Tag: szwedzki język migowy
Szwedzki język migowy i świat głuchych
Dziś w Szwecji, w świecie głuchych, niedosłyszących i kochających język migowy jest wielkie święto – Dzień Języka Migowego.
Długo wyczekiwany poniedziałek
Na ten poniedziałek czekałam z wielką niecierpliwością.
Sam poranek nie był taki, jakie zwykły bywać poniedziałkowe poranki.
Chętnie wstałam i ledwo otworzyłam oczy, poczułam radość. Szykowałam się pośpiesznie chcąc popędzić zegar do przodu. Drogę przebyłam jak na skrzydłach i z uśmiechem na twarzy. Na miejscu radość powitań i długie rozmowy.
Przyczyna mojego wyśmienitego humoru wydaje się być banalna – przecież to tylko uczelnia! Jednak przerwa w nauce była długa – cały miesiąc, dla mnie to stanowczo za długo. Stęskniłam się za swoją grupą i za… przedmiotem swoich studiów.
Studiuję szwedzki język migowy na lingwistyce Uniwersytetu Sztokholmskiego. Zaczęłam dziś drugi semestr.
Trzy lata temu miałam praktykę w szkole dla niesłyszących dzieci i zakochałam się w ich języku. Język migowy nazywam językiem tańczących rąk.
Małe rączki formują swoje opowieści i skargi, wyrażają swoje smutki i radości. Niezdarnie jeszcze ale przez to niezwykle rozczulająco. Język migowy dorosłych jest dla mnie nie mniej urzekający. Mogę patrzeć na te tańczące ręce godzinami i popadam w rodzaj hipnozy. Odpływam.
Moim wielkim marzeniem jest pracować z małymi, głuchymi dziećmi. Chcę tańczyć rękoma i słuchać oczami. Poza tym, praca w takiej szkole jest dużo łagodniejsza dla uszu, bo dzieci niesłyszące są cichsze i spokojniejsze. To jest zupełnie inny świat.
W tym świecie chcę pracować.
Czeka mnie mnóstwo pracy i nauki, bo wbrew pozorom nie jest to łatwy język. Ten semestr wydaje się być trudniejszy niż pierwszy i jest wypełniony po brzegi zajęciami, ale obiecuję nie zaniedbać Polki w Szwecji!
Ściskam Was mocno i życzę udanego tygodnia!
Najnowsze komentarze