Podoba mi się tutaj zwyczaj formalnego dziękowania za spotkanie, czyli zwrot Tack för senast! (czyt.: tak for sjenast), co oznacza: Dziękuję za ostatnio.
To podziękowanie za ostatnie spotkanie – za obiad, wspólną kawę, czy przyjęcie urodzinowe. Do dobrego tonu należy, a właściwie wypada podziękować osobie (osobom), która nas zaprosiła. Za minione ostatnie spotkanie dziękują też osoby, które zaprosiły, ale zazwyczaj pierwsza robi to osoba zaproszona, szczególnie po większym przyjęciu, czy obiedzie.
Można podziękować poprzez przesłanie kartki okolicznościowej, a gotowych, z tekstem tutaj nie brakuje. Można również zadzwonić i podziękować, co będzie bardziej osobiste, a nawet odebrane jako najprzyjemniejsze i najcieplejsze.
Można też krótko – smsem, szczególnie po wspólnej kawie na mieście. Nikt nie obrazi się, gdy podziękujemy pisząc mail, choć to już jest bardziej formalne, nieco chłodniejsze i ta forma używana jest rzadziej. Najważniejsze jednak jest, żeby podziękować i powiedzieć, że było miło (smacznie, wesoło, przyjemnie), pochwalić za miłe towarzystwo, piękną oprawę czy dobre zorganizowanie, oraz pamiętać, by podziękować najpóźniej następnego dnia.
Nie podziękowanie może zostać odebrane bardzo negatywnie, gospodarz może pomyśleć, że przyjęcie się nie podobało i ci goście nie chcą więcej podtrzymać kontaktu, ale więcej nie już przyjdą, bo raczej nie zostaną zaproszeni drugi raz. Łagodniej traktowani przez Szwedów są obcokrajowcy, bo ci z kolei nie znają tej tradycji formalnego dziękowania i nie mają takiego zwyczaju, ale ja myślę, że chcąc mieszkać w tym kraju warto wiedzieć, jak się w różnych okolicznościach zachować.
Dla przykładu kilka szwedzkich formułek podziękowań:
Tack för en underbar vistelse hos er. Er underbart goda mat och det äkta varma bemötande vi fick.
Tusen tack för den fantastiska middagen ni serverade oss i den vackra gården!
Hjärtligt tack för senast, det var en fantastisk fest!
16 thoughts on “Tack för senast!”
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Powiązane posty
Zakątki Södermalm
Blisko…
Jesieni, to ty? Tak szybko?
1 maja – Valborg
Blog Off
Życie w obrazkach
Polka w Szwecji za kółkiem
Pierwsze dni zimy, ostatnie dni roku
Lato idealne
Dzień Świętej Łucji
A jak asymilacja
Haga Park
Korzenne ciasteczka – pepparkakor
Niepokoję się…
O co nie pytać Szweda?
Sztuka odpoczywania
Znajdź dziesięć różnic
Moja historia cz. 1
:-*
Skansen – miniatura dawnej Szwecji
Moja historia cz. 2
Piątek
Październik i różowa wstążeczka
Od serca
Midsommar w Dalarna cz. 3 Rättvik
Archipelag sztokholmski – Sandhamn
Wielka budowa w Sztokholmie
Surströmming
Midsommar w Dalarna cz. 2 Leksand
ABBA The Museum
Dziesięć powodów, dla których warto odwiedzić Olandię
Wyklejanki Wisławy Szymborskiej
Słodko gorzki zawód
Matka i jej pierś
Moja historia cz. 4
Landsort na wyspie Öja
Artipelag
Wyspa Nåttarö
Kolej śródlądowa – Inlandsbanan
Śladami Astrid Lindgren – Astrid Lindgrens Värld
Studentka w skowronkach
Just another Polish Day
Rzeczy w Szwecji, do których się nigdy nie przyzwyczaję
B jak brak
Tyle wiosny w całym mieście!
Adwent po szwedzku
Migawki z Gotlandii
Pożegnanie szkierowego sezonu na wyspie Rögrund
Wakacyjna retrospekcja
Szwedzkie wychowanie dzieci
Panduro Hobby
Koniki z Dalarna
Na szwedzką mod(ł)ę
E jak Empatia (a raczej jej brak)
Warszawskie reminiscencje
Weekend za miastem, klęska urodzaju i pochwała radości z rzeczy zwykłych
Symptomy zeszwedzenia
Wywiad
Legitymacje nauczycielskie
Time out
W biegu
Kebnekaise
…
Moje tęsknoty za polską kulturą
Sztokholmskie metro – najdłuższa galeria sztuki na świecie
Sztokholm jak z innej bajki
Listopad optymistyczny
Tam, gdzie mieszkają motyle
Życie sielskie anielskie
Bezcenny wspólny czas
Pieskie życie
Nowy rok niesie zmiany
Studencki karnawał – Quarnevalen
Szwedzki język migowy i świat głuchych
Między ziemią a niebem
Zabawa u Króla
Lussekatter z pieca Kasi
Kwestia zaufania
Pierwszy Dzień Wiosny
Pierwsze zanurzenie
Różowe przebudzenie
Långholmen i początek wakacji
Niespodzianki od życia
Moje Stare Miasto
Aquaria Vattenmuseum
Park Narodowy – wyspa Ängsö
Ślub Madeleine
Życie z kotem
Problem żebractwa w Szwecji
Komplement
Wieża Kaknästornet
Drottningholm
Pierwsze dni z kotem
Siła słów i moc zmieniania świata
Mall of Scandinavia
Wakacje!
Gniazdowicie
Mały łoś i szopka z Krakowa
Wielki dzień
Arvidsjaur i Koło Podbiegunowe
Wielkanoc kolorowa
Zatrzymać lato
To już cztery lata…
Eksperyment
A w duszy wiosna gra
Olandia, kraina wiatraków
Chwile wytchnienia
Festiwal polskich filmów
Trzeci tydzień adwentu
Puk, puk, to znowu ja!
Astrid Lindgren – Dalagatan 46
Gålö – oda do natury
Ciepłe oazy zimowego Sztokholmu
Birka – pierwsze miasto w Szwecji
Dalarna, serce Szwecji
Jesienny Ulriksdal
Co to jest szczęście?
Archipelag sztokholmski – wyspa Utö
Kopalnie w Gällivare
Oda do jesieni
Pratar du svenska?
Tradycje wielkanocne w Szwecji
Nagroda od czytelnika
Wakacji czas
Wiśnie w śniegu
Gdybym była Bogiem…
Julbord
Przedstawienie o Katarzynie Jagiellonce
Tramwajem w poprzek
Dzień gofry!
Dni z nutą jazzu
Lördagsmys i czas zimowy
Eurowizja 2016
Ciepło, gorąco, parzy!
Śladami Astrid Lindgren – Vimmerby
Wesołych Świąt!
Semla, Tłusty Wtorek i moc słońca
Dzień o zapachu cynamonu
Świąteczna wystawa
Dzień polarny – midnattssol
Paczka
Bliskie spotkania
Glögg – grzaniec rozgrzewaniec
Lucia czyli święto światła
Listopad zaklęty w broszce
Migawki z Polski
Styl wiejski, sielski czyli lantlig
Sen
Zimowy spacer i lekcja przyrody
Język szwedzki
Bożonarodzeniowe jarmarki
Lucia w dźwiękach i obrazach
Jesień w Sztokholmie
Czas smutku
Festiwal Wikingów
Nietypowy znak drogowy
Szafranowe bułeczki
Dziś Szwecja jest słodka!
Jul czyli święta w Szwecji
Długo wyczekiwany poniedziałek
Festyn jesienny w Ogrodzie Bergianska
Nie lubię Halloween!
Kartka ze świątecznymi życzeniami
Trasa Monteliusvägen
Ratusz miejski – Stadshuset
Najmniejszy pomnik w Sztokholmie
„Przekręt” turystyczny
Mariefred
Ogród Króla czyli Kungsträdgården
Zmiana czasu
W jelenim gaju
Moje szwedzko-polskie serce
Tajemniczy przynosiciel
List do czytelników
6 czerwca – Narodowe Święto Szwecji
C jak cierpienie
Tradycja Julbord
Ostatni kawałek
Jak otrzymać szwedzkie obywatelstwo?
Podróż inlandsbanan – refleksje
Przeprowadzka
Sztokholmskie scenerie
Rowerem przez Möja
Galeria Baginski
Karta SL – jak poruszać się po Sztokholmie
Wspomnienie Nationaldagen
Ostatni dzień kwietnia
Idzie nowe / Nytt på gång
Plasterek
Göteborg w trzech odsłonach cz. 2
Granit – butik przyjazny środowisku
Jesienne refleksje
Landsort
Eva Mattsson i jej pasja
Pierwszy adwent – przygotowania do świąt, rozświetlanie ciemności i tresowanie kota
Zegary naprzód!
Święto Zmarłych
Magiczne białe noce
Smaki jesieni
I już po wszystkim
Junibacken
Jak na skrzydłach
Midsommar w Dalarna cz. 1 Sjurberg
Fika w ogrodzie Rosendal
Stockholm Card – jak zwiedzać i poruszać się po Sztokholmie
Narodowe cechy Szwedów
Wielkie głosowanie – Blog Roku 2014
Różowy koniec dnia
Samozbiory – självplock
Grudniowe smaki i aromaty
Moja historia cz. 3
Piastowie
Tradycyjne szwedzkie przysmaki
Oranżeria w Bergianska Trädgården
Terminarze, rzecz kobieca
Przepis na twarożek
Moja cudowna grupa
Fredagsmys
D jak dom
Kocia pociecha
Wakacje!
Teatr dla Polonii
Dziesięć przykazań czyli Jantelagen
Dziękujemy!
Świąteczny Sztokholm
Racza uczta – kräftskiva
Arholma
Hejterki
Pożegnanie z choinką – Julgransplundring
Nobel – nagrody i wielki bankiet
Lśnij i żyj!
Globen jako Wielka Dynia
Gotlandia
Film Roku – Återträffen
Obywatelka Szwecji
Muzeum Okrętu Waza – Vasamuseet
Göta Kanal – błękitna wstęga Szwecji
Göteborg w trzech odsłonach cz. 3
Midsommar
Kartka z życzeniami
Nasza domowa nowomowa
Dzień Wszystkich Świętych
Zamek Królewski – Kungliga Slottet
W pogoni za łosiem
Lato w Szwecji
Migawki z podróży na południe
Szwedzi, miłość, flirt i Walentynki
Weganinem być
Lucia
Smrodliwy smakołyk Szwecji
Święto Wiśni i japońskie akcenty
Drugie urodziny Polki
Wiosenne pozdrowienie
Fjäderholmarna
Göteborg w trzech odsłonach cz. 1
Julmarknad w Skansen
Retro Second Hand
Hotel za kratami
Na końcu Europy – Nordkapp
27 sierpnia
Kraj w sam raz
Fach dziennikarki
Astrid Lindgren i pasja czytania
Do drogich czytelników
Dragonek
Spacer nad kanałem
Śladami Astrid Lindgren – Norröra
Ludzie listy piszą
Popularne wpisy
Najnowsze komentarze
- Ania - Szwedzkie wychowanie dzieci
- Paweł - Znajdź dziesięć różnic
- Aleksandra - Znajdź dziesięć różnic
- Semi - Sztokholm i epidemia
- Danka - Bonniers Konsthall
Archiwa
- wrzesień 2021
- marzec 2021
- grudzień 2020
- wrzesień 2020
- lipiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- kwiecień 2017
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- maj 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016
- luty 2016
- styczeń 2016
- grudzień 2015
- listopad 2015
- październik 2015
- wrzesień 2015
- sierpień 2015
- lipiec 2015
- maj 2015
- kwiecień 2015
- marzec 2015
- luty 2015
- styczeń 2015
- grudzień 2014
- listopad 2014
- październik 2014
- wrzesień 2014
- sierpień 2014
- lipiec 2014
- czerwiec 2014
- maj 2014
- kwiecień 2014
- marzec 2014
- luty 2014
- styczeń 2014
- grudzień 2013
- listopad 2013
- październik 2013
- wrzesień 2013
- sierpień 2013
- lipiec 2013
- czerwiec 2013
Ciekawy zwyczaj 😉
Bardzo lubię podczytywać Pani bloga.
Wiem, że nie pisze Pani o prywatnych sprawach, jeśli można proszę opisać ogólnie: Mam małą prośbę – czy mogłabym prosić o notkę o szkole dla dzieci głuchych? Czy udało się Pani spełnić marzenie i nauczać i jak wygląda szwedzka szkoła zarówno zwykła jak i specjalna.
Jestem zaciekawiona tematem – sama mam wadę słuchu, ukończyłam szkołę masową, ale środowisko głuchych nie jest mi obce. Ciekawią mnie rozwiązania stosowane w innych krajach, jak dzieci są traktowane, czy państwo wspiera dzieci i dorosłych itp.
Ślicznie dziękuję 🙂
Szczególnie że Pani wciąż jest
Imienniczka 😉
Cześć Moniko, ja właściwie zaczęłam robić notatki o j. migowym i o szkole dla głuchych dzieci. Dziękuję za motywację i sugestie, myślę , że się zmobilizuję.
A na spełnienie marzenia o pracy w Manillaskolan jeszcze czekam 🙂
Swietny pomysl przypomniec o tym bo to rzeczywiscie bardzo wazne. Latwo o tym zapomniec jak sie tu nie jest urodzonym. To tak jakby nie zauwazyc, ze ktos zaprosil mnie do swojego zycia, czy do swojego domu, chociazby na tylko jedna chwilke ( w porownaniu z calym zyciem ) , dal mi jednak znac ze chcial te chwilke dzielic ze mna. ” Tack för senast !” 🙂
Nie podziekowac w takim przypadku moze byc przez niektorych a zwlaszcza starsze pokolenie odebrane jako objaw lenistwa, jest niegrzeczne i jest odejsciem od dobrych manier i stylu. Moze dosadnie to wyrazone , ale czy chce sie byc zaszufladkowanym w tej grupie ???
To mi się właśnie podoba,że dziekuje się nawet,kiedy ktoś dziekuje i wymienia się „tack”-ami 😉 ludzie są dla siebie mili i w ten sposób okazują sobie szacunek. Także Moniu,tack för senast och jag hoppas vi ses snart 🙂 Pozdrawiam Cię cieplutko!
A ja dziekuję, że piszesz bloga, a ja mogę go czytać i trochę dowiedzieć się o Szwecji.
Witaj Moniko
Odkryłem twojego bloga wczoraj.
Bardzo ciekawie opisujesz życie w Szwecji. Jednym zapartym tchem przeczytałem twoją historię życia. Bardzo ciekawa i pouczająca, dająca wiarę i siłę ludzkie możliwości oraz przyjaźń.
A co do dzisiejszego wpisu to mam parę pytań i sugestii:
1. Czy mogłabyś dopisać jak wypowiada się zwroty podziękowań i czy możesz konkretnie przetłumaczyć na język polski.
2. Czytajac komentarze miałem wrażenie, że opisujemy jakąś obcą nieznaną nam tradycję i savoir vivre. W Polsce przecież też jest zwyczaj podziękowania. Może nie tak oficjalny z kartkami, choć to zależy od rodzaju imprezy lub spotkania. Ale na codzień i na żywo, tak „na gorąco” chyba dziękujemy gospodarzom za zaproszenie. Czy to na obiad, na urodziny? Kiedy wychodzimy i ubieramy się w przedpokoju, często nawet wspominając o rewizycie. No chyba tak? Bo ja się z tym spotkałem. Jedynie co, to to że za kawę w kawiarni jednak chyba nie…
Pozdrawiam.
Oczywiście, że się dziękuje, ale zwykle, tak jak piszesz, na gorąco, przy pożegnaniu. Ja pisałam tu o podziękowaniach formalnych, w formie kartki czy listu, czynionych najczęściej następnego dnia.
Te formułki to:
1. Dziękujemy z gościnę u Was, cudownie pyszne jedzenie i ciepłe przyjęcie.
2. Tysiąckrotne dzięki za fantastyczny obiad, jaki wydaliście w Waszym ogrodzie.
3. Serdeczne dziękuję za ostatni, fantastyczny fest.
4. Dziękujemy za przyjemne świętowanie Nowego Roku w grupie przyjaciół, za niesamowicie dobre jedzenie, picie i dobre towarzystwo.
5. Tysiąckrotne dziękuję za przyjemną wycieczkę, z dobrym jedzeniem i za przyjemne towarzystwo.
Oczywiscie po polsku poprawnie bedzie brzmialo:” dziekuje za ostatnie spotkanie „lub „ostatni raz ” w potocznej mowie , inaczej wyglada na to , iz bylo to ostatni raz . Raczej forma „byle” lub „zeszle” spotkanie oddaje lepiej przekaz tego zdania .
A tak a propos to raczej Szwedzi w ceregiele sie nie bawia na codzien.
Slowa Dziekuje czy Prosze lub Przepraszam to raczej rzadkosc na ulicach i miasta. Predzej sie dostanie torba w bok niz ktos przeprosi.
Pieknie piszesz o Szwecji ale to raczej ksiazkowo.bajkowa Szwecja taka jaka jest opisana w turystycznej broszurze , ja tu zyje na codzien i mam odczucie ze zyjemy w dwoch innych krajach.
Mysle ze mieszkajac w slamasach z emigrantami byloby sympatyczniej niz na codzien z zamknietymi i uciekajacymi spojrzeniem tubylcow
Ciekawy zwyczaj takie formalne dziękowanie poprzez list czy kartkę 🙂 U nas, w Polsce, raczej dziękuje się zaraz po spotkaniu, na przykład przed wyjściem.
Pozdrawiam, Łukasz 🙂
Dziękuję Moniko z trud pisania bloga 🙂
Cała przyjemność po mojej stronie 🙂
Ja dziękuje za piękny blog ,dziękuje za opisy o Szwecji to mój ulubiony kraj
Droga Pani
Tak oficjalnie, dlatego że jestem może nie „starej daty”, jednak człek poważny.
Mnie mama uczył że jak się u kogoś było i nam się podobało( to wspaniale) lub nie podobało (to przykro), należy gospodarzowi podziękować za przyjecie.
Strasznie się dziwię że przejaw elementarnej grzeczności wywołuje takie fale ochów i achów.
Samo słownictwo to ciekawa rzecz jednak jak ktoś mieszka i bywa to juą miał okazję się z tymi formami otrzaskać.
Pozdrawiam
Jacek
Dziękuję za wpis i proszę o więcej. 🙂