Uwielbiam ten widok i ten pierwszy moment, zaraz po zimie, kiedy deptak nad wodą tuż przy Starym Mieście zaczyna powoli wypełniać się spragnionymi słońca i stęsknionymi za latem ludźmi.
Od kilku dni jest tak słonecznie, i choć dosyć jeszcze chłodno, to tak przyjemnie, że nagle jakby więcej ludzi jest w całym mieście. Bo słońce nie pozwala siedzieć w domu. I już wszyscy na zewnątrz kawę piją, jeszcze pod kocem, ale pod gołym bezchmurnym niebem. Ptaki w koronach drzew śpiewają jakby na nutę allegro, w ludzkich sercach jakby więcej optymizmu. Wiosenna machina ruszyła.
Na trawnikach, skwerach, na rogach ulic ktoś wystawia twarz do słońca, to typowy widok na wiosnę. Tegoroczna zima była łaskawa, wiosna przyszła wcześniej, ale i tak się na to słońce sporo naczekaliśmy.
I nie uwierzycie, ale widziałam już pierwszy piknik z grillem w tle…
Przyroda budzi się do życia… Nietypowe tutaj, bo o cały miesiąc za wcześnie!
I życie towarzyskie też. Udało mi się wreszcie poznać nową, obiecującą blogerkę ze Sztokholmu, Gabrysię, z Direction: Sweden. Super dziewczyna!
W domu też wiosennie, słońce wypełnia dom po brzegi, ale przez nie, niestety, mam tylko jedną uporczywą myśl: trzeba umyć okna!
Nie piszę już o prywatnych sprawach, ale zapewniam, że u mnie (u nas) wszystko naprawdę wspaniale. Kwitnę razem z wiosną!
Przesyłam wielkiego wiosennego całusa i słoneczne pozdrowienia,
Wasza Monika
no zdecydowanie blogi łączą ludzi 🙂
Potwierdzam, że Gabrysia jest super i mega dużo pracy wkłada w pisanie bloga! 🙂
mnie dzisiaj też dopadła myśl o oknach! ://
Mam nadzieję, że Gabi nie zapomniała Cię pozdrowić. Następna kawa we trójkę 😉
Koniecznie, zwłaszcza że chyba wszystkie trzy mieszkamy w niedalekiej odległości od siebie !
Ale Wam Stokholmczyniom dobrze. Ze mną na północy nikt się na kawę nie umawia chlip… no to sobie sama z mężem piję właśnie kawkę na balkonie w promieniach słońca. Na okna staram się nie patrzeć bo jeszcze za zimno żeby je myć. Buźka.
Ależ mi dziewczyny slodzicie, bardzo dziękuję :).
Jak tylko doprowadze swoje zdrowie do używalności, z przyjemnością piszę się na spotkanie we trójkę 🙂
Ja również zapisuję się na spotkanie. Monię już poznałam 😊może pora na inne fajne dziewczyny 😊pozdrawiam Was serdecznie 😊
No Renia, ale gdzie Twoj blog, zebysmy my Ciebie poznały? 😛
a jak nie, no to koniecznie spotkanie, jak z Gabi się wykurujemy 🙂
Dziewczyny moze zaplanujmy jakies spotkanie w pewnie stolicy, bo jakos powatpiewam,zebym Was wszystkie sciagnela na Polnoc… tylko längre fram to sie moze uda dograc terminy no i raczej weekendowo…
Pozdrowienia dla pana Adama.
Pan Adam dziękuje i pozdrawia nawzajem. Nie ukrywam, że pytał, od kogo ten zaszczyt.
Uczestniczy w pani wycieczkach, czyli wnosi swoją część w pani bloga. Pomyślałem , że będzie mu miło jak go ktoś pozdrowi. Panią również serdecznie pozdrawiam z Polski.
Najpiękniejsze jest to, że z duszy odeszła szarzyzna i zimno, jakie kojarzyło się z tą wstrętną szarą zimą, jaką mieliśmy przez luty- najgorszy, wg mnie, miesiąc. A marzec jest cudny :):):):) I te nocne przymrozki 😀
Pal licho noce, dnie są piękne!
A mi już zaczyna brakować ciemnych poranków i wieczorów…. dzięki nim jakoś łatwiej w pracy i nad książkami się ślęczy. A kiedy słońce nas budzi i żegna, nie sposób na miejscu usiedzieć….
Nadszedl czas na odnowe wiosenna w domu i w sercu, juz nadszedl czas! 🙂
Zakochać się na nowo 😉
Ja już też nie mogłam się doczekać, kiedy piękne słoneczko będzie ogrzewać moją twarz,aż chce się żyć i śpiewać „wiosna,cieplejszy wieje wiatr, wiosna, znów nam ubyło lat,wiosna, wiosna w koło…” do zobaczenia na spacerku Moniu 😀!!
Piękne zdjęcia.Pozdrawiam bardzo serdecznie Monikę i Panią Gabrysie oglądałem jej blog ma taka sama pasje jak moja córka Gabrysia pocztówki z całego świata.
Dziękuję za pozdrowienia :)) A pocztówki są cudowną pasją, wciągającą niemiłosiernie 🙂
Hipcia Panią Gabrysie pozdrawia
Również pozdrawiam gorąco! 🙂
Pozdrowienia dla pana Adama on tez ma swój udział w pracy na tym blogu
Panie Leonie, bardzo dziękujemy za pozdrowienia, mam nadzieję, że Gabi zobaczy sama 🙂 Uściski dla Pańskiej córki!
Agnieszko (agra), przecież się spotkałyśmy i jeszcze pewnie nie raz się spotkamy, bo w stolicy bywasz przecież… A do Ciebie z wizytą wybiera się Karolina 🙂
Ale ja Ciebie i Twojego mezczyzne tez chce ugoscic u nas w pieknej Norrlandii. Wiesz ile bys miala zdjec z takiej wycieczki??? Jestem tu praktycznie cale wakacje az to ok. 10 sierpnia, wiec przemysl propozycje, bedziesz potem mogla za pomoca bloga slawic piekno polnocnej czesci Szwecji na oba kraje. Buzki ode mnie i moich Panow.
Kaczkas, mąż uczestniczy w wycieczkach, bo ktoś przecież musi nosić za mnie plecak, i robić mi te wszystkie zdjęcia… 😉
PS. Intryguje mnie, kim jesteś 🙂
Sympatykiem pani strony, statystycznym obywatelem PL. Przybliżacie mi państwo Szwecję, Szwedów,kulturę obyczaje, zwyczaje, jak żyją. Rok temu kolega przyniósł mi 5 filmów na płycie ( Zło, Jak w niebie,Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął, Babycall , Historie kuchenne).Spodobało się.Tak zaczęło się poznawanie północnych krajów poprzez filmy szwedzkie ,duńskie, islandzkie, fińskie (dużo pozycji obejrzałem) oraz czytanie forum Norwegia. Z niecierpliwością oczekuję na film w reżyserii Kay Pollak „Så ock på jorden”(premiera wrzesień 2015),bo stałem się fanem Fridy Hallgren( 3 odc.”Fröken Frimans krig” zaliczone). Dzięki pani wiem kto to jest Monica Z (film z żoną obejrzany i podobało się). Polecamy filmy naszym znajomym i przyznają, że filmy ze Skandynawii są dobre i ciekawe, lecz mało znane. Chciałoby się zwiedzić północ (np. zobaczyć fiordy, zorze polarną).Ech rozmarzyłem się. Pozdrawiam wraz z małżonką z Łodzi.
Marzenia się spełniają. Prędzej czy później, ale spełniają się, czego oczywiście z całego serca życzę!
PS. Mąż właśnie z Łodzi pochodzi… 😉
Tym bardziej serdeczne pozdrowienia.Zdrowia państwu życzymy.
Ja co prawda nie zaoferuje urwistych norweskich fiordow a tylko szeeeerokie szwedzkie, zorza tez nie jest u mnie zjawiskiem czestym, ale Polnoc to to juz jest 🙂 wiec moze zaczac od Norrland 🙂
Przesyłam wiosenne pozdrowienia z Monachium, wiosna budzi wszystkich ludzi. Ja czytam Pani bloga i to dla mnie tez zagadka, że czytam akurat ten blog a nie inny. Szwecja to nie jest kraj moich marzeń, chociaż z przyjemnością bym Szwecję zobaczyła, Jak dotąd bywam w Ikei. Ja marzę aby na emeryturze zamieszkać we Francji. Ale chyba łączy nas jakieś nieuchwytne pokrewieństwo dusz dlatego pozostanę wiernym czytelnikiem Pani bloga.
Pięknie! I u nas wiosennie, słonecznie i bardzo miło. Czeka się na ten czas od października 😉
Ściskam ♥
Moja współlokatorka była właśnie w Sztokholmie – wróciła zachwycona! Patrząc na te zdjęcia, nie dziwię się – gdyby doświadczyła najgorszej szwedzkiej pogody, pewnie znienawidziłaby całą Północ!
W tym czasie byłam w Sztokholmie. Niestety bardzo krótko. Zakochałam się i już obmyślam jak i kiedy tam wrócić. Pogoda była cudowna, nie mogłam napatrzeć się jak Szwedzi przesiadują gdzie się da i korzystają z każdego promienia słońca. W Polsce tego nie ma a szkoda może ludzie byli by bardziej wyluzowani i potrafili cieszyć się życiem. Pozdrawiam