Lantlig to określenie stylu. I nie tylko.
Lantliv (lant – wieś, liv – życie) to życie za miastem, na wsi (på landet), życie spokojne, sielskie, anielskie. Styl lantlig (wiejski) to rzeczy stare, ale nie dosłownie antyki, raczej rzeczy (domy, meble, przedmioty) nadgryzione zębem czasu ale i mające nienowoczesny wygląd i charakter. Styl lantlig to styl idylliczny, arkadyjski, romantyczny. Taki cukierek dla oka, balsam dla duszy. W moim odczuciu jest taki… skandynawski ale właściwie styl taki pojawia się wszędzie na świecie, znany pod nazwą Shabby chic, choć to nie jest dokładnie to samo, co skandynawski styl wiejski.
Rzeczy w tym stylu to rzeczy inspirowane naturą, zwykle proste, surowe a w swej prostocie i surowości piękne. To rzeczy wykonane z drewna, szkła, kamienia, lnu, żelaza, miedzi. Można powiedzieć, że lantliv to także styl vintage, rustykalny, romantyczny.
W Mariefred jest kilka butików, których odwiedzenie jest dla mnie wręcz (sic!) obowiązkowe. Nawet gdy wyjdę z tych butików z pustymi rękami, wejść do nich i pobyć w nich po prostu muszę. Jeden z nich to Pastell Hörnan (otwarty w 1982 roku), w których kupić można pościel, ręczniki, zasłony, ceramikę, ozdoby. Pościel i ręczniki są projektowane przez własną firmę marki Classic Textile a każda rzecz jest sprowadzona do sklepu po starannym i przemyślanym wyborze, a ponadto sklep ten podąża krok w krok za zmieniająca się modą. Dlatego też całość butiku ma harmonijny charakter.
Drugi mój ulubiony butik to Jerners Rum. Tutaj jest nieco więcej przedmiotów do ozdobienia wnętrza domu, szczególnie kuchni. Są tutaj także kwiaty, zabawki i naturalne kosmetyki. Ogromny wybór świec, świeczników, lampek przyprawia o zawrót głowy. A wyposażenie butiku jest dla mnie bardzo inspirujące.
Szwedzki design, którego styl wiejski jest dużą częścią, jest znany na całym świecie. Inspirowany naturą, prosty i jasny może naprawdę podbić serce. Moje podbił bardzo szybko. W Polsce urządzałam się kolorowo, funkcjonalnie a właściwie… w kilku stylach na raz, czyli prościej mówiąc, bez stylu. Mój mąż miał urządzone mieszkanie w podobny sposób, ale w rok doprowadziłam do tego, że cały nasz dom diametralnie się zmienił. Od koloru ścian, poprzez meble aż po drobiazgi. Chociaż wciąż nie jest do końca tak urządzony, jak bym chciała, ponieważ styl lantlig, który tak sobie upodobałam, najlepiej czuje się w domku za miastem. Może kiedyś? …
Ostatnie dwa zdjęcia pochodzą z Flex Inredning. Pozostałe z własnego archiwum.
Nie wiedziałam, że to szwedzki styl – w Irlandii niemal identyczne przedmioty jak na Twoich zdjęciach można dostać w wielu sklepach z wyposażeniem wnętrz. Z dwóch dominujących stylów – wiejsko-rystukalno-barokowego i miejsko-modernistyczno-barokowego (bo w wersji irlandzkiej przesada w obu zdaje się być mile widziana), wybieram opcję numer 1. „Lantliv” w wydaniu irlandzkim ma różne odmiany, np. wersję marynistyczną lub różyczkową. Szczególnie ta z różyczkami jest ostatnio na topie (nawet kupiłam sobie pościel i sznur lampionów w tym stylu 😉 ). Bardzo mi się podobają wnętrza i propozycje na Twoich zdjęciach. Po ich obejrzeniu mam ochotę… posprzątać nasz dom :D. Pozdrowienia!
Hej Moniko, też bardzo lubię ten styl aczkolwiek bez kwicistych motywów i różu 🙂 ma wiele nazw i odmian, w Polsce blogerki wnętrzarskie nazywają taki styl prowansalskim 🙂
KIedyś myślałam, że wszystkie domy i mieszkania w Szwecji są urządzone w minimalistycznym stylu „skandynawskim”. Jakie było moje rozczarowanie gdy zaczęłam odwiedzać szwedzkie domy i mieszkania. Nie mówię o kilku wnętrzach w Sthlm, w kórych byłam i które zaparły mi dech w piersiach, i o kilku innych wyjatkowch wnętrzach, ale u nas, na szwedzkiej hallandzkiej wsi czy w prowincjonalnych miasteczkach to „zwykłe” domy niewiele mają wspólnego z lantstil lub skandynawskim minimalizmem. Starsi ludzie urządzali swoje domy w latach 60, 70, i od tego czasu NIC, absolutnie NIC sie w ich domach ne zmieniło. Nawet śmierdzące tapety na ścianach są sprzed 30, 40 lat! A młodzi ludzie to IKEA. Ich pokoje i kuchnie to pokazowe stylizacje pomieszczeń z salonu IKEA. Niektóre sprzed kilku lat, inne aktualne, zależy kiedy robili remont domu. Według moich obserwacji przeciętni szwedzi (nie mówie, że wszycy) nie mają wyczucia smaku i dobrego gustu – widać to w sposobie ich ubierania się (młode dziewczyny wygladaja jak manekiny z wystaw, wszystkie takie same, zero własnej inwencji, o niektórych kobietach w moim wieku nie bedę się wypowiadać) i w urządzaniu mieszkań – kopie stylizacji, brak indywidualizmu.
Niemniej jednak lantstil prezentowany przez szwedzkie magazyny wnętrzarskie i sporą ilość butików jest uroczy i bardzo naturalny. Szkoda tylko, że w realu nie jest tak popularny jak mogłoby się wydawać 🙂
Pozdrawiam ciepło z uroczego Laholm w Halland 🙂
Niestety racja .-( ..mieszkam juz tu tyle lat , ze tylko sie zgodze z wpisem. Mieszkania prywatne Szwedow to nieporozumienie porownujac te z reklam i promocji w malych sklepikach, to chyba tylko turystyczny chwyt.
Corka sprowadza sie ze Szwedem a on jej wniosl do domku jakies badziewo od sasa do lasa . Jesli chodzi o smak o gust (prywatnie ) to niestety.
A co to jest to badziewo ?
Nie w kazdym domu musi byc pieknie tak jak w katalogach. Mozliwosci finansowe i gusta sa rozne. Byc zaproszonym w gosci do czyjegos domu traktuje jako zaszczyt i rodzaj zaufania do mnie i wyraz checi spedzenia ze mna wspolnych chwil, podzielenia sie przezyciami, wymiana pogladow. Gleboko sobie to cenie, zwlaszcza gdy ktos pragnie kontynuowac ze mna znajomosc. Osobiscie odczuwalabym pewien zawod gdyby osoba , ktora wpuscilam pod swoj dach krytykowalaby wystroj wnetrz albo smak.
A jezeli chodzi o wybor to nawet szlachta miala problemy z wyborem krola i jedni glosowali na sasa a drudzy na lasa. Nawet galazki z lasu moga
pieknie ozdobic n p piekne zdjecie jako obramowanie. Wiele stylow i rozne rodzaje materialow mozna laczyc. Dajmy szanse wszystkim … 🙂
Mnie się zawsze wydawało ciekawe, że skandynawski styl może znaczyć właśnie tak różne rzeczy: od wnętrz spod „ołówka” IKEI, po minimalistyczne, ascetyczne przestrzenie no i jeszcze ten sielski, anielski styl 🙂
Te dodatki są śliczne. Lampa miedziana (? ) z foty jest dokładnie tym czego szukam do kuchni 🙂
LOVE syle