Tag: ljusstjärna
Adwent po szwedzku
Dziś pierwszy dzień grudnia, zima już tu u mnie jest, ale tylko za oknem. Bo w sercu, jak zawsze ciepło i spokojnie.
Poranki są szronem ozdobione, mroźne, skrzące, przenikliwie zimne i… ciemne. Czym ocieplić te mrozy, czym rozjaśnić te mroki?
Bogu dzięki mamy Adwent. Dziś jest jego pierwsza niedziela. Adwent, jak wszyscy wiemy, to czas oczekiwania na narodziny Jezusa, a owo radosne oczekiwanie zaczyna się w czwartą niedzielę przed Bożym Narodzeniem.
Tradycja obchodzenia adwentu jest mocno zakorzeniona u Skandynawów i chętnie celebrowana, dlatego dzisiaj prawie we wszystkich domach zapalana jest pierwsza z czterech świec w adwentowym świeczniku (ljusstake). Ponadto w oknach stawiane są świeczniki elektryczne, które zastępują świece woskowe. Te powszechne w Szwecji świeczniki elektryczne mają siedem światełek, odliczając po obu stronach cztery niedziele adwentu. To jest bardzo miłe dla oka zjawisko w Szwecji, gdy cztery tygodnie przed świętami nagle niemal we wszystkich oknach płoną adwentowe światła, stoją lampki, wiszą gwiazdy. Nastrój udziela się wszystkim, a ten moment wstawienia świecznika w oknie jest symboliczny – zaczęło się oczekiwanie na Boże Narodzenie.
W Polsce nie używałam świecznika adwentowego, tutaj tak
i w dodatku robię świecznik sama. Co roku inny. Wszędzie można kupić mech; świec i ozdób w Szwecji jest pod dostatkiem. Pomysłów i cierpliwości też mi nie brakuje.
Celebruję Adwent, to dla mnie święto, dlatego uznałam, że do zapalenia pierwszej świeczki ubiorę ładną czerwoną sukienkę.
Nie wyobrażam sobie grudnia bez takich świątecznych świateł. Sklepowe półki uginają się od ciężaru mnogości rozmaitych świeczników i gwiazd.
Bardzo podobał mi się ten poniżej. To chyba do pokoju dziecięcego, prawda?
Bardzo podobają mi się te gwiazdy, ciekawa jestem czy Polacy mieszkający w Szwecji przenoszą (zawożą) tego rodzaju lampiony do Polski i ciekawe, czy Wy też, tak jak ja wieszacie te gwiazdy w Waszych domach tu w Szwecji.
Sam świecznik nie wystarcza, Szwedzi (szczególnie płeć piękna) z wielką przyjemnością zmieniają wystrój domu, czynią go jeszcze przytulniejszym, ze ściągniętych ze strychu pudeł wychodzą i do domów wkraczają skrzaty i mikołaje, z lasów znoszone są szyszki i choinki, z kwiaciarni gwiazdy betlejemskie (poisencje) i obowiązkowo amarylis. Dzieciom daje się radość codziennego otwierania okienek kalendarza adwentowego, który jest tutaj również bardzo popularny i często też robiony własnoręcznie. Ja kalendarzy nie robię, (cóż, bezdzietna), ale mojemu gniazdu zawsze staram się dodać świątecznej magii.
A teraz chcę Wam życzyć przyjemnego pierwszego tygodnia adwentu, pięknego miesiąca grudnia, dobrych nastrojów i radości w Waszych sercach – wszak na grudzień tysiące Polaków rozsianych po świecie czeka niecierpliwie, bo wielu czeka na moment, kiedy wsiądzie w samolot lub na prom i spotka się wreszcie ze stęsknioną rodziną.
Najnowsze komentarze