Głosowanie zakończone, głosy podliczone, pierwsze dziesiątki ogłoszone.
Do finału się nie dostałam, zachowałam jednak 29 miejsce (na 300 blogów w kategorii Lifestyle). W rozliczeniu końcowym dostałam 84 głosy. Myślę, że to całkiem dobrze, choć byłam przekonana, że będzie dużo lepiej.
Wystartowałam, bo byłam święcie przekonana, że Polka w Szwecji jest czytana i lubiana, widzę to przecież w statystykach. Codziennie na ten blog wchodzi około tysiąca osób, (w dniu opublikowania postu zawsze więcej); dostaję masę maili, na które w dużej mierze odpowiadam, pomagam, radzę, wyjaśniam. Naiwność moja szeptała mi do ucha, że moi czytelnicy z chęcią na mnie zagłosują.
Okazało się jednak, że głos sam z siebie nie przyjdzie, że o głosy trzeba żebrać i prosić, (a ja tak nie lubię prosić!), że trzeba głośno krzyczeć, dwoić się i troić, przekonywać, że blog zasługuje na głos. Zdaję sobie sprawę, że gdyby można było głosować również ze Szwecji, miałabym tych głosów więcej,  nie mniej jednak dużą dozę głosów zawdzięczam zaangażowaniu moich rodziców, najbliższych koleżanek oraz wiernych czytelników.

Szczególne podziękowania składam moim rodzicom oraz Kasi Lindahl i Renacie Bulczak, za wołanie o głosy w moim imieniu, kiedy ja już nie miałam odwagi wołać i prosić, oraz za ich wielkie, gorące i serdeczne wsparcie podczas całego głosowania.

Nie wiem, jakie są kulisy konkursu, jak zdobywane są głosy, w Internecie huczy od komentarzy oburzonych blogerów. Ci rozczarowani mówią, że to wielkie matactwo, interesowność organizatorów, inni zaś, że dobry blog ma wielkie grono czytelników i sam sobą się wybroni. Z doświadczenia wiem, że prawda leży po środku.
Choć mam wrażenie, że to był konkurs na żebraka roku. Wygrywa ten, kto najgłośniej krzyczy, ma najwięcej pomysłów i najwięcej ludzi wokół siebie. Oczywiście jest sporo blogów, które mają przeogromną rzeszę wielbicieli i są tak lubiane, że nie muszą nic robić, a i tak nagroda sama wpada w ręce (i słusznie), ale sporo blogów równie ciekawych, zostało gdzieś na szarym końcu, bo za słabo prosiło, lub po prostu, są za młode i grono czytelników mają mniejsze.

Czytam różne artykuły na temat konkursu i jeśli macie czas i ochotę, podsuwam Wam do poczytania: Blog Roku vs Rzeczywistość, Nie płaczcie po Blogu RokuChoroba zwana Blog Roku, oraz dla przeciwwagi Teoria spiskowa wokół konkursu. Ciekawe są nie tylko artykuły, ale i komentarze pod nimi.

Jakkolwiek było, czuję, że ten konkurs na coś mi się przydał. Utarł nosa mojej pewności siebie, a także pokazał cały wachlarz interesujących blogów, (niektóre były daleko poza dziesiątką, serio!), które od dziś będę śledzić.

Jeszcze raz dziękuję Tym wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos. Dziękuję wszystkim Tym, którzy w głębi duszy życzyli mi wygranej. Dziękuję mężowi, że przez cały tydzień dzielnie znosił moje dywagacje na temat konkursu.

Dziękuję moim współzawodnikom, a Tym, którzy dostali się do finału, życzę powodzenia!

35 thoughts on “I już po wszystkim

  • fidrygauka10 lutego 2015 at 23:43

    Tak, nie chciałam Ci o tym pisać wcześniej, bo nie ma co kogoś zniechęcać :), ale to prawda – o głosy trzeba zabiegać. To sztuka marketingu. A do tego wiele osób nie może głosować z zagranicy (a np. sporo czytelników mojego bloga nie mieszka w Polsce), a część … nie chce głosować, nawet jak lubi Twojego bloga, bo nie uznają takiego systemu zbierania pieniędzy lub mają szereg innych powodów.
    Ja to już przerabiałam 2 lata temu.
    84 głosy to wcale nie taki zły wynik. To nie jest i tak miarodajna ocena tego, co robisz.
    Najważniejsze, to nie zniechęcaj się przez to do dalszego pisania :)))

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji11 lutego 2015 at 13:31

      Dziękuję za dobre słowo! I bez obaw, pisać będę nadal. Mniej, ale będę 🙂

      Odpowiedź
  • Storyland1410 lutego 2015 at 23:53

    Ja Ci powiem z mojej perspektywy, wszędzie zalewani jesteśmy niepotrzebnymi śmieciami tekstowym, dlatego jeśli coś czytamy to skrupulatnie dokonujemy wyboru i kropka. Wszelkie inne inicjatywy typu wypełnij ankietę, wejdź na jakąś stronę i oddaj głos, zwyczajnie czasem nas zniechęcają. To już chyba ludzka leniwa natura bierze górę. Nie martw się ,wynik masz świetny a i tak lubimy czytać Cię za Twoje słowo i dalej będziemy tutaj zaglądać z wielką przyjemnością 😊

    Odpowiedź
  • agra77pl11 lutego 2015 at 00:27

    Kochana wiesz,ze chcialam ale smsy nie przeszly. I nie musialas zebrac, blog broni sie sam. Piszesz ciekawie, a takie konkursy nie sa do konca miarodajne. Lepiej podaj namiary na te nowe blogi 🙂

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji11 lutego 2015 at 11:39

      Dzięki Aga,
      mnie spodobały się blogi: Żyj kochaj twórz, Life managerka, Weterynarz bez granic, Witamina i wiele innych, których nie zapisałam, a teraz ze strony B R zostały usunięte i nie mogę sobie przypomnieć tytułów, tyle tego było…. :-/

      Odpowiedź
  • Kami11 lutego 2015 at 00:34

    Moniś, moi przyjaciele zagłosowali – mam ich maile z meldunkami. I rodziny nasze zagoniliśmy do głosowania i znajomych… Wielką akcję rozpentałam i… i kiepsko. Kurczę, myślałam, że uda Ci się przebić. Ja nie mam konta na FB i obcy jest mi ten cały marketing lajkowy – ot takie twarde zderzenie z wirtualną rzeczywistością! Byłam pewna, że chcieć, to móc a tu: mieć to marketing!
    Smutne…
    Ale tym bardziej gratujuję każdego głosu, bo szczery, prawdziwy, z serca i nie kupiony! To jest wartość kruszca szczerozłotego! :)))

    Odpowiedź
  • Marta Adolf-Truchin11 lutego 2015 at 08:03

    Hej Monika,
    Gratulacje, Twój blog jest wspaniały i tak😊, nie ma co się martwić. Piękne słońce za oknami. Na to wychodzi, że tak jak ze wszystkim to jedna, wielka ściema. Ja czytam Twój blog regularnie i uwielbiam go👌😚

    Odpowiedź
  • Dominika11 lutego 2015 at 10:49

    Sa rozne fora/grupy „zawodowych klikaczy”, ktorzy sobie pomagaja wlasnie w takich sytuacjach. do tego sa programy, ktore robia, ze system zapomina, ze osoba juz glosowala i moze jedna osoba np. oddac 100 glosow na ta sama rzecz… niestety ale zdrowa rywalizcja w takich rzeczach odeszla do lamusa 🙁

    Odpowiedź
  • Gabi11 lutego 2015 at 10:56

    Ano szkoda, ze ze Szwecji sie nie dalo glosowac, bo moj polski numer juz dawno nieaktywny 🙁 Ale czytelnikow wiernych masz i tak, bo blog jest swietny i na pewno sporo nowych osob dzieki konkursowi moglo zapoznac sie z Twoim blogiem, wiec mysle, ze zamiast martwic sie brakiem przejscia dalej, trzeba cieszyc sie, ze nowe osoby moga teraz poznawac uroki zycia Szwecji dzieki Tobie 🙂

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji11 lutego 2015 at 13:33

      Nie martwię się, już wszystko dobrze, będę to wspominać jak dobrą przygodę i zabawę 🙂

      Odpowiedź
  • Anna11 lutego 2015 at 11:05

    A po co brać udział w takich konkursach? Sama widzisz ilu ludzi Cię czyta, to dla nich piszesz. Pisz dalej, z przyjemnością czytam Twój blog i nie przejmuj się bzdurnymi rankingami.

    Odpowiedź
  • Gosia11 lutego 2015 at 11:11

    Hej Monia, gratuluję 29 miejsca! Na 300 blogów, to wspaniały wynik 🙂 A jeśli chodzi o sam konkurs… Szczerze, to jestem już tym zmęczona. Co roku to samo – wołanie o głosy, wielki szum, a potem powrót do codzienności. Kiedyś, dawno temu, jak blogowałam sobie spokojnie, był konkurs na blog roku Onetu i wtedy to był prawdziwy konkurs, tak uważam. Głosowali wierni czytelnicy, na blogi, które naprawdę były lubiane. Z biegiem lat, po połączeniu konkursu z innymi portalami, z rozwojem internetu, technologii i całej reszty, gdzieś zaginął prawdziwy sens tego konkursu. Także nie przejmuj się Kochana 🙂 Dla nas, Twoich czytelników, Twój blog jest wspaniały i wartościowy. Gdybym mogła, na pewno bym na niego zagłosowała 🙂 Pozdrawiam gorąco i przytulam 😉 :*

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji11 lutego 2015 at 13:36

      No też właśnie widzę to, w komentarzach, w mailach… Jestem wdzięczna i wzruszona każdym dobrym, ciepłym słowem.
      Nie wiem, co mnie pokusiło, żeby wystawiać swoich czytelników na test lojalności a siebie na test jakości 😉

      Odpowiedź
  • Anna Maria Boland11 lutego 2015 at 11:58

    Monia, myślę, że gdyby głosowanie nie odbywało się przez smsy to dostałabyś dużo więcej głosów. Po pierwsze mogłyby głosować osoby mieszkające za granicą, a po drugie próg byłby niższy. Wysłanie smsa jest „większym wysiłkiem” niż kliknięcie, pomijam koszty.
    Wogóle się nie przejmuj i rób swoje. 🙂

    Odpowiedź
  • dee4di11 lutego 2015 at 12:46

    Czytuje twój blog z prawdziwą przyjemnością, choć nie zawsze się uzewnętrzniam. Nie zniechęcaj się, robisz super robotę i na pewno nie stracisz czytelników bo nie wygrałaś. Nie jesteś żebrakiem i chwała ci za to. Do tego osoby z zagranicy nie mogły głosować, a tu na pewno zyskałabyś trochę głosów.
    Pozdrawiam serdecznie

    Odpowiedź
    • Polka w Szwecji11 lutego 2015 at 13:37

      Taką mam nadzieję, że nie stracę czytelników! A dzięki rankingowi znaleźli mnie nowi, więc w sumie jestem do przodu 😉

      Odpowiedź
      • obroni12 lutego 2015 at 14:35

        PwS jest jedynym blogiem z tegorocznej kategorii 'lifestyle’ konkursu onetu, ktory sobie trwale zaznaczylem w 'favorites’ – dla mnie #1 🙂
        nowo nabyty czytelnik

        Odpowiedź
  • Andrzej11 lutego 2015 at 12:51

    Gratuluję ! 🙂 Myślę, że miejsce mimo wszystko bardzo dobre 😉 Najważniejsze, że zdobyte uczciwie. Serdecznie pozdrawiam 🙂

    Odpowiedź
  • Anna11 lutego 2015 at 14:01

    Co prawda nie głosowałam i nie udzielam się na Twoim blogu, Moniko, ale tak jak wielu uwielbiam Cię czytać. Życzę Ci zatem dużo inspiracji do tworzenia nowych tekstów i serdecznie pozdrawiam! 🙂

    Odpowiedź
  • Sylwia11 lutego 2015 at 15:36

    A ja uwielbiam „polkewszwecji” nawet jesli nie zostala blogiem roku. Zagladam tu codziennie! Dziekuje za piekne zdjecia,fajne teksty i „to cos” co znajduje tutaj za kazdym razem! 🙂

    Odpowiedź
  • Iwa11 lutego 2015 at 16:36

    Moniko pięknie piszesz, robisz rewelacyjne zdjęcia przyznam, że są dni kiedy tu zaglądam więcej niż jeden raz :)) Przyciągasz do siebie ludzi jak magnes.. Myślę że to ważniejsze niż ” tytuły”
    Co do konkursu to wiem że wiele osób korzysta z tego że jest np. przełożonym i na zebraniu grzecznie prosi o oddanie głosów na swój blog …. Tak się właśnie zdobywa głosy.
    Pozdrawiam ciepło i zapraszam na oponki serowe !!!

    Odpowiedź
  • PiotrJodłowski11 lutego 2015 at 20:56

    Ja też chciałem głosować, jednak nie mam polskiego numeru. Popatrz na to z tej strony. Twój blog jest ważny dla mieszkających w Szwecji. Wszyscy lubimy twoje postrzeganie specyfiki tego kraju.

    Odpowiedź
  • Ania12 lutego 2015 at 11:29

    Hej.
    Dawno mnie tu nie było… wszystkiego dobrego w nowym roku, Moniko 🙂 Chcę Ci tylko powiedzieć, że jest dużo osób, które nie głosowały, bo nie bawią ich takie konkursy, a uwielbiają Cię czytać i zaglądanie na Twój blog jest dla nich nie lada przyjemnością.
    P.S. Czy to prawda: http://www.zetchilli.pl/Radio/Programy/Nastaw-sie-na-chill-out/Blog/Fotoradar ? 😀
    Ślę moc serdeczności i uścisków.
    – Ania

    Odpowiedź
    • Viennese breakfast12 lutego 2015 at 18:56

      Czegoś tu nie rozumiem.
      Aniu, skoro uwielbiają czytać Monikę, korzystają z jej pracy, mają z niej wiele przyjemności, jak sama napisałaś. to dlaczego tego nie okazały wspierając ją w konkursie?
      Bawi ich czytanie za darmo bloga, czerpanie z niego informacji ale na gest „dziękuję” w postaci sms-a już się nie wysiliły?
      Dobrze to podsumowała SocialShake.pl w artykule „Ile zapłacisz za dobry artykuł w Internecie?”

      Odpowiedź
      • Ania13 lutego 2015 at 10:31

        Viennese breakfast,
        pozwól, że nie wejdę w tę polemikę.
        – Ania

        Odpowiedź
  • Justyna12 lutego 2015 at 14:53

    Zaglądam tu kilka razy w tygodniu 😀 Proszę się nie przejmować jakimiś konkursami i rankingami i pisać nadal. Pozdrawiam ciepło 🙂

    Odpowiedź
  • Viennese breakfast12 lutego 2015 at 19:00

    Moniko ważne, by pisanie bloga sprawiało Tobie frajdę.
    …a ten konkurs i brak odzewu czytelników (wysłany sms), daje do myślenia, to fakt.

    Odpowiedź
  • Dorota12 lutego 2015 at 21:54

    Moniko!!!! Wyczuwam nutkę rozgoryczenia skierowaną w naszym kierunku. Jak w każdych smsowych lub elektronicznych konkursach czy loteriach są przekręty (z Lotto włącznie- śmiem twierdzić). Musisz przełknąć tę gorzką pigułkę i pisać bloga dla przyjemności i satysfakcji, nie tylko swojej ale przede wszystkim naszej, bo to co robisz jest piękne, pożyteczne i pouczające. Trzymaj się ciepło i nie przejmuj się tak, to nie gra o „złote kalesony” jak mawiała moja mama. Jedno jest pewne: nagrodę publiczności oraz wieczne uwielbienie masz od nas.
    by the way – mój smsiak doszedł na czas do szanownej komisji.

    Odpowiedź
  • krokodyl12 lutego 2015 at 23:22

    Proszę się nie martwić statystyką-pisze Pani bardzo interesująco.Super blog!

    Odpowiedź
  • Leon14 lutego 2015 at 12:37

    Oddałem swój głos bo bardzo lubię ten blog i uwielbiam Szwecję

    Odpowiedź
  • Wrona BezOgona17 lutego 2015 at 14:50

    Ha, wiem coś o glosach – też startowałam, tyle że z tekstem. Ja „wyżebrałam”. Ale tu zaznaczam, że to dobre słowo. Powiem Ci więcej – po wszystkim dostałam dużo więcej gratulacji i pochwał od znajomych niż tych głosów było :). Też byłam zaskoczona ich niewielką ilością – spodziewałam się dużo więcej. A wygląda na to, że zagłosowali tylko moi prawdziwi znajomi. Powód jest jednak banalny – gdy bierzesz udział w konkursach sms-owych, zwykle później zamęczają twój telefon spamem. Dlatego większość osób woli nie głosować.
    Piękny blog! Dziękuję za lekturę!

    Odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *