Próbuję się przekonać, że lubię listopad.
Zobaczyć, że jest tak samo piękny, jak chociażby czerwiec. Piękny, ale inaczej, bardziej melancholijnie, ze spojrzeniem w głąb siebie; piękny chłodniej, szarzej, niepokojąco. Uczę się ciągle zamiast przeklinać to, czego nie lubię, znajdować w tym dobre i miłe strony. Być tu i teraz, (mindfulness się kłania!), delektować się każdym dniem, nawet tym listopadowym.
Dzięki temu, coraz częściej, wydaje mi się, że listopad jest jednak piękny, a ku potwierdzeniu sprawiłam sobie listopadową broszkę. Chmurkę z ciężkimi kroplami deszczu.
Broszkę swoimi zwinnymi i utalentowanymi dłońmi wykonała dla mnie na zamówienie Kasia, znana jako NURRGULA. Potraktowałam to śliczne rękodzieło jako symboliczny upominek z okazji trzecich już urodzin mojego bloga. Kasię odkryłam niedawno i chyba zostanę stałą klientką, bo jej biżuteria przypadła mi do gustu. Może i Wam coś wpadnie w oko i skradnie serce?*
*nie jest to post sponsorowany, ja za broszkę zapłaciłam, a Kasia nie prosiła o promocję.
Znamy Kasię, znamy 🙂 i podziwiamy jej złote dłonie 🙂
Naprawde sliczna. Ide sie rozejrzec.
Cudna ta broszka! Chmura podświetlona zachodzącym słońcem. A skoro i deszcz i słońce to może i tęcza się pokaże? Tak trochę na przekór tej listopadowej nostalgii? 🙂
Kochana Moniko, bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję za te przemiłe słowa! I za to, że miałam szansę zrobić coś specjalnego dla Ciebie. Uwielbiam Twojego bloga i czytam go od dawna, dlatego to nasze „spotkanie” jest dla mnie podwójnie ważne. 🙂
Dziękuję również za miłe komentarze! Jeśli któraś z Czytelniczek Polki w Szwecji ma ochotę na biżuterię ode mnie, serdecznie zapraszam i na hasło „Polka w Szwecji” dostaniecie niespodziankę. 🙂
Uściski i jesteśmy w kontakcie! <3
Kasia
No i świetnie, broszka zachwycająca a jeśli dołączymy do tego uśmiech – efekt piękna murowany 😉
Pozdrawia serdecznie z listopadowej Norwegii 😉
Jakie piękne kamienie! Cudna misterna oprawa 🙂