Nareszcie nadeszło lato.
Takie w prawdziwym tego słowa znaczeniu – słoneczne, gorące, mamiące intensywnymi kolorami i zapachami, oszałamiające dźwiękiem dziecięcego krzyku i śmiechu, smakujące dojrzałą czereśnią. Każdy taki słoneczny dzień staram się wykorzystać na nacieszenie się tymi długo oczekiwanymi i tak szybko przemijającymi dniami lata.
Latem prawie nigdy nie opuszczamy Szwecji, bo latem Szwecja jest absolutnie najpiękniejsza i ma tyle do zaoferowania. Dla mnie, kochającej naturę i szkiery wybór miejsc do odpoczynku jest ogromny, bo archipelag sztokholmski zdaje się nie mieć końca. Codziennie możemy znaleźć jedną wyspę, na której jeszcze nie byliśmy, i na której możemy być zupełnie sami. Możemy wybrać się także do jakiejkolwiek oddalonej od Sztokholmu mieściny i mieć dzień pełen wrażeń od malowniczych widoków.
Sezon wakacyjny zaczęliśmy w Göteborgu i duńskim Skagen, o czym postaram się napisać w wolnej chwili. A w czwartek, cały piękny dzień, spędziliśmy w rezerwacie przyrody na wyspie Lagnö.
Pomijając jeszcze jedną parę, która zbłądziła na Lagnö, gdzie próbowała dzielnie zanurzyć się w zimnej wodzie, mieliśmy praktycznie całą wyspę tylko dla siebie.
Piątek spędziliśmy na Dalarö, gdzie mieści się znany kurort wypoczynkowy, i gdzie wille usytuowane wysoko na skałach z balkonami z widokiem na wodę przyprawiają o porządne ukłucie zazdrości.
W porcie tętni życie, a śmiech dzieci i gwar schowanych w cieniu ludzi (Szwedzi przy 27 stopniach cierpią i szukają chłodu) ogłasza wszem i wobec: Mamy lato!
Po urokliwym, sielskim, portowym miasteczku czekała nas długa trasa wzdłuż brzegu półwyspu Gålö. Dziewicza i surowa natura, krajobraz wyścielonego wielkimi kamieniami lasu, zapach rozgrzanego runa leśnego, bezbrzeżny widok ciemnoniebieskich wód Horsfjärden, sunące po nich leniwie żaglówki i szum bijących o skały fal, sprawia, że człowiek czuje się strasznie szczęśliwy.
A do tego szczęścia wystarczy towarzysz życia, dwie kanapki i garść czereśni…
Dziś czeka nas lato w wielkim mieście, dla odmiany.
Jutro znów wyspa, a za dwa tygodnie podróż na południe Szwecji, czas zobaczyć w końcu Skåne. Nie mogę się doczekać! Mówią, że lato będzie tylko do niedzieli, ale ja na szczęście nigdy nie słuchałam ani horoskopów, ani prognoz pogody, więc jestem pełna dobrych myśli, że lato będzie długie i słoneczne. Czego sobie i Wam życzę.
Pięknych, udanych wakacji!
M
Dziękuję za ten wakacyjny wpis i cudne fotki :). Archipelag jest wspaniały latem. Polecam też Olandię o ile nie byłaś Moniko…. W poszukiwaniu lata w tym roku w Szwecji znowu dobrze wybrać się na Południe – dwa lata temu byliśmy i nie pamiętam 1 gorszego dnia. Natomiast hitem wakacyjnym dla nas jest Bohuslan- zachodnie wybrzeże jest fantastyczne! Fiordy, szkiery, słońce, fajne campingi. Polecam :). Choć ja po spokój w tym roku na pewno udam się na Öland <3. Spokój, cisza, przyroda, na około morze, cmentarzyska Wikingów, Pola Neptuna, Latarnia, Trollskogen… Olandii nie można nie kochać! Wspaniałego lata Moniko!
Nie byłam jeszcze, ani w Olandii, (byłam w Åland), ani w Bohuslän. Marzy mi się bardzo Fjällbacka i Marstrand…. Ach, jest tyle do zobaczenia!
Dziękuję za przemiły komentarz 🙂
Moniś, najpiękniejsze te słowa o tym, że mając przyrodę w zasięgu ręki człowiek czuje się taki szczęśliwy…! A do tego Twój Drugi Człowiek :). Zdjęcia zachwycają…! Tak bardzo,z e chciałabym spędzić to lato w Szwecji. Smakować Waszego rozgrzanego powietrza lasu i wody.
Cudnie!
Udanych wakacji i dla Ciebie, moja Kochana!!!!!
Przyjeżdżaj, Ewelinko. Masz u nas i wikt, i opierunek. I dwóch przewodników gratis 🙂
Dokładnie rok temu o tej porze spedzalam urlop w Szwecji i od tamtego czasu nie moge o tym pieknym kraju zapomniec 🙂 Mysle, ze kiedys bedzie i moim domem. Pozdrawiam Moniko i zycze udalego lata!
A wiesz, że marzenia się spełniają? 🙂
Zaczynam wierzyc w sile marzen! I w to, ze jak sie upre to dopne swego! 🙂
Piękne krajobrazy, piekne zdjecia. Jedno nawet BEZ POZWOLENIA sobie ściągnęłam, a co tam 😉
Pozdrawiam serdecznie i niech lato trwa, i trwa, i trwa…, Dag.
A które, które? 😉
Zgadnij 🙂
Miłych wakacji Moniko ja już po wakacjach piękne fotki
Witam Pani Moniko, Polecam do odwiedzenia Dalhalla
http://dalhalla.se/media/bildgalleri/
…jesli odwiedzi sie to miejsce cociaz raz, nigdy nie ma konca……
Ale wspaniale to opisałaś poczułem się tak jak bym tam był
Oby słoneczna pogoda trwał do 31 sierpnia 😀
Patrzę i patrzę i coś mądrego, treściwego chciałabym napisać, ale jedyne, co mogę z siebie wydobyć to: Mmmmmmmm 🙂
.
.
Mmmmmmm………. 🙂
.
.
.
No…. Miód! :)))))))
Miód dziewczyna, masz na myśli?
Pięknie, kiedyś pojadę!
Koniecznie!
Witaj Moniko. Tak sugestywnie to opisałaś, że zdecydowaliśmy się wybrać na Archipelag w tym roku. Będziemy przez tydzień odkrywać mniejsze i większe wyspy. Życzę udanego wyjazdu do Skåne.
Nie będziecie żałować, oby tylko pogoda była!
Piekny letni wpis, choc juz u mnie za oknem lato sie skonczylo poki co… ach, ja tez kocham Szwecje latem, tylko niech to norrlandzkie lato bedzie ciut bardziej letnie, w tym roku nas nie rozpieszcza a jak sie jeszcze 5 dni w tygodniu pracuje a weekend nie dopisze… albo dopisze ale sie pracuje… no ale nie narzekam. Moze za 2 lata monsz dostanie w koncu oslawiony semester under sommaren, wakacje w lecie i zobaczymy moze i troche cieplejszej poludniowej Szwecji i marzy nam sie Chorwacja albo Wlochy… Buziaki.
Szwedzkie lato zawsze kojarzyło mi się z książkami Astrid Lindgren i filmami Bergmana, który kręcił je właśnie wtedy, kiedy sztokholmskie teatry zapadały w letni, ogórkowy letarg. Nadchodzi wiekopomna chwila, albowiem już jutro wtarabaniamy się z rowerami na prom do Karlskrony. Rozpoczyna się szwedzka przygoda! Może trafimy na tę polankę, tam gdzie rosną poziomki.
dwa tygodnie temu przyjechałem do Szwecji i faktycznie – w pierwszym tygodniu było lato, nawet przez kilka dni upalne – w Sztokholmie było wówczas ze 30 stopni 🙂 No, ale szybko się skończyło, kolejny tydzień (ten ubiegły) to już mieliśmy deszcze, silne wiatry i temperatury około 12 stopni 😛 4 lipca, gdy to pisałaś, to było jeszcze pięknie 😀
kapryśne to szwedzkie lato 😉