Migawki z Polski
Zmiana czasu
Stockholm Card – jak zwiedzać i poruszać się po Sztokholmie
Wyspa Nåttarö
Göteborg w trzech odsłonach cz. 3
Listopad zaklęty w broszce
Koniki z Dalarna
Wakacje!
…
Wakacji czas
Fredagsmys
Od serca
Pierwszy Dzień Wiosny
Surströmming
Kopalnie w Gällivare
Lucia
Wywiad
Przedstawienie o Katarzynie Jagiellonce
Moja historia cz. 4
Tradycja Julbord
Szwedzkie wychowanie dzieci
Smrodliwy smakołyk Szwecji
Symptomy zeszwedzenia
Racza uczta – kräftskiva
Tajemniczy przynosiciel
Ratusz miejski – Stadshuset
Wyklejanki Wisławy Szymborskiej
Moja historia cz. 1
Niespodzianki od życia
Sen
Jak otrzymać szwedzkie obywatelstwo?
27 sierpnia
Kebnekaise
Muzeum Okrętu Waza – Vasamuseet
Nasza domowa nowomowa
Pratar du svenska?
Dragonek
Blog Off
Święto Zmarłych
Astrid Lindgren i pasja czytania
Eurowizja 2016
Zamek Królewski – Kungliga Slottet
Haga Park
Listopad optymistyczny
Pierwsze dni zimy, ostatnie dni roku
Życie z kotem
Przepis na twarożek
Matka i jej pierś
Festyn jesienny w Ogrodzie Bergianska
Paczka
Problem żebractwa w Szwecji
D jak dom
Tam, gdzie mieszkają motyle
Siła słów i moc zmieniania świata
Archipelag sztokholmski – wyspa Utö
Film Roku – Återträffen
Landsort
Ciepłe oazy zimowego Sztokholmu
Styl wiejski, sielski czyli lantlig
Aquaria Vattenmuseum
„Przekręt” turystyczny
Puk, puk, to znowu ja!
Jul czyli święta w Szwecji
Magiczne białe noce
Hejterki
Nietypowy znak drogowy
Skansen – miniatura dawnej Szwecji
Kwestia zaufania
Landsort na wyspie Öja
Dzień Świętej Łucji
Trzeci tydzień adwentu
E jak Empatia (a raczej jej brak)
Blisko…
Galeria Baginski
Terminarze, rzecz kobieca
Göta Kanal – błękitna wstęga Szwecji
Słodko gorzki zawód
Midsommar w Dalarna cz. 1 Sjurberg
Szwedzi, miłość, flirt i Walentynki
I już po wszystkim
Dzień polarny – midnattssol
Moja historia cz. 3
Wielki dzień
Tack för senast!
Dziś Szwecja jest słodka!
Ślub Madeleine
Wakacyjna retrospekcja
Pierwsze zanurzenie
Dzień Wszystkich Świętych
Najmniejszy pomnik w Sztokholmie
Piastowie
Wielkie głosowanie – Blog Roku 2014
Lördagsmys i czas zimowy
Sztokholm jak z innej bajki
Lucia w dźwiękach i obrazach
Jesieni, to ty? Tak szybko?
Wesołych Świąt!
Obywatelka Szwecji
Granit – butik przyjazny środowisku
Drugie urodziny Polki
A jak asymilacja
Fach dziennikarki
Gotlandia
Komplement
6 czerwca – Narodowe Święto Szwecji
Święto Wiśni i japońskie akcenty
Co to jest szczęście?
Wiosenne pozdrowienie
Świąteczny Sztokholm
Bliskie spotkania
Dzień o zapachu cynamonu
Globen jako Wielka Dynia
Piątek
Pierwszy adwent – przygotowania do świąt, rozświetlanie ciemności i tresowanie kota
Życie sielskie anielskie
Dziesięć powodów, dla których warto odwiedzić Olandię
Jesienny Ulriksdal
Warszawskie reminiscencje
Moja cudowna grupa
Październik i różowa wstążeczka
Grudniowe smaki i aromaty
Dalarna, serce Szwecji
Zabawa u Króla
Gålö – oda do natury
Nowy rok niesie zmiany
Birka – pierwsze miasto w Szwecji
Retro Second Hand
Ostatni kawałek
Długo wyczekiwany poniedziałek
Weganinem być
Glögg – grzaniec rozgrzewaniec
Migawki z Gotlandii
A w duszy wiosna gra
B jak brak
Archipelag sztokholmski – Sandhamn
Mall of Scandinavia
Hotel za kratami
Tradycyjne szwedzkie przysmaki
Śladami Astrid Lindgren – Astrid Lindgrens Värld
Tyle wiosny w całym mieście!
Wieża Kaknästornet
Moje Stare Miasto
Gniazdowicie
Gdybym była Bogiem…
W pogoni za łosiem
Zakątki Södermalm
Trasa Monteliusvägen
Dni z nutą jazzu
Różowy koniec dnia
Życie w obrazkach
Smaki jesieni
Studentka w skowronkach
Lato idealne
Jesień w Sztokholmie
Just another Polish Day
Dziesięć przykazań czyli Jantelagen
Arholma
Park Narodowy – wyspa Ängsö
Midsommar w Dalarna cz. 3 Rättvik
Legitymacje nauczycielskie
Czas smutku
Znajdź dziesięć różnic
Do drogich czytelników
Dziękujemy!
Polka w Szwecji za kółkiem
Nagroda od czytelnika
Långholmen i początek wakacji
Bezcenny wspólny czas
Midsommar
Kartka z życzeniami
Göteborg w trzech odsłonach cz. 1
Popularne wpisy
Najnowsze komentarze
- Ania - Szwedzkie wychowanie dzieci
- Paweł - Znajdź dziesięć różnic
- Aleksandra - Znajdź dziesięć różnic
- Semi - Sztokholm i epidemia
- Danka - Bonniers Konsthall
Archiwa
- wrzesień 2021
- marzec 2021
- grudzień 2020
- wrzesień 2020
- lipiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- kwiecień 2017
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
Bardzo lubię takie wpisy, mnóstwo się z nich dowiaduję 🙂 Rewelacyjne są te stacje! T-Centralen wygląda świetnie.
Genialny wpis! Niestety nigdy nie zawitałam do Sztokholmu, a dzięki Twojemu blogowi wiem, że musze to szybko nadrobić 🙂
Lubie sztokholmskie metro 🙂 A wielu stacji wciaz nie znam. Nawet kiedy mialam pomysl, by pojezdzic troche i tez poopisywac rozne linie, ale poki co wytrwalosci mi starczylo tylko na czerwona 😉 Za to najbardziej mi sie podoba niebieska, stacja przy Solnej jest piekna!
Możemy się raz wybrać razem 🙂
Z przyjemnoscia 🙂
Dotychczas w taki sposób myślałam tylko o metrze moskiewskim. Teraz widzę +1 powód by wybrać się do Sztokholmu. Może już zacznę odkładać na podróż 🙂
Nieoceniona Pani Moniko! Zawsze chcialam odbyc taka podroz polaczona z robieniem zdjec, zeby pozniej, nasi przyjaciele, ktorzy nas odwiedzaja mieli ulatwione zwiedzanie. Ale codzienne zabieganie przynosi tak wiele spraw, ze czasami sil juz brakuje albo lenistwo barykaduje drzwi 😉
Dziekuje za piekny wpis! I pozdrawiam z „sasiedniej ulicy” 😉
Jak to z sąsiedniej ulicy???
🙂
To jest też unikatowe podejście do otoczenia: ma być przyjazne, ciekawe. Trzeba mieć ogromny szacunek do przestrzeni, żeby tak pięknie ją adaptować. Brakuje mi tego w Polsce, która wygląda w przeważającej większości jak najgorsze szwedzkie blokowiska…
Metro warszawskie też piękne przecież!
Prawdziwe dzieła sztuki w metrze , szóstka plus dla tych którzy metro ozdobili róznymi formami sztuki
wspaniałe zdjęcia i wpis! A ja od wieków zastanawiałam się gdzie mogę znaleźć tę czerwoną stację metra, która często widnieje na różnych stronach internetowych jako przykład tego jak pięknie mamy tu w szwedzkich podziemiach 🙂 Ostatnio też miałam okazję zejść poziom niżej na Fridhemsplan i się zaskoczyłam jak pięknie! mniej więcej tak: http://www.blackchickontour.com/wp-content/uploads/2011/07/Fridhemsplan-Green-Line-to-Blue-Line.jpg
Sztokholmskie metro było pierwszym z jakim się zetknęłam po warszawskim. Co ciekawe dopiero to tym co zobaczyłam u Szwedów pojawiło się moje zafascynowanie metrem. Od tamtego czasu, gdy tylko gdzieś pojadę to od razu ciągnie mnie pod ziemię.
Ogromnie mi się spodobało metro Londyńskie – bardzo rozbudowane i stare. Uruchomione już w 1863 roku – czuć w nim ducha przeszłości.
Metro w Sztokholmie ma w sobie „pierwotną” urodę – dzikie groty sprawiają niesamowite, bajkowe wrażenie.
Dzięki za tę opowieść. Na to właśnie czekałam. Ściskam.
I jeszcze – taki sam „zawiązany” rewolwer widziałam w Goteborgu 🙂
Świetna sprawa, mam nadzieję się tam pokręcić.. 🙂
Z tych, na których byłem najbardziej lubię Solna Centrum 🙂
szkoda, że jak byłam w Szwecji to nie miałam okazji zobaczyć tych pięknych dzieł 🙂
Wyobrażam sobie, że podróżując takim metrem to człowiek nie czuje się znudzony jak po każdej podróży komunikacją miejską tylko wręcz zainspirowany 🙂
Mnie si€ ogromnie podoba Ostermalmstorg 🙂
Ciekawa inicjatywa i jestem jak najbardziej na tak. Kultura w metrze też może być ciekawa i czegoś uczyć. Może zabieganym podróżującym przypomnieć o tym, że czasami warto się zatrzymać na chwilę, a może i w najbliższy weekend wybrać się do muzeum i nadrobić kulturalne zaległości 🙂 Pozdrawiam.
Wielokrotnie czytałam o sztokholmskim metrze i zawsze podziwiałam te wszystkie piękne cuda,które stworzyli różni,zdolni ludzie.Cieszę się,że mogę od czasu do czasu móc przejechać się metrem,aby odnaleźć coś,czego jeszcze nie widziałam. Twoje zdjęcia i oczywiście artykuł świetnie się czyta i ogląda.Dziękuję, cześć z tych dzieł nie zdążyłam jeszcze dojrzeć,gdyż najczęściej poruszam się pendeltågiem i dzięki Tobie mam zamiar przyjrzeć się dokładniej stacjonarny.Pozdrawiam
Czy w Szwecji na ulicach jest tak czysto, czy to tylko mit? i jak to wygląda w środkach lokomocji, czy jest duzo czyściej niż w Polsce?
pozdrawiam
Bywają brudniejsze dzielnice,ale na ogół jest dosyć czysto. Tutaj dbają o recykling. Ponadto i w środkach transportu panuje ład. Po każdym przejechaniu całej trasy chodzi pan i sprząta np.pozostawione gazety.
To zależy gdzie. Czasem widuje się przepełnione kosze na śmieci czy bohomazy na elewacjach na niektórych ulicach. W metrze i pociągach podmiejskich czysto, ale tu z kolei do szału doprowadza mnie kładzenie buciorów na siedzeniach. Siedzenia są czasem takie brudne, że często nie chcę usiąść.
Co do tęczy – to prawdziwa tęcza czy ta sześciokolorowa?
Jeśli prawdziwa to jest to symbol czego innego 🙂
Ta ma 11 kolorów, jak naliczyłam, więc chyba to zwykła tęcza 😉
heh
zwykła tęcza to symbol tego, że Bóg nie ześle więcej potopu na ziemię – z księgi Rodzaju
🙂
Dziękuję za opis. Sztuką w metrze to świetny pomysł. Robi wrażenie.