Zakończyła się moja praca w przedszkolu i zaczęły się wyczekane wakacje.
Do szkoły, w której pracowałam już nie wracam, bo muszę kompletować studia i zrobić praktykę w szkole podstawowej i na dokładkę kurs prawa jazdy. Studia zaczynam w październiku, więc tegoroczne wakacje będę miała długie. Mam nadzieję, że będą również udane.
Wakacje letnie staramy się spędzać w krajach północnych, takich jak Szkocja czy Norwegia i oczywiście w Szwecji, bo latem Skandynawia jest taka piękna! Jest wtedy ciepło a słońce daje czyste i niespotykane nigdzie indziej światło, w którym krajobraz nabiera malowniczego uroku.
Na wschód od Sztokholmu rozciąga się imponujący archipelag wysp i szkierów (Skärgården), wybieramy się czasem na którąś z wysp lub przemierzamy rowerem wybraną trasę w Sztokholmie. Tras rowerowych jest tutaj pod dostatkiem.
Na wakacyjną rozgrzewkę zdecydowaliśmy się pojechać na trasę wzdłuż jeziora Norrviken i przy okazji wypróbować nasze nowe rowery składane, z którymi można wsiąść do metra, autobusu, czy pociągu.
Po drodze odwiedziliśmy śliczny stary kościół Sollentuna Kyrka, zbudowany w XII wieku.
W kościółku zachowane są ołtarz, chrzcielnica i obrazy z okresu średniowiecza.
Przejeżdżaliśmy też przez osiedle willowe i podziwialiśmy domy, położone nad wodą albo w środku lasu… Niektóre domy były naprawdę jak z bajki! Ach, jak ludzie pięknie mieszkają!
Rowery zdały świetnie egzamin a kondycja okazała się wcale nie taka zła. Podczas tej wycieczki odpoczęliśmy trochę na zielonej łące,
podziwialiśmy dzieci pluszczące się w zimnej (w naszym odczuciu) wodzie,
czerpaliśmy radość z tego, co proste, zwyczajne i łatwo dostępne.
Do szczęścia potrzebne nam są tylko rowery, trochę słońca i malownicza szwedzka natura…
Pięknie! Widzisz, tak się bałaś tego roweru! Nie taki diabeł straszny… 🙂 Buziak:*
Prawda, jak niewiele potrzeba?:)