Drottninghom to rezydencja Króla i Królowej Szwecji. (MAPA)
Drottningholm jest położony nad wodą, na brzegu zielonej wyspy Lovön, w gminie Ekerö, na przedmieściach Sztokholmu. Jest to przepiękny pałac w stylu renesansowym zbudowany w XVI wieku, otoczony barokowym ogrodem. Mimo, że w pałacu (w lewym skrzydle) mieszka szwedzka rodzina królewska to jednak znaczna jego część jest udostępniana zwiedzającym.
Obecny imponujący wygląd pałacu zawdzięcza się królowej Hedvidze Eleonorze, która poleciła jego przebudowę, w okresie lat 1662 – 1750.
Obok pałacu znajduje się dobrze zachowany budynek teatru dworskiego (Slottsteater), gdzie obecnie mieści się muzeum. Teatr wybudowano w XVIII w. dla matki Gustawa III, zakochanego w teatrze i kulturze francuskiej. Sam mówił, że wolałby być aktorem niż królem. Ale jednocześnie pragnął uwolnić teatr szwedzki od wpływów francuskich i w tym celu na miejsce aktorów francuskich zaangażował rodzimych, szwedzkich.
Pałac ma również swój kościółek (Drottningholmskyrkan), gdzie 8 czerwca będzie chrzczona malutka córeczka królewny Madeleine, Leonore.
Król Gustaw III został zamordowany na balu maskowym, co było inspiracją dla Giuseppe Verdiego do napisania opery Bal maskowy.
Większa część pałacu jest udostępniona zwiedzającym. Można zobaczyć pałacowe komnaty, których wystrój zmieniał się przez lata wraz z modą. Na zdjęciu typowy gustawiański okrągły piec,
A tutaj królewska biblioteka. Poza biblioteką pałac kryje w sobie piękne komnaty, sypialnie, sale gościnne, gabinety…
Na tyłach pałacu rozciąga się ogromny ogród w stylu francuskiego baroku, który jest dziełem architekta Nikodema Tessina. Ogród jest imponujący i piękny, ze swoimi licznymi fontannami, klombami, rzeźbami i posągami oraz żywopłotami, które przypominają labirynt.
W dali jest także angielski park z malutkimi mostkami, kanałami i jeziorkami. Są w nim także kopie antycznych marmurowych posągów, które zakupił Król Gustaw III podczas swojej podróży do Italii.
Na końcu parku, po lewej stronie, na małym wzniesieniu stoi Chiński Pałac (Kina slott), zaprojektowany wedle chińskich wzorów. Obok tego pałacyku stoją po obu stronach dwa inne pawiloniki, jadalnia i pałacowy warsztat.
Na koniec miła ciekawostka – Drottningholm otrzymał swoją nazwę dzięki Królowej Katarzynie Jagiellonce.
Pałac Drottningholm został w 1991 roku wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO jako jeden z pierwszych obiektów w Szwecji.
Dojazd:
Ze stacji metra Brommaplan autobus 176, 177, 301 – 323. W okresie letnim statkiem sprzed Ratusza w centrum Sztokholmu. Można też dojechać samochodem i zostawić na dużym (płatnym) parkingu obok pałacu.
Otwarte:
Od maja do sierpnia codziennie 10.00 – 16.30.
Wrzesień, październik i kwiecień od piątku do niedzieli 11.00 – 15.30.
Od listopada do marca, soboty – niedziele 11.00 – 15.30.
Ceny biletów:
Dorośli: 120 kr, dzieci do lat 18 za darmo, studenci 50 kr (liczą się międzynarodowe legitymacje studenckie z całego świata). Wejście ze Stockholms Card za darmo. Bilety kupuje się w centrum turystycznym (besökscentret), białym małym budynku, który jest na drodze do pałacu, od strony wody. Jest tam także kawiarenka i sklepik z pamiątkami.
Zdjęcia zrobiłam: pierwsze w 2014 a pozostałe w 2009 r.
ani wzmianki o naszej rodaczce, dla której zamek został wniesiony? 🙁 6 lat mieszkam tu, a jeszcze tam nie zawędrowałam… może za kilka tygodni się uda 🙂
Przecież wspomniałam o Jagiellonce, Dagmarko, umknęło Ci 🙂
A Drottningholm jest wart zobaczenia, musisz pójść koniecznie!
cała nasza Jagielonka 🙂
Zamek wygląda zjawiskowo. Nawet tu w w Norwegii nie wygląda to tak pięknie jak w Szwecji. Pałac Królewski jest (co prawda jeszcze nie zwiedziałam aż wstyd się przyznać ) ale bardziej zimny z zewnątrz no i w centrum miasta.
Naprawdę masz tam ślicznie! <3
A ja widziałam 😉
Ale za folią był, bo remontowali, więc muszę do Oslo wrócić…
mieszkając w Irlandii zdziczałam…już mnie piękne, wymuskane pałace nie nęcą. Ale ogrody, parki jak najbardziej. Oj pochodziłabym sobie tam 🙂
Ladnie tam, szkoda ze mam tak daleko.
Moze kiedys sie tam wybiore 🙂
Chociaz jak moja poprzedniczka, tez dziczalam i zachwycam sie bardziej zabytkami natury niz architektury 🙂
A ze tak zapytam: Mozna sobie tam tak bez ograniczen fotografowac ? nawet w srodku? 🙂
Wspaniale zdjecia
Kiedyś to sobie budowali m4;) Dzisiaj wszystko ma być już wyłącznie użytkowe, a gdzie ułańska fantazja?
Biedna ta rodzina królewska, że w takim starym domostwie musi mieszkać 😉 Piece kaflowe, brak windy, pewno jakieś szczury w piwnicach i duchy o północy… oj, rozumiem króla, co wolałby być aktorem 🙂
Dość żartów – pałac okazały i ładnie, że można go zwiedzać. Z ogrodów wybieram angielski, uwielbiam mostki, jeziorka i świątynki-altanki przeznaczone do wzruszania się listem ukochanego i wzdychania do jego chusteczki. Barokowy ogród robi wrażenie, ale nie ma tam za grosz cienia, za to pewnie stale słychać dźwięk kosiarki. Zwiedzić warto, chociażby po to, żeby posłuchać dźwięku własnych kroków, który musi się pieknie rozchodzić w ogromnych komnatach 🙂