Dziś wypadł mi nieplanowany dzień wolny.
Ucieszyłam się, że będę miała czas porobić zaległe rzeczy w domu, ale piękna pogoda i słońce szybko wyciągnęły mnie na spacer. Tym bardziej, że nie mogłam pozbierać jakoś myśli, dołek mnie listopadowy zaczynał dopadać…
Na ów spacer pojechałam nad Djurgårdsbrunnkanalen.
To jedno z najpiękniejszych tras spacerowych w Sztokholmie, miejsce, które odwiedzam rzadko, ale zawsze jestem zachwycona bez względu na porę roku. Niewątpliwy urok tego kanału opisywany jest w wielu przewodnikach, choć nigdy nie widziałam tu tłumów turystów (turyści raczej oglądają go ze statku Stockholm sightseeing), wręcz przeciwnie, tutaj można znaleźć spokój i podczas spaceru wzdłuż wody odpocząć od hałaśliwego i męczącego tętna miasta.
Widoki są przepiękne! Ta wstęga wody, w której przeglądają się dęby i klony ciągnie się około kilometra. Na końcu kanału widzimy mały most, po którym przechodzimy na drugą stronę i skręcamy w lewo, żeby móc dojść do Blockhusudden.
Teraz będziemy mieć wodę po lewej stronie.
Na skraju wyspy stoi kawiarnia, w której można się posilić i odpocząć, jeśli chce się pójść dalej i obejść wyspę Djurgården, ale na to trzeba raczej więcej czasu i cieplejszego, najlepiej letniego dnia. Za kawiarnią jest przystanek autobusowy (B) i jeśli wrażeń wystarczy, albo czasu mało, można wsiąść w autobus powrotny do centrum.
Dojechać do kanału można autobusem 69, spod stacji kolejowej centralnej Centralen (przystanek naprzeciwko City Terminalen) i wysiąść na przystanku Djurgårdsbrunn (A). Przejść przez ulicę i iść wzdłuż kanału, a na jego końcu przejść przez most na drugą stronę i iść dalej, jak pokazuje czerwona linia.
Na niedzielny spacer z rodziną, ukochanym/ną czy samotnie, tak jak ja, ta trasa jest wprost wymarzona. Gorąco polecam!
Cudowne miejsce na spacer. I jaki piękny macie listopad, a u nas pada
dee w mojej Szwecji tez pada 🙁
Listopad w tym roku wyjątkowo słoneczny. A w Anglii to chyba deszcz typowy?
Niestety typowy, wyjątki zdarzają się niezmiernie rzadko
Pieknie. Ale jestem zazdrosna o ta pogode. No ale ja i tak w pracy…
I caaaaly czas zastanawialam sie, skad tytul 13300 😉 a to pewnie nr wpisu hehe…
Nie, no skąd! Aż tyle nie naprodukowałam! Ale tytuł jest Spacer nad kanałem, dziwne, że masz jakąś cyfrę….
A no to nie wiem. Ale taki mi tytul wyswietlilo w newsletterze z bloga 🙂 i usilnie szukalam o co chodzi, hehe.
Moniś, u nas padało…, a u Ciebie tak ślicznie :). Ja bym tam pobiegała z wielką przyjemnością 🙂
Dobrze, że wyszłaś z domu, światło koi :), a kolory dodają energii 🙂
Buźka!
Jezuuuuus jak pięknie! Jak spokojnie i pusto. Muszę koniecznie odwiedzić.
Może razem? <3
Pięknie, spokojnie, romantycznie 🙂 Pokazałaś nam ładne miejsce
eh te dołki….wrażliwcy tak mają…ja też do nich należę.
piękne miejsce i zdjęcia, tak ładnie odbijają się drzewa w rzece..
Jak ja lubie takie posty. Podrozuje sobie po swiecie lezac na kanapie. Dziekuje 🙂
Piękna trasa, chętnie bym się nią przebiegła. Uwielbiam takie jesienne krajobrazy 🙂
Wspaniały spacer. Dla mnie ten wpis to wytchnienie od krakowskiego zgiełku, od którego w mieście niestety nie da się uciec tak urokliwie jak w Sztokholmie. Trzeba jednak wyjechać za miasto 🙂
Urokliwa ta trasa. Niby wielkie miasto a tu taka oaza spokoju. Balsam dla duszy i zasypka na dołki 🙂
Tez tam bylam kilka dni temu na spacerze 🙂 Ale najpiekniej tam jednak wiosna.Moze razem kiedys na spacerek i na kawke? Pracuje w Solna 🙂 🙂
Pozdrawiam
Ewa
Napewno przetestuję tą piękną trasę przy następnym pobycie w Sztokholmie.
Jedna z moich ulubionych tras 🙂