Miesiąc: marzec 2015
Paczka
Wracam spokojnie do domu, po udanej kawie z przyjaciółką i dostaję smsa od męża, że w domu czeka na mnie niespodzianka.
Niespodzianek dawno nie miałam, więc się zdenerwowałam nieco i powrotna droga do domu bardzo mi się dłużyła. Wchodzę zaniepokojona i już widzę z daleka w kuchni na stole… paczkę.
Poznając po piśmie, że to tata jest jej nadawcą, wydaję okrzyk radości. Paczka od rodziców! Ale ciężka!
Otwieramy paczkę z radością, kot się oczywiście przyłącza, bo w środku same smakołyki.
Mam kochanych rodziców! Przysłali nam to, co najbardziej uwielbiamy i za czym najbardziej tęsknimy! Moje cukierki michałki, Adasia śliwki w czekoladzie, polskie nieocenione szynki, kabanosy, smalec ze skwarkami, wysokie obcasy extra, wedlowskie czekolady, zrobiony na drutach matczynymi rękami dla mnie sweterek…
Mamo i Tato, nie macie pojęcia, jak wielką nam sprawiliście przyjemność!
Wzruszyłam się, naprawdę! To nieeleganckie tak się chwalić, ale musiałam o tym napisać, bo to jest jeden z tych pięknych momentów, które towarzyszą emigrantom na całym świecie. Moment, kiedy już wiesz, że świąt nie spędzisz ze swoimi bliskimi i przychodzi do ciebie kilka kilogramów twojego kraju, za którym się mimo wszystko tęskni, jest wart uwiecznienia!
Szczęśliwi ci, którzy mają w te piękne, wiosenne i optymistyczne święta swoje rodziny obok siebie. Szczęśliwi ci, którzy spędzą Wielkanoc tutaj, czy tam, obojętnie, ale z całą rodziną. Kiedy się spotkacie, doceńcie to i mówcie sobie, jak bardzo się kochacie i jak bardzo za sobą tęsknicie.
Wesołych Świąt, kochani!
Matka i jej pierś
Niedawno w dzienniku Metro pojawił się taki obrazek/historyjka.
– „Przepraszam, czy mogłabyś przynieść coś do przykrycia, żebym nie musiał oglądać tego tam? Można stracić apetyt!”
– „Oczywiście, znajdę coś.”
– „Wyśmienicie.”
– „Gotowe! Czy już lepiej?” …. „Co? Nie słyszę, co mówisz….”
Dla mnie obrazek ten był zaskoczeniem, bo nie zauważyłam tutaj, w Szwecji, żeby publiczne karmienie piersią było dla kogokolwiek problemem. Widuję karmiące w publicznych miejscach matki, często widzę niemowlęcą buźkę wessaną w nagą pierś. W moich oczach jest to widok bardzo rozczulający, ale najwyraźniej nie wszystkim on odpowiada.
Nigdy nie miałam odwagi sfotografować takiej mamy, poza jednym wyjątkiem, na Gotlandii.
Czy to nie jest piękny widok?
Ale rozumiem, jednym się podoba bardziej, drugim mniej. Od czasu do czasu w mediach można zauważyć, że ktoś porusza kwestię publicznego karmienia piersią, ale koniec końców, taki „oburzony” zostaje przez społeczeństwo „uciszony”. Tak ja to rozumiem.
Powiedzcie mi, karmiące mamy, czy spotkałyście się z nieprzyjemnymi reakcjami? Tutaj, w Szwecji?
A mamy w Polsce? Czy w Polsce wciąż jest taka żarliwa dyskusja na temat publicznego karmienia piersią? A jak jest w innych krajach i na innych kontynentach?
Zapraszam do dyskusji 🙂
Ludzie listy piszą
Dostaję od czytelników mnóstwo przeróżnych listów.
Zawsze staram się odpowiedzieć i w miarę możliwości pomóc, ale dzisiaj się załamałam. Może ktoś mógłby mnie wesprzeć i poradzić temu panu?…
Dzień Dobry. Nazywam się xxx i obecnie jestem w Norwegi. potrzebna mi jest pomoc w zalogowaniu na stronę „Tradera”. Wpisując datę potrzebny jest numer ubezpieczenia . Chciałbym zapytać Pania czy ja mam możliwośc zarejstrować się do tego portalu czy mogła by pani ewentualnie to sprawdzić ? Jestem zainteresowany ceramiką Gantofta , bardzo podobają mi się te płytki ceramiczne malowane ręcznie , mam już kilka kupiłem na starociach tu w Norwegi ale na tej stronie jest dużo aukcji płytek i chcialem sobie kilka jeszcze kupić. Może Pani zna inne strony gdzie można oglądnąc taką ceramikę i kupić oczywiście w rozsadnej cenie . Będę oczekiwał odpowiedzi od Pani , dziękuję i pozdrawiam .
Wszystkie rozsądne porady przekażę autorowi tego listu.
Dziękuję.
Pierwszy Dzień Wiosny
Dziś nagle, przed 11, dosłownie z minuty na minutę robiło się coraz ciemniej.
Pierwszy dzień astronomicznej wiosny, a tu zbiera się na burzę?
Szybkie odwiedziny u wujka Google, no tak, dzisiaj około godziny 11 ma być zaćmienie słońca! Chwyciłam aparat i pobiegłam do okna.
Rarytas, raz na dwadzieścia cztery lata się zdarza! A już zaćmienie słońca w pierwszy dzień wiosny, to chyba raz na tysiąc…
Tyle wiosny w całym mieście!
Uwielbiam ten widok i ten pierwszy moment, zaraz po zimie, kiedy deptak nad wodą tuż przy Starym Mieście zaczyna powoli wypełniać się spragnionymi słońca i stęsknionymi za latem ludźmi.
Od kilku dni jest tak słonecznie, i choć dosyć jeszcze chłodno, to tak przyjemnie, że nagle jakby więcej ludzi jest w całym mieście. Bo słońce nie pozwala siedzieć w domu. I już wszyscy na zewnątrz kawę piją, jeszcze pod kocem, ale pod gołym bezchmurnym niebem. Ptaki w koronach drzew śpiewają jakby na nutę allegro, w ludzkich sercach jakby więcej optymizmu. Wiosenna machina ruszyła.
Na trawnikach, skwerach, na rogach ulic ktoś wystawia twarz do słońca, to typowy widok na wiosnę. Tegoroczna zima była łaskawa, wiosna przyszła wcześniej, ale i tak się na to słońce sporo naczekaliśmy.
I nie uwierzycie, ale widziałam już pierwszy piknik z grillem w tle…
Przyroda budzi się do życia… Nietypowe tutaj, bo o cały miesiąc za wcześnie!
I życie towarzyskie też. Udało mi się wreszcie poznać nową, obiecującą blogerkę ze Sztokholmu, Gabrysię, z Direction: Sweden. Super dziewczyna!
W domu też wiosennie, słońce wypełnia dom po brzegi, ale przez nie, niestety, mam tylko jedną uporczywą myśl: trzeba umyć okna!
Nie piszę już o prywatnych sprawach, ale zapewniam, że u mnie (u nas) wszystko naprawdę wspaniale. Kwitnę razem z wiosną!
Przesyłam wielkiego wiosennego całusa i słoneczne pozdrowienia,
Wasza Monika
Tack för senast!
Podoba mi się tutaj zwyczaj formalnego dziękowania za spotkanie, czyli zwrot Tack för senast! (czyt.: tak for sjenast), co oznacza: Dziękuję za ostatnio.
To podziękowanie za ostatnie spotkanie – za obiad, wspólną kawę, czy przyjęcie urodzinowe. Do dobrego tonu należy, a właściwie wypada podziękować osobie (osobom), która nas zaprosiła. Za minione ostatnie spotkanie dziękują też osoby, które zaprosiły, ale zazwyczaj pierwsza robi to osoba zaproszona, szczególnie po większym przyjęciu, czy obiedzie.
Można podziękować poprzez przesłanie kartki okolicznościowej, a gotowych, z tekstem tutaj nie brakuje. Można również zadzwonić i podziękować, co będzie bardziej osobiste, a nawet odebrane jako najprzyjemniejsze i najcieplejsze.
Można też krótko – smsem, szczególnie po wspólnej kawie na mieście. Nikt nie obrazi się, gdy podziękujemy pisząc mail, choć to już jest bardziej formalne, nieco chłodniejsze i ta forma używana jest rzadziej. Najważniejsze jednak jest, żeby podziękować i powiedzieć, że było miło (smacznie, wesoło, przyjemnie), pochwalić za miłe towarzystwo, piękną oprawę czy dobre zorganizowanie, oraz pamiętać, by podziękować najpóźniej następnego dnia.
Nie podziękowanie może zostać odebrane bardzo negatywnie, gospodarz może pomyśleć, że przyjęcie się nie podobało i ci goście nie chcą więcej podtrzymać kontaktu, ale więcej nie już przyjdą, bo raczej nie zostaną zaproszeni drugi raz. Łagodniej traktowani przez Szwedów są obcokrajowcy, bo ci z kolei nie znają tej tradycji formalnego dziękowania i nie mają takiego zwyczaju, ale ja myślę, że chcąc mieszkać w tym kraju warto wiedzieć, jak się w różnych okolicznościach zachować.
Dla przykładu kilka szwedzkich formułek podziękowań:
Tack för en underbar vistelse hos er. Er underbart goda mat och det äkta varma bemötande vi fick.
Tusen tack för den fantastiska middagen ni serverade oss i den vackra gården!
Hjärtligt tack för senast, det var en fantastisk fest!
Najnowsze komentarze