Tag: polnoc
Na końcu Europy – Nordkapp
Powoli dochodzę do siebie po pełnej wrażeń wyprawie na północ Skandynawii.
Przeglądam setki zdjęć, które zrobiłam, wracając pamięcią do miejsc, które zobaczyłam i mam wielką ochotę spisać to wszystko i zobrazować fotografiami na wieczną pamiątkę. I nie wiem, od czego zacząć … 😉 Długo myślałam i postanowiłam, że zacznę od miejsca i chwili, które poruszyły mnie najbardziej, a mianowicie Przylądka Północnego (Nordkapp) i słońca, które nie zaszło (midnightsun, midnattssol)
Droga do Nordkapp była długa, mecząca i kręta, czułam już ogromne zmęczenie i nawet nie chciało mi się fotografować pięknego, surowego krajobrazu po drodze. Dotarliśmy do stugi późnym wieczorem i chciałam tylko paść na łóżko i zasnąć snem sprawiedliwego, ale mąż wychwalał i reklamował radośnie miejsce, do którego o północy mamy jeszcze pojechać.
O mały włos nie zabrałabym się na tę wycieczkę. Ale Bogu dzięki, dałam się przekonać.
Pojechaliśmy.
I było tak: (tu już pisać nie trzeba)
Jest północ, a słońce nie zachodzi, to jest magia midnightsun. Staliśmy tam chyba z godzinę, patrząc jak urzeczeni. Dookoła niemal bezbrzeżne wody Morza Norweskiego, a linia horyzontu skrząca jak srebrna wstęga. Mieliśmy podobno wielkie szczęście do pogody, bo zwykle jest mgła.
To my:
A to mój tatko:
Robiłam zdjęcia, wiadomo, ale po pewnym czasie odłożylam aparat i patrzyłam na to niebo z niezachodzacym słońcem chcąc na lata całe zachować ten obraz pod powiekami.
Najnowsze komentarze