Moja Polka kończy 2 lata!
W pierwszym poście, jeszcze wtedy w Polce w Sztokholmie napisałam tak:
„Długo dojrzewałam do założenia bloga, czyli do decyzji, by systematycznie i konsekwentnie dzielić się swoim życiem tutaj, w Szwecji. Przygodami, perypetiami, sukcesami i błędami. Wiedzą i optymizmem, niewiedzą i pesymizmem. Słowem – dzielić się radościami i smutkami bycia imigrantką. Mam nadzieję, że wytrwam.”
Udało się, wytrwałam! Calutkie dwa lata!
I sporo się przez te dwa lata nauczyłam, bo opisując Szwecję, trzeba było o niej trochę poczytać, zasięgnąć języka, poszperać, zrozumieć. Wiele powiedzieli mi też czytelnicy, którzy są tu dłużej niż ja i wiedzą więcej. I co ciekawsze, sporo się dowiedziałam o sobie samej – że jestem sumienna, wytrwała i konsekwentna. A cały ten wkład pracy w bloga wraca do mnie w postaci reakcji i gorącej sympatii czytelników. Nauczyłam się też być obojętna na nienawiść i zazdrość hejterów. Nauczyłam się zamykać przed nimi drzwi do mojego świata i o nich nie myśleć.
Myślę, że Polka osiągnęła dużo. Mam czytelników na całym świecie, codziennie dostaję listy. Statystyka Polki w Szwecji (półtora roku na wordpress) mówi o dwustu trzydziestu tysiącach odsłon, ale nie wiem, czy to dużo, czy mało, bo nie wiem, ile mają inni. Fanpage Polki również po półtora roku zgromadził wokół siebie 1700 osób i Ludzie ci przyszli do mnie i polubili z własnej woli a nie z powodu pseudo „konkursów” i pseudo „rozdań” zmuszających do polubienia strony.
Jestem z tego dumna!
Zanim zaczęłam tworzyć Polkę zaczytywałam się w blogach innych. Patrzyłam, zachwycałam się i marzyłam o własnym blogu. Powolutku kiełkowała we mnie chęć posiadania własnego kawałka podłogi w tym kuszącym blogowym świecie.
Moimi pierwszymi i największymi inspiracjami były:
Czytam te blogi do dzisiaj i ani przez chwilę nie przestałam ich lubić. Z czasem dołączyło do nich mnóstwo innych blogów, i polskich, i szwedzkich. Są takie blogi, które mogłabym łyżkami jeść. Czasami w wolne, leniwe wieczory czytam te blogi sobie, czytam i czytam. Zapadam się w nie jak w studnię. A w mojej głowie kłębią się, snują, wykluwają się nowe pomysły. Lubię tę całą aurę towarzyszącą pasji blogowania i cieszę się, że blogowa pasja innych udziela się mnie, a moja udziela się innym.
Nie będę sobą jak nie wspomnę o mężu – wspiera mnie w pisaniu, pomógł mi nie raz przebrnąć przez część techniczną czy geograficzną opisu, napisał też kilka wpisów dla Polki, jest także moim pierwszym i szczerym recenzentem. Cierpliwie znosi moje ciągłe fotografowanie. I pochwalę się, że nie raz gotował obiad, żebym ja mogła spokojnie napisać post.
Polka to nie tylko ja, to też czytelnicy. Odbiorcy, którzy tego bloga potrzebują, coś w nim znajdują dla siebie. Maile, komentarze i wiadomości od czytelników są dla mnie bardzo cennym i przyjemnym doświadczeniem. Przyznaję się, że nie odpisuję na każdy mail, bo nie dam rady, ale czytam wszystkie. Wieści i znaki od są jak wiatr w żagle, jak iskra, jak odpowiedź. Dzięki Wam wiem, jak i dokąd dalej iść. Dzięki blogowi poznałam także mnóstwo ciekawych ludzi i spotkało mnie wiele przyjemnych przygód i wyzwań.
Bez innych blogów, bez mężowskiego wsparcia i bez Was, moi drodzy czytelnicy, Polka nie osiągnęłaby tak wiele i nie dotrwałaby drugich urodzin. Tak myślę!
Dlatego dziś wszystkim bardzo dziękuję!
Wasza Monika
Wszystkiego najlepszego droga Polko 🙂 mam nadzieje, na mnostwo kolejnych wpisow 🙂
Gratulacje i życzę kolejnych blogowych lat! 🙂 ps: kotek chyba marzy o torcie księżniczki :))
Gratulacje ! Uwielbiam poznawać z Tobą jako przewodnikiem Sztokholm, szwedzką kulturę i obyczaje. Wpisy na Twoim blogu nieraz są inspiracją i zachęcają do sprawdzenia czegoś na własne oczy lub zgłębienia tematu. Dziękuję i życzę dalszych chęci i sił do pisania 🙂
Gratulacje i kolejnych, dobrych lat!
Pozdrowienia! 🙂
Plaster jako główny gość imprezy? 😀 Monia, kolejnych owocnych lat na blogu! D&K
Gratulacje!!
Znalazłam tu nie tylko coś dla siebie, w niektórych postach znalazłam siebie.
Dzięki za to, że chcesz dzielić się swoimi myślami a często właściwie swoim życiem.
Super)uwielbiam Twòj blog)
Gratuluje i cieplo pozdrawiam z Cape Town. Krystyna
Gratulacje! Cieszę się razem z Tobą, Moniko!
Dostrzegłam, że świętujesz Baileysem, dobry wybór 🙂 Serdeczne pozdrowienia z baileysowej wyspy xx
Serdeczne gratulacje z zyczeniami dalszej owocnej tworczosci ! A jezeli do dalszego wytrwania potrzeba Ci kogos to ja jako ten wierny czytelnik jestem i trwam i czuje sie du wysmienicie i czekam na dalszy ciag 🙂
Szczesliwej i pelnej wspanialych wrazen podrozy !
Serdecznie gratuluję! Czytam regularnie, z wielką przyjemnością, choć w komentarzach się nie ujawniam (tylko raz mi się zdarzyło; no, teraz to już będzie drugi;)). Co mnie tu trzyma? Trudno tak precyzyjnie wskazać. Przede wszystkim to, że jest to blog z sercem, a to przecież czuć po drugiej stronie:) Cenię to, że wpisy są zawsze starannie przygotowane. Do tego masz tzw. pióro. Do tego za każdym razem czegoś ciekawego się dowiem. Do tego… Do tego… Do tego po prostu gratuluję i życzę jeszcze wielu wpisów. I wszystkiego najlepszego!:)
PS I pozdrawiam z Gdańska! 😉
Gratuluję wytrwałości i dziękuję za inspiracje … właśnie wróciłam ze Sztokholmu! Pozdrawiam i oczekuję na kolejne wpisy 😄
przeczytałam z wielkim uśmiechem 🙂 ściski, pisz dalej! 🙂
Gratuluje i zycze kolejnych owocnych lat blogowania!
Zazdroszcze ci lekkiej reki do pisania.
Masz talent, ladnie piszesz i milo sie Ciebie czyta.
Dzieki Tobie dowiaduje sie wielu ciekawych rzeczy.
I mimo iz nie zawsze zostawiam wpis, sledze Ciebie na bierzaco.
Podziekowania rowniez dla meza ktory Cie wspiera, to mile z jego strony.
Gdyby Cie kiedys oczy zabolaly od nadmiaru tekstu zapraszam na moj nieco skromniejszy blog fotograficzny, ktory jest moja komunikacja wizualna ze swiatem.
wszystkiego dobrego
z pozrdowieniami
Sylwia (Norwegia)
Gratuluję! Dziękuję za Twojego bloga i za to, że Jesteś! Twoje teksty i zdjęcia są ukojeniem dla mojej duszy po całym dniu.
Pozdrowienia dla Ciebie, Adama i Plastra!
Ps: Foto z kociakiem totalnie mnie zachwyciło 🙂
Gratulacje! Trzymaj tak dalej! 🙂
Fajny blog, lubię go czasem poczytać. Widzę, że kotek też świętuje. 🙂
Gratuluje! Dopiero tu trafilam, ale napewno pozostane..zwlaszcza po zobaczeniu fotki z kociakiem 🙂 Pozdrawiam!
Sto lat! Wszystkiego najlepszego i mnóstwa kolejnych pomysłów, wpisów i czytelników. 🙂
Gratuluję, jak na dwa lata owe odsłony o których wspominasz, to więcej niż przyzwoity wynik. Oby tak dalej! 🙂
Czytam Cię niemal od początku, dopinguję. Kocham Szwecję i wracam do niej dzięki Twoim wpisom. Dziękuję za wszystkie wzruszające chwile. Właśnie dzięki takim osobom, jak Ty blogosfera jest wspaniała 🙂
Moniko dziękuję za bloga. Dzięki niemu spojrzałam inaczej na Szwecję, a patrząc na Sztokholm okiem Twojego aparatu zakochała się w tym mieście. chce je zobaczyć 🙂 Niech pisanie bloga da Ci wiele radości!
p.s mam nadzieje, że tym razem komentarz przejdzie, mam chyba dzisiaj niekompatybilność ze sprzętami wszelakimi 😉
Moniko ..szacun i wiele radości Ci życzę a mężowi ..żułwik
Polecam Twój blog i życie …z Piaseczna przez depresję do Szwecji
na stronie.. psychiatria pl….Zapraszam napisz coś tym co myślą tylko o śmierci
Moniko …15 minut chociaż
http://www.psychiatria.pl/forum/depresja-a-teraz-radosc-zycia-jednak-mozna/watek/922210/1.html
Sorki ale . …żółwik 🙂
Życzę wytrwałości i uporu …
Raduje sie,ze moglam tez tutaj zawedrowac i poznac mila Wlascicielke bloga a takze dowiedziec sie o szwedzkich obyczajach i sceneriach! Zycze wszystkiego najlepszego, Blogoslawienstwa Bozego!szczecinskie usciski dla Domownikow!
Chętnie byśmy od śpiewali 100 lat 🙂 .świetny pomysł. Dziękujemy i prosimy o jeszcze 🙂 . Piotr i Monika
Gratuluję 🙂 I dziękuję jednocześnie za mega pozytywną energię, którą tu nam dajesz. Pozdrawiam 🙂
Moniko, jesteś wspaniała, szczera i taka serdeczna – dlatego wszyscy czytelnicy Cię lubią i szanują i chętnie tu wracają! Życzę Ci nadal wiele satysfakcji z pisania, kontaktów z publicznością i energii, która do Ciebie wraca!
Uściski z Monachium!
Dziękuję, że jesteś Moniko:)
<3 ten blog