Tag: praca w szwecji

Wielki dzień

Ten niepozorny wtorek, 1 grudnia 2015 to dla mnie wielki dzień.

Podpisałam dziś umowę o pracę na stałe, w państwowym przedszkolu, z pensją i warunkami, o których mi się nawet nie śniło. Nie posiadam się z radości, ale mój radosny śmiech przeplata się ze łzami, bo to słodki owoc moich przesiedzianych nad studiami weekendów i nocy, owoc ciężkiej pracy w różnych miejscach, nagroda za cierpienia doznane u poprzednich pracodawców, spełnione gorące nadzieje i sny, że doczekam się kiedyś tego twardego gruntu pod nogami…

Myślałam, że to wręcz niemożliwe dostać pracę na czas nieokreślony, będąc na obczyźnie stosunkowo krótko. Opłaciło się pracować, zdobywać doświadczenie, opłaciło się weryfikować i kompletować studia, opłaciło się walczyć w pocie czoła o te piękne legitymacje nauczycielskie. Opłaciło się odważyć i szukać pracy w przedszkolu państwowym, w lepszych dzielnicach, biegać na trudne rozmowy kwalifikacyjne, a potem wybrać miejsca, gdzie chciałabym pracować. Dzisiaj spijam tego słodki nektar i jestem pijana ze szczęścia.

Piszę o tym ze szczególną myślą o Was, Polki nauczycielki i przedszkolanki na obczyźnie – zapewniam Was, że praca w Waszym zawodzie jest w Szwecji możliwa, zapewniam Was, że warto walczyć o swoje dokształcanie się i szwedzki dyplom. Warto mierzyć wysoko i warto się cenić. Nie poddawać się, wysilać i marzyć. Niech moje podzielenie się tą wieścią będzie dla Was motywacją do walki o swoje zawodowe szczęście.

Bo szczęście w dużej mierze od nas samych zależy.

IMG_8643

To róże, które kupiłam sobie z tej pięknej okazji.

Sobie, ale także tym wszystkim, którym w sercu chciałabym podziękować…

IMG_8647

… przede wszystkim mojemu mężowi, który pomagał mi i wspierał mnie bardzo przez całą wyboistą drogę tutaj; Rodzicom i przyjaciółce Kasi L., którzy we mnie wierzyli i dopingowali mi gorąco; mojej Halinie, która wpoiła mi, że mam jeden z najlepszych na świecie zawodów – zawód nauczyciela, dzięki czemu zawsze będę miała pracę; dziękuję moim profesorom z wydziału Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego, którzy dali mi nader wyśmienite wykształcenie, bardzo wysoko cenione tutaj.

Wdzięczność dla Was wszystkich przepełnia mnie teraz od stóp do głów.

Mam nadzieję, że moja radość, moi drodzy czytelnicy, udzieliła się Wam choć trochę. Ściskam Was mocno i przesyłam ocean energii!

<3