Tag: Småland
Migawki z podróży na południe
Jesteśmy teraz w podroży.
Od Sztokholmu jechaliśmy na południe Szwecji do Malmö, by stąd robić wypady do Kopenhagi, na Bornholm, Christiansö oraz zwiedzać tez szwedzkie miasta i miasteczka. Teraz jesteśmy z moimi rodzicami, którzy dołączyli w Malmö, więc czasu na relację mam mało, poza tym, mój mąż, obieżyswiat i prawdziwy przewodnik, nadaje nam takie tempo, że czasu starcza ledwie na zrobienie zdjęć, nie mowiąc o zrobieniu jakiejkowiek relacji. Teraz wszyscy śpią po niesamowitym dniu w Kopenhadze, zakończonym bardzo późno, w Tivoli, więc w pośpiechu piszę parę słów.
Jadąc ze Sztokholmu do Malmö zwiedzilismy kilka ciekawych miejsc, o których chciałabym zrobić osobne wpisy, po powrocie. Przejechalismy przez Småland i Halland, ktore nas urzekło, a podejrzewamy, że to głównie za sprawą Karoliny, która w Laholm prowadzi B&B Korsaberg, i która pokazała nam piękne miejsca w tych rejonach. Karolina jest przemiłą, gościnną osobą, zapraszała nas na smakowite kolacje do urzekającej, wlasnoręcznie zbudowanej szklarni, której klimat będziemy wspominać jeszcze dlugo. Gdyby ktoś był w podróży na południe Szwecji i przejeżdżał przez Laholm, może śmiało zatrzymać się u Karoliny w Korsaberg, (ceny bardzo przystepne a standard wysoki).
Przemierzając Småland zobaczyliśmy ruiny zamku Brahehus, miasteczko Gränna, gdzie produkuje się znane na całą Szwecję cukierki Polkagris oraz uroczą wyspę Visingsö.
Halland jest bardzo malownicze, pejzaże są inne niż w innych częściach Szwecji, (przywodzą mi na myśl Gotlandię) i jest tutaj naprawdę wiele do zobaczenia: przepiękny półwysep Tylösand, Mellbystrand – najdłuższa piaszczysta plaża, która skradła mi serce, sielskie okolice Laholm… W Skåne, o którym mało wiedzieliśmy zobaczyliśmy miasto Båstad, formacje skalne na Hovshallar, miasto portowe Turekov oraz zachwycajacą wyspę Väderö.
To tylko migawki z naszej podróży po Skåne, więcej o urokach tego regionu napiszę po wakacjach. By móc w locie podzielić się tym, co pięknego spotyka nas w podróży, zalożyłam instagram. To swoją droga, fajna zabawka 😉
Mam nadzieję, że Wasze wakacje również mijają w słońcu i wśród widoków i ludzi, których kochacie.
<3
Śladami Astrid Lindgren – Astrid Lindgrens Värld
Chcąc wykorzystać ostatnie, tak ciepłe dni lata i pragnąc odwiedzić miejsce, o odwiedzeniu którego marzyłam od dawna wybrałam się do Vimmerby, miasta w którym urodziła się, wychowała i do którego zawsze wracała Astrid Lindgren.
Vimmerby leży w regionie Småland. Sama droga do Småland była piękna, bo w miarę zbliżania się do Vimmerby zmieniał się krajobraz: stawał się pagórkowaty i urozmaicony. Ogromne zielone pola i łąki poprzetykane były szarymi polami uprawnymi. Lasy też były jakby inne. A za tymi polami i lasami, w drzewkach i sadach skrywały się śliczne domki z maleńkimi werandami. Stojące gdzieniegdzie domy i gospodarstwa wiejskie na tle błękitnego nieba i zielonej trawy, pasące się krowy, owce i konie czyniły ten widok tak malowniczym, że we mnie budziła się pokorna wdzięczność za to, że świat jest taki piękny.
Zwiedzanie zaczęliśmy od Świata Astrid Lindgren (Astrid Lindgrens Värld).
To 10 hektarowy park, który mieści w sobie miniatury stworzonych przez Astrid w swoich książkach miejsc, a także odzwierciedlenie kawałka prawdziwego Vimmerby i faktycznie istniejącego Bullerbyn. Tutaj miniatura uliczki w Vimmerby, Storgatan.
Ta miniatura Vimmerby nazwana została Lilla Lilla Staden – Malutkie Malutkie Miasteczko.
Maleńka księgarnia z maleńkimi książeczkami. Uwielbiam księgarnie w każdej postaci!
A to uliczka, przy której mieszkała babcia rezolutnej Kajsy Kavat.
Może tutaj?
Tutaj dziecko na balkonie,
a tu Polka na balkonie. Nie mogłam się oprzeć pokusie obejrzenia Willi Pippi od środka! Rzeczywiście, bałagan ma w domu okropny!
Bardzo mi się podobał cały ten bajkowy świat, ale największą frajdę mają tam oczywiście dzieci. Ich zachwycone oczy patrzyły na Willę Śmiesznotkę
i samą Pippi biegającą po ogrodzie, wspinającą się na drabinę i walczącą z piratami.
Patrzyły jak tańczy Emil z Lönnebergi i przeżywały jego nocnik na głowie.
Promieniały radością biegając po Zamku Mattiasa i Ronji, córki zbójnika.
Zamykały się od środka i urządzały radosne przyjęcia na niby, wpuszczając tylko proszonych gości. Tutaj jeden z domków Bullerbyn. Gdy zapytałam, czy jest ktoś w domu, odpowiedziały: Tak, my! I zamknęły mi drzwi przed nosem.
Muzykalnie i tanecznie dopracowane występy przykuwały uwagę również dorosłych. Dla mnie ciekawe były przedstawienia z fragmentów książek Astrid, które były czarującym obrazkiem z życia dawnej sielskiej szwedzkiej wsi.
Nie brakowało Saltkråkan, Ulicy Awanturników a także dachów, po których zwykł skakać Karlsson. Można zobaczyć na własne oczy sklep, w którym Pippi kupiła 18 kg karmelków.
Wiele z tych miejsc i postaci nie są mi jeszcze znane, bo ze wszystkich książek Astrid Lindgren zaledwie 1/3 została przetłumaczona na język polski, ale już nadrabiam zaległości:-)
Świat Astrid Lindgren to jedyny taki park na świecie, bo Astrid nie zgodziła się na jego kopiowanie. Warto więc zrobić swoim dzieciom przyjemność i przyjechać tutaj. Można wynająć pokój czy domek na kempingu, hoteli też nie brakuje. Bilety są stosunkowo drogie, ale dzieci są tego warte. Dorośli też skorzystają i zapamiętają taką wycieczkę na długo!
Po zwiedzeniu całego parku pojechaliśmy do prawdziwego Vimmerby, do Näs, (Näs jest częścią Vimmerby), posiadłości, na której urodziła się i wychowała Astrid. A potem do Bullerbyn.
O tym wszystkim już wkrótce.
Najnowsze komentarze