Miesiąc: sierpień 2015

Dragonek

No i stało się, jak przewidywałam.

Nie potrwało to długo, jak zadowolona z posiadania jednego kota zapragnęłam mieć drugiego. Wstrzymywałabym się może i parę lat dłużej, ale mój pierwszy kot, Plaster taki posępny się zrobił, znudzony jak mops, i powiedziałabym nawet, że wydawał mi się… samotny. Będąc na przechowaniu u przyjaciół, gdzie były dwa inne koty, w tym małe kocię, miał naprawdę zabawnie i ciekawie w kocim towarzystwie, wszyscy byli zgodni, że on tego potrzebuje.

Tak więc, chwilę po wakacjach pojawił się w naszym domu Dragon. Taki oto.

IMG_5833

Plaster oczywiście, w pierwszy dzień sceptyczny i wrogo nastawiony, pokazał mu z miejsca, kto tu rządzi.

IMG_5736

A że mały pyskaty jest i przecenia swoje możliwości, nie dał się tak łatwo i siły się wyrównały. Przyjaźni wielkiej jeszcze między nimi nie ma, ale tolerancja i zainteresowanie, jak najbardziej.

IMG_5660

IMG_5688

Mam nadzieję, że jeszcze się między nimi ułoży. W każdym razie, my jesteśmy bardzo zadowoleni z małego przybysza, bo jest zupełnie inny niż Plaster. Taki, jaki w zasadzie powinien być kot – łaszący się, tulący i wskakujący na kolana.

IMG_5837

Dragon to istny wulkan(ik) energii, swoją zabawą i łaszeniem się daje tyle radości i w ogóle jest taki cudowny, że nie zamieniłabym go na nic innego.

IMG_5802

Takie kocię w domu to coś wspaniałego! A dwa koty, to radość do potęgi!

Że też ja nie wpadłam na pomysł przygarnięcia kotów kilka lat temu…

Wieża Kaknästornet

Pragnącym w przyjemny i nieśpieszny sposób podziwiać Sztokholm z góry, polecam Wieżę Kaknästornet.

Ta mierząca 155 metrów wieża, dawniej pełniąca rolę centrum dla wszystkich anten radiowych i telewizyjnych w Szwecji, charakteryzowała sylwetkę Sztokholmu od 1967 roku.

Na 30. piętro wjedziesz bezszelestnie w zaledwie pół minuty. Po osłoniętym siatką tarasie spacerujesz dookoła patrząc na miasto, a jeśli chcesz uwiecznić widok „bez krat”, poproś na dole, przy zakupie biletów, o kluczyk do małych okienek, przez które można wsunąć nawet spory aparat fotograficzny. 

IMG_8875

Pod tarasem, na przedostatnim piętrze jest oszklony „taras”, gdzie mieści się kawiarnia i podniebny bar i gdzie można usiąść sobie i delektować się zarówno widokiem, jak i podniebną „fiką” .

IMG_8888

IMG_8933

IMG_8895

Pod kawiarnią jest bardzo elegancka restauracja. Widok z tych tarasów jest wspaniały, szczególnie w słoneczny dzień, kiedy to widoczność może sięgać 60 kilometrów.

IMG_8894

IMG_8917

IMG_8925

IMG_8903

Wieża czynna jest cały rok, w różnych godzinach, a szczegółowy schemat godzin otwarcia zarówno samej wieży widokowej, jak i restauracji znajdziesz tu: KLIK.  Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 55 koron.

Wakacyjna retrospekcja

Wszystko, co piękne tak szybko się kończy…

Wakacje i urlop przeminęły w mgnieniu oka. Były bardzo intensywne, zarówno pod względem tempa, jak i wrażeń. Mając całe 4 tygodnie wolnego wybraliśmy się na podbój Szwecji i kawałka Danii. W lipcu, przez tydzień, towarzyszyli nam moi rodzice, ale większość eskapady przebyliśmy sami, we dwójkę. Po pierwszej części urlopu wróciliśmy do domu zregenerować siły i pobyć trochę z naszym kotem. Mój mąż mógłby spędzić w tej podróży autem ciurkiem dwa miesiące, ja jednak jestem mniej wytrzymała.

Po tygodniu siedzenia w domu i nudy nabrałam energii do kolejnej eskapady, choć powiedziałam sobie, że następna taka szaleńcza wyprawa dopiero za rok. Został mi cały tydzień wolnego do wykorzystania, a lato nagle przybrało gorący i słoneczny obrót, więc żal było nie spakować się i nie ruszyć w drogę.

Jako, że widzieliśmy już Dalarna, południe (Malmö i okolice) i wschód Szwecji (Vimmerby), oraz Gotlandię, Alandię i Olandię, została nam Północ i zachodnie wybrzeże (Göteborg już zaliczony). Na Północ trzeba jechać na dłużej niż jeden tydzień, więc padło na zachodnie wybrzeże. Bardzo chciałam zobaczyć słynną Fjällbackę, a Adam chciał popłynąć w rejs kanałem Dalsland. Planowanie trasy przebiegło sprawnie, bo mój mąż, jako były żeglarz i wciąż jeszcze prawdziwy przewodnik uwielbiający geografię umie tak ułożyć wycieczkę, że wszystko idzie jak po sznurku i pozostaje tylko modlić się o pogodę.

Dla uwiecznienia tego ostatniego wakacyjnego tygodnia wybrałam kilkanaście zdjęć (trudno mi było wybrać!).

IMG_4475Dalsland kanal

IMG_4500Dalsland kanal

IMG_4505Dalsland kanal

britt marie erlandssonfoto Britt-Marie Erlandsson

IMG_4581Widok ze starego mostu na nowy most Svinesundsbron, łączący Szwecję i Norwegię

IMG_4614Najbardziej na zachód wysunięte wybrzeże Szwecji

IMG_4652I jego „oznaczenie”

IMG_4732Fjällbacka

IMG_4785Fjällbacka widziana od strony wody

IMG_4840Fjällbacka widziana ze skały

IMG_5030Wyspa Koster Południowa

IMG_5000Wyspa Koster Północna i najdziwniejsza, pełna wszelkiego rupiecia kawiarnia Strandkanten

IMG_5041Lysekil

IMG_5066Lysekil – Stångehuvud

IMG_5076Lysekil – Stångehuvud

IMG_5110Malowidła z epoki kamienia, w Tanum

IMG_5346Przepiękny i poruszający do łez Smögen

IMG_5411Smögen

IMG_5429Smögen

IMG_5351Smögen powalił mnie na przysłowiowe kolana! Zakochałam się w tym mieście na zabój!

IMG_5463A tu, bonus! Maleńkie miasteczko portowe Grundsund

IMG_5490Odwiedzone pod wieczór oczarowało tym razem mojego męża

IMG_5512Grundsund jest trochę jak żyjący i funkcjonujący skansen.

IMG_5578I na koniec eskapady Marstrand

IMG_5589Marstrand

IMG_5633Marstrand

Na Marstrand zakończyła się nasza trasa. Krok za krokiem można było śledzić te moje szalone i piękne wakacje na specjalnie po to założonym instagramie.

Na tych wakacjach przekonałam się po raz kolejny, że Szwecja jest niezwykle pięknym krajem, że jej natura wzrusza i uzależnia. Oboje z moim mężem nie sądzimy, że chcielibyśmy spędzić lato gdziekolwiek indziej poza Skandynawią.

Wczoraj zaczęłam pracę, i trudno mi nabrać rozpędu i rutyny, jeszcze żyję wspomnieniami… Ale czas wziąć się w garść, za miesiąc zaczynam kolejne studia, więc czeka mnie wiele miesięcy pracy, nauki, no i zbierania pieniędzy na kolejne wielkie skandynawskie wakacje…

Dziesięć powodów, dla których warto odwiedzić Olandię

Olandia (Öland), wyspa leżąca u południowych wybrzeży Szwecji jest jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc, szczególnie latem. Wielu Szwedów ma tutaj swoje domy letnie, (nawet para królewska) i przyjeżdża regularnie co roku, ale pozostali nie będą żałować, jeśli odwiedzą tę wyspę. I kto tylko może, powinien choć raz pojechać na urokliwą Olandię, z wielu względów. Względy te ujęłam w 10 punktów, które  wybrałam kierując się subiektywnymi spostrzeżeniami.

1. Przyroda i pogoda

Natura i pejzaż Olandii, przypominające miejscami egzotyczne stepy i sawanny, to poza lasami, łąkami i polami uprawnymi rozległe płaskowyże nazywane tutaj alvarami.

IMG_3565

Nieurodzajna ziemia, upstrzona kamieniami, niemal pozbawiona drzew lub usiana drzewkami karłowatymi, jest pastwiskiem dla owiec i krów. Poza tymi, „domowymi” zwierzętami spotkać na Olandii można foki, (przyda się lornetka), wielbłądy, strusie, czasem przez jezdnię przebiegnie łania albo, jak ktoś ma szczęście – jeleń.

IMG_3234

IMG_3558

Olandia to raj dla kochających przyrodę, szczególnie dla miłośników ptaków. W kilku miejscach na całej wyspie znaleźć można stacje ornitologiczne, w tym największą w Ottenby, do której zjeżdżają się ptasi obserwatorzy z całego świata. Roślinność też jest niebanalna, na wyspie rośnie m.in. 30 gatunków storczyków oraz cała gama wartościowych ziół.

IMG_3742

IMG_4020

Olandię można spokojnie określić dwoma słowami – rezerwat przyrody. Ponadto jest tu dużo cieplej niż „na lądzie stałym” Szwecji, a ten cieplejszy i łagodniejszy klimat Olandia zawdzięcza prądom morskim Cieśniny Kalmarskiej. Na słońce i piękną pogodę też można tutaj liczyć.

2. Wiatraki

O wiatrakach, znakach rozpoznawczych Olandii, pięknie wkomponowanych w jej krajobraz napisałam osobny post.

IMG_4067

3. Zamek Borgholm i Solliden

Wciąż majestatyczne, zamkowe ruiny królują w okolicy miasta Borgholm. Mimo, że to tylko pozostałości po strawionym w 1806 r. pożarze pozostałości dawnego zamczyska, wciąż przyciągają rzesze turystów i są atrakcyjnym miejscem dla muzyków dających koncerty.

IMG_3339

Nieopodal zamku stoi letnia posiadłość szwedzkiej rodziny królewskiej, Solliden. Dom może jest „zwykły” ale za to ogród – fantastyczny! Wymyślne rabaty, egzotyczne agawy, fontanny i posągi, całość dobrze przemyślana i wprawiająca w zachwyt.

IMG_3380

IMG_3423

Spacer po tym przeogromnym ogrodzie, szczególnie po upojnie pachnącym kwarterze różanym będę pamiętać jeszcze długo….

IMG_3422

Przed wejściem na posiadłość, oprócz butików z królewskimi pamiątkami i miejscowymi przetworami stoi kawiarnia, w której serwują wyśmienite torty o królewskich nazwach.

IMG_3348

IMG_3351

4. Latarnie Långe Jan i Långe Erik

Na pierwszym zdjęciu pyszni się latarnia Långe Jan, najwyższa latarnia morska w Szwecji. Ma 42 metrów a z jej szczytu rozciąga się piękny widok, szczególnie dla wprawnego oka, które zauważy trenujące do odlotu żurawie.

IMG_3254

Mnie osobiście podobał się bardziej widok z drugiej latarni, na samej północy Olandii, Långe Erik. Najpewniej dzięki pięknej jasnej plaży pełnej białych, wyszlifowanych przez fale kamieni.

IMG_3890

IMG_3848

5. Vickleby i Capellagården

Na Olandii nie brakuje sielskich i uroczych wsi, ale ta jedna jest wyjątkowa i warta tego, by zatrzymać się tutaj na dłuższą chwilę.Vickleby leży w środowej Olandii, na brzegu Stora Alvaret i już od XIX w. przyciągała artystów, którzy chcieli uwiecznić piękno wyspy w swoich dziełach. To tutaj jest słynna szkoła dla przyszłych artystów, założona w 1960 r. przez Calma Malmstena. Poza tym, jest tutaj piękny ogród ziołowy, butik, kafejka i galeria.  Cała wioska jest niezwykle idylliczna!

IMG_3185

IMG_3182

IMG_3183

IMG_3188

6. Ruiny, grobowce wikingów i kamienie runiczne

W Olandii czuć oddech historii niemal na każdym kroku. Dawno, dawno temu mieszkali na tej wyspie wikingowie, dlatego też natykaliśmy się na ich grobowce i stawiane ku chwale zasłużonych kamienie ozdobione pismem runicznym, jednym z najbardziej znanych jest ten oto, najstarszy w Szwecji kamień Karlevistenen.

IMG_3997

Innym miejscem przypominającym nam o tym, jak stary jest nasz świat, jest wzniesione w czasie Wielkiej Wędrówki Ludów grodzisko w Gråborg (dwa pierwsze zdjęcia). Poza tym, jest tu kilka innych, pochodzących z wcześniejszego okresu grodów i fortów, zachowanych lub zrekonstruowanych, jak np. (zdjęcie 3) gród Eketorp. Olandia jest smakowitym kąskiem dla archeologów.

IMG_3539

IMG_3538

IMG_3267

7. Wybrzeża

Za najpiękniejsze brzegi wyspy uznałam brzeg wzdłuż zachodniego wybrzeża od środkowej Olandii, w górę na północ. Wybraliśmy, trochę ryzykując, trasę z mapy rowerowej, ale dało się przejechać. Wprawdzie samochód był po tej podróży siwy od kurzu, ale za to widoki i wrażenia mieliśmy niezapomniane.

IMG_3784

Wyjątkowe były formacje skalne, zwane raukami w Byrum (zdjęcie poniżej) i choć oczywiście nie mogą się one równać z raukami w Gotlandii, nie mniej jednak są miłe dla oka i przyjemnie jest zrobić sobie wzdłuż tego skalnego, uformowanego siłami przyrody brzegu nieśpieszny spacer.

IMG_3816

Wiele plaż jest bezludnych, spokojnych, jakby zapomnianych. Takie miejsca są doskonałe na mały piknik czy przycupnięcie na kamieniu i wsłuchaniu się w kojący szum morza. Tutaj można mieć bliski kontakt z naturą i z samym sobą, tutaj można poczuć to ukłucie szczęścia w duszy, że świat jest taki piękny! Pokochałam te szwedzkie, prawie puste, czasem dzikie, plaże do tego stopnia, że nie wiem, czy odpoczęłabym na plaży wypełnionej po brzegi ludźmi…

IMG_3620

IMG_3776

IMG_3753

8. Plaża w Böda

Większość plaż wzdłuż wybrzeża nie sprzyja kąpielom słonecznym połączonym z kąpielami w morzu, (choć jest wielu, którzy wylegują się na skałach), ale co jakiś odcinek można znaleźć plażę taką „wymarzoną”, prawdziwą, piaszczystą. Najpopularniejszą chyba na całej wyspie plażą, połączoną z dosyć snobistycznym kurortem wypoczynkowym plażą jest plaża w Böda. Piasek bielusieńki, woda czysta, tylko, jak dla nas, za dużo ludzi…

IMG_3935

IMG_3943

9. Puszcza Trolli

To ciekawostka i wielka frajda, nie tylko dla dzieci. Puszcza trolli (Trollskogen) to wielki, leżący na samej północy Olandii bór, którego drzewa wysmagane przez żywioły straszą swym wyglądem.

IMG_3912

Jeśli ktoś ma bystre oko, zauważy ukryte gdzieniegdzie trolle, patrzące na przechodzących z ciekawością. Wyzierające ze starych pni oczy dodają puszczy „prawdziwości” i dla ludzi z wybujałą fantazją przejście przez ten powykręcany las może być momentami przyspieszającą tętno atrakcją.

IMG_3906

10. Miasto Borgholm i muzeum Himmelberga

Borgholm to miasto, które zapadło mi w pamięć najbardziej. Może dzięki starej, specjalnej architekturze. Małe uliczki o uroku sielskiego skansenu, główny deptak wypełniony słońcem i uśmiechniętymi ludźmi, ciekawa, bardzo stara restauracja Ebba, wszystko to rzuciło przyjemną poświatę na to miasto.

IMG_3471

IMG_3479

W Borgholmie jest również znane i warte odwiedzenia muzeum Himmelsberga Museum. To prawdziwy skansen dawnych gospodarstw, domów, ich wyposażeń oraz przedmiotów mówiących o dawnym życiu na Olandii, połączony z galeriami sztuki i ogrodem.

...

Uff, o Olandii mogłabym mówić jeszcze dużo. Poza nieszczęsnymi mokradłami, które nas rozczarowały, niemal każdy skrawek wyspy zauroczył nas na swój sposób i pozostawił niedosyt. My spędziliśmy na Olandii cztery całe dni i jeśli się ma do dyspozycji samochód, cztery dni wystarczą, by zwiedzić Olandię, ale żeby się nią do syta nacieszyć i nadać zwiedzaniu spokojniejsze tempo, trzeba poświęcić tydzień.

Albo i całe lato…

Olandia, kraina wiatraków

Wprawdzie jesteśmy już z powrotem w Sztokholmie, ale trudno nam wrócić na zwykłe tory codzienności, bo wrażenia przywiezione z podróży pulsują w nas mocno. Szczególnie wspominamy Olandię, która mimo, że nie urzekła mnie tak bardzo jak Gotlandia, spodobała się na tyle, by delektować się wspomnieniami o niej i poświęcić jej trochę miejsca na blogu, na wieczną pamiątkę.

IMG_3158

Typowym elementem olandzkiego pejzażu są… wiatraki. Rozsiane po całej wyspie przyciągają wzrok i zapadają w pamięć.

IMG_3196

Stoją samotnie lub w rzędzie. Tutaj rząd siedmiu wiatraków w Störlinge.

IMG_3491

i jeden z nich…

IMG_3497

Tutaj zaś rząd wiatraków w miejscowości Lerkaka.

IMG_3516

… i w Resmo:

IMG_3196

Większość wiatraków wygląda podobnie, jest drewniana, pomalowana na szaro lub czerwień faluńską, ale spotkałam też kilka innych, kamiennych, okrągłych, z blaszanymi dachami, jak np. te dwa na zdjęciach poniżej, pierwszy, największy w całej Olandii, stojący w Sandvik (w nim jest teraz restauracja),

IMG_3264

i ten nieco mniejszy, stojący niedaleko Färjestaden, w środkowej Olandii.

IMG_3546

A ten, nietypowy, ostatni zachowany do dzisiaj wiatrak skurkvarn, zdobi wybrzeże w Jordhamn, w północnej Olandii. W tym miejscu wydobywano kamienie i szlifowano je dla zamawiających kupców. Była to bardzo mozolna i ciężka praca, dopóki utalentowany miejscowy wynalazca nie skonstruował tego rodzaju wiatraka. Młyn jest nadal sprawny i raz do roku, w lipcu odbywa się pokaz szlifowania kamieni przy pomocy tego zacnego staruszka wiatraka.

IMG_3719

Widziałam też taki sympatyczny na kamiennej nodze wiatrak w Vedborn:

IMG_3956

Tych upiększających i charakteryzujących krajobraz Olandii wiatraków jest tutaj podobno ponad 300. Kiedyś było ich około 3 000 i nie mogąc wpaść na pomysł, dlaczego aż tak dużo, skoro wyspa jest stosunkowo niewielka i mąki aż tyle nie produkowano, zapytałam mieszkającą od urodzenia na Olandii kobietę o historię tych wiatraków. Powiedziała, że dawniej wiatrak był znakiem, że gospodarz jest bogaty, obrotny i że dobrze mu się wiedzie. I każdy gospodarz, który mógł finansowo sobie pozwolić na wiatrak stawiał go z wielką dumą na swoich włościach.

IMG_3526

Wiatraki są wizytówką Olandii, dlatego też wielu nazywa ją krainą wiatraków. Ale oczywiście Olandia, to nie tylko wiatraki, to dużo, dużo więcej. Ale o tym, co ciekawego kryje w sobie ta wyspa przeczytacie już niedługo w następnym wpisie.