Jednym z miejsc, które w Sztokholmie warto odwiedzić, zwłaszcza, gdy ma się dzieci jest Junibacken.

IMG_5053

Junibacken stworzone zostało z myślą o skupieniu w jednym miejscu postaci z książek dla dzieci, głównie autorstwa Astrid Lindgren. Otwarte zostało w 1996 r. przez rodzinę królewską, w towarzystwie samej Astrid, której pomnik stoi przed muzeum.

IMG_5239

Najważniejszą atrakcją Junibacken jest Plac Opowieści Książkowych (Sagotorget). Na placu tym stoją domki, z których każdy pochodzi z książek autorów innych niż Astrid Lindgren. To są swoiste mini place zabaw, które pochłaniają dzieciaki bez reszty.

To salon w Domu Muminków, który znamy z książek Tove Jansson.

IMG_5165

IMG_5058

Na końcu bajkowego placu jest stacja kolejowa, z której kolejka zabierze nas w podróż do świata literatury Astrid Lindgren. Kolejka przystaje chwilę przy miejscach charakterystycznych dla najbardziej znanych prac Lindgren.

IMG_5071

IMG_5113

IMG_5087

Nie może zabraknąć też willi Pippi Pończoszanki! Stoi ona na stacji końcowej.

IMG_5124

Poza tym, że Junibacken jest fantastycznym placem zabaw dla dzieci…

IMG_5139

IMG_5145

IMG_5154

… jest także miejscem, w którym dzieci przesiąkają kulturą, miejscem, w którym rodzi się w dzieciach miłość do czytania książek. Zaszczepienie dzieciom zapału do czytania jest bardzo ważne jeśli chcemy, by dzieci się rozwijały i żeby coś w życiu osiągnęły. Są tu kąciki do czytania książek, mini teatr (przedstawienia są codziennie) a także ogromna księgarnia z książkami dla dzieci, w której znajdziecie każdy tytuł.

IMG_5155

Jest tutaj też duża, kolorowa restauracja, z widokiem na wodę.

IMG_5134

IMG_5136

Dzieci niechętnie opuszczają Junibacken, dlatego warto być na to przygotowanym. Gdy patrzyłam na bawiące się dzieci i na czekających rodziców, pomyślałam, że gdybym miała dzieci, zwiedzanie muzeum zajęłoby mi zdecydowanie więcej czasu niż godzinę.

IMG_5159

IMG_5219

Ceny za bilety są stosunkowo wysokie (dorośli 145 kr, dzieci 125 kr (do 2 roku za darmo) ale są dwa rozwiązania – pierwszy to bilet roczny (dorośli 345 a dzieci 295), na który wchodzimy przez cały rok ile chcemy. A drugie rozwiązanie to bilet „w środku tygodnia” (mitt-i-veckan kort). To też rodzaj rocznego biletu ale ważnego tylko we wtorki, środy i czwartki (ceny: dorośli 295 kr a dzieci 195 kr – ale jeśli wypadnie tak, że będziecie chcieli pójść w weekend, dopłaca się tylko 50 kr od osoby).

IMG_5240

Junibacken leży na wyspie Djurgården, stoi praktycznie obok Muzeum Vasa (Vasamuseum). Dochodzi tam tramwaj 7 z Sergels Torg (wysiąść na przystanku Nordoska Museet) oraz autobusy: 69 z T- Centralen (wysiadamy na przystanku Djurgårdsbron) i 44 z Karlaplan, (wysiąść przy Nordiska Museet).

Junibacken

Junibacken jest pomniejszoną wersją Świata Astrid Lindgren w Vimmerby, które odwiedziłam latem. Byłam ciekawa Junibacken w Sztokholmie, odwiedziłam więc i mogę polecić wszystkim, nie tylko rodzicom. Ale opisanie wrażeń, jak to wygląda i funkcjonuje od strony rodziców z dziećmi, zostawiam do opisania blogującym w Szwecji mamom.

16 thoughts on “Junibacken

  • polkawnorwegii13 marca 2014 at 18:25

    Piękne miejsce! Dobrze ze sa takie miejsca w których czas mozna spedzać ze swoimi pociechami ; )

    Buzka ! <3

    Odpowiedź
  • Gosia13 marca 2014 at 19:01

    Największe wrażenie na naszym dziecku zrobił przejazd wagonikiem i słuchanie o mijanych scenkach z książek 🙂
    Na mnie sklepik, szczególnie polki z książkami.
    Kiedy przyszedł moment opuszczenia Junibacken był oczywiście płacz. Obiecaliśmy ze niedługo znowu tam wrócimy i słowa dotrzymamy 😀

    Odpowiedź
  • Marta13 marca 2014 at 19:03

    Niestety moja córka jest już za stara na Junibacken, i nie było LasseMajas dedektivbyra, no to polecimy znów w odwiedziny – zrobimy fikę na tarasie – a teraz można fotografować jag się jedzie pociągem? Cztery lata temu nie można było 😉

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji13 marca 2014 at 22:31

      Ja powiedziałam, że do bloga i mi pozwolili bez flesza.
      Ale nie afiszowałam się przed obsługą z aparatem. Poza tym, musiałam czekać aż zrobi się mniejszy ruch dzieci w jakimś miejscu, bo nigdy nie wiadomo, jak zareagują rodzice…

      Odpowiedź
  • Agnieszka Radziewińska13 marca 2014 at 20:40

    Na mnie nie licz moje dziecko za stare jest 😉

    Odpowiedź
  • Kasia w Krainie Deszczowców13 marca 2014 at 20:51

    co tam dzieci! Ja sama chętnie bym się tam wybrała 🙂
    Wpuszczają dorosłych bez dzieci? 🙂

    Odpowiedź
  • N. ze Szwecjobloga14 marca 2014 at 07:23

    Świetnie miejsce! Jestem ciekawa, ile postaci ze szwedzkich książek dla dzieci bym tam rozpoznała 🙂

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji14 marca 2014 at 07:52

      W domu Mumików nawet pomyślałam o Tobie:
      „Szkoda, że nie ma tu Natalii….”

      Odpowiedź
  • viennesebreakfast14 marca 2014 at 09:13

    U Muminków utknęłabym na dłużej, na bank 🙂 Nie miałam pojęcia o istnieniu tego miejsca. Szkoda tylko, że to dość daleko ode mnie.

    Odpowiedź
  • U stóp Benbulbena (Dagmara)14 marca 2014 at 22:02

    Świetne miejsce! Od Muminków chyba musieliby mnie siłą wyciągnąć, bo pewnie utknęłabym na dobre. Bardzo pomysłowa i ciekawa promocja rodzimych autorów.

    Odpowiedź
  • Jo18 marca 2014 at 11:42

    ależ bajecznie, oj, szybko bym nie wyszła 😉

    Odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *