Wszystko, co piękne tak szybko się kończy…
Wakacje i urlop przeminęły w mgnieniu oka. Były bardzo intensywne, zarówno pod względem tempa, jak i wrażeń. Mając całe 4 tygodnie wolnego wybraliśmy się na podbój Szwecji i kawałka Danii. W lipcu, przez tydzień, towarzyszyli nam moi rodzice, ale większość eskapady przebyliśmy sami, we dwójkę. Po pierwszej części urlopu wróciliśmy do domu zregenerować siły i pobyć trochę z naszym kotem. Mój mąż mógłby spędzić w tej podróży autem ciurkiem dwa miesiące, ja jednak jestem mniej wytrzymała.
Po tygodniu siedzenia w domu i nudy nabrałam energii do kolejnej eskapady, choć powiedziałam sobie, że następna taka szaleńcza wyprawa dopiero za rok. Został mi cały tydzień wolnego do wykorzystania, a lato nagle przybrało gorący i słoneczny obrót, więc żal było nie spakować się i nie ruszyć w drogę.
Jako, że widzieliśmy już Dalarna, południe (Malmö i okolice) i wschód Szwecji (Vimmerby), oraz Gotlandię, Alandię i Olandię, została nam Północ i zachodnie wybrzeże (Göteborg już zaliczony). Na Północ trzeba jechać na dłużej niż jeden tydzień, więc padło na zachodnie wybrzeże. Bardzo chciałam zobaczyć słynną Fjällbackę, a Adam chciał popłynąć w rejs kanałem Dalsland. Planowanie trasy przebiegło sprawnie, bo mój mąż, jako były żeglarz i wciąż jeszcze prawdziwy przewodnik uwielbiający geografię umie tak ułożyć wycieczkę, że wszystko idzie jak po sznurku i pozostaje tylko modlić się o pogodę.
Dla uwiecznienia tego ostatniego wakacyjnego tygodnia wybrałam kilkanaście zdjęć (trudno mi było wybrać!).
Widok ze starego mostu na nowy most Svinesundsbron, łączący Szwecję i Norwegię
Najbardziej na zachód wysunięte wybrzeże Szwecji
Fjällbacka widziana od strony wody
Wyspa Koster Północna i najdziwniejsza, pełna wszelkiego rupiecia kawiarnia Strandkanten
Malowidła z epoki kamienia, w Tanum
Przepiękny i poruszający do łez Smögen
Smögen powalił mnie na przysłowiowe kolana! Zakochałam się w tym mieście na zabój!
A tu, bonus! Maleńkie miasteczko portowe Grundsund
Odwiedzone pod wieczór oczarowało tym razem mojego męża
Grundsund jest trochę jak żyjący i funkcjonujący skansen.
I na koniec eskapady Marstrand
Na Marstrand zakończyła się nasza trasa. Krok za krokiem można było śledzić te moje szalone i piękne wakacje na specjalnie po to założonym instagramie.
Na tych wakacjach przekonałam się po raz kolejny, że Szwecja jest niezwykle pięknym krajem, że jej natura wzrusza i uzależnia. Oboje z moim mężem nie sądzimy, że chcielibyśmy spędzić lato gdziekolwiek indziej poza Skandynawią.
…
Wczoraj zaczęłam pracę, i trudno mi nabrać rozpędu i rutyny, jeszcze żyję wspomnieniami… Ale czas wziąć się w garść, za miesiąc zaczynam kolejne studia, więc czeka mnie wiele miesięcy pracy, nauki, no i zbierania pieniędzy na kolejne wielkie skandynawskie wakacje…
Widziałaś Fjällbackę od strony wody, zazdroszczę! Z góry tez świetny widok 🙂 też super widok! Ja chcę do tego uroczego Smögen, bo ja już wiem, że wszystko, co poleciłaś jest warte zobaczenia 🙂
Sił podróżniczko na rzeczywistość. Baterie naładowane, więc pójdzie :)!
To, że widziałam Fjällbackę od strony wody też zawdzięczam A., bo wysłał mnie stateczkiem na przeciwległą wyspę, a poza tym przywiózł do Fjällbaki po południu, bo wiedział, że wtedy będzie na nią padało słońce i będą piękne zdjęcia 🙂
Te malowidła są cudowne :))
Hej Monika
Piękne doprawdy te zdjęcia i cudowne widoki, strasznie Ci zazdroszczę, że masz Takiego Przewodnika na wyłączność 😊. W przyszłym roku też planuję zwiedzić w końcu południe Szwecji, bo jest cudne na Twoich zdjęciach i wogóle. Mam tylko jedno pytanie, czy we Fjälbacka jest nsprawdę tak dużo turystów, jak pisze Läckebrg, czy to tylko fikcja literacka? Jakby nie było to piękne miejsce😘
Pozdrawiam Was i życzę Ci powodzenia w pracy
Było sporo, ale mniej niż w Sztokholmie 🙂
Polecam te rejony bardzo, bardzo!
Szwecja bardzo piękny kraj, zawsze będę kochał ja jak Polskę cudne fotki Szwedzi lubią miód?
Oj piękne tereny na tle pięknej kobiety
Piekne okolice jak z bajki 🙂
kolorowe domki to mnie najbardziej urzeka 🙂
No faktycznie przepięknie jest tam ….
Moje rejony:) Ja również kocham Smögen, to mój numer 1. Jeśli jeszcze będziesz wybierała sie w te rejony to bardzo polecam wyspę Tjörn 😉
Niestety,Smögen powitało mnie ulewą i oprócz zapchania brzucha owocami morza nie miałam okazji pozwiedzać.Ale na pewno jeszcze tam wrócę!
Z prawdziwą przyjemnoscią czyta się wpisy ,które znalazły się w tym blogu.Ciekawe i okraszone pięknymi zdjęciami.Nabiera się nieodpartej chęci odwiedzenia tych miejsc,które pani opisuje.