Życie na emigracji oznacza życie z dala od rodziny.

Z dala od narodzin, z dala od chrzcin, wesel i od pogrzebów, z dala od najważniejszych wydarzeń w rodzinie. Nie obserwuję, jak rośnie mi bratanek, nie mogę odciążyć rodziców, nie uczestniczę w ich codzienności i omijają mnie takie pozornie błahe rzeczy jak wspólny rodzinny obiad…

Dziś jest inaczej, jestem we Wrocławiu, jestem i pobędę trochę z rodziną.

Przyjechałam głównie po to, żeby zobaczyć moją 84 letnią babcię,  którą strasznie kocham a która ostatnio czuła się bardzo źle. Chcę nacieszyć się ciepłem najbliższych,  chcę dać im ciepło z powrotem. Naprzytulać się za wszystkie czasy i na zapas.

Żeby starczyło na długo, kiedy znów będę daleko od nich.

IMG_3977

2 thoughts on “Blisko…

  • Camo13 lipca 2013 at 20:38

    Wiele wspomnien budzi ten wpis. Pokolenie , ktore przezylo tak wiele, niesie ze soba bagaz niesamowitych przezyc i tragedii, w tym czesto nieukojony zal po zaginionych w latach zawieruchy wojennej czlonkach rodzin, po czym wiele trudnych lat z zaciskaniem pasa, ciagle dbajace o najmlodsze pokolenie, aby im wiodlo sie lepiej. Dba och cieplo, spokoj i wzajemny szacunek w domu i przekazywanie wielu tradycji dalej, Niesamowita wiedz zyciowa i powtarzen wielokrotnie opowiesci . Wartosc tego rosnie im wiecej lat nam przybywa. Pieknie uchwycone przeslanie – splatajace sie w serce rece dwoch pokolen.

    Odpowiedź
  • Polka w Szwecji16 lipca 2013 at 20:03

    A może przez tragedię człowiek inaczej patrzy na świat, co innego staje się dla niego ważne, inne wartości może przekazać młodym. Dużo tracimy z odchodzącym pokoleniem.

    Odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *